Leopold Goldberg Leopold Goldberg
674
BLOG

Co się stało z Pawłem Wrońskim albo: Strach zagląda w oczy?

Leopold Goldberg Leopold Goldberg Polityka Obserwuj notkę 11

Kilka dni temu Paweł Wroński sprokurował tekst, który sprawił, że postanowiłem założyć konto na forum gazeta.pl – tylko po to, żeby skomentować wyznania redaktora GW. Co takiego napisał znany komentator polskiej polityki, że aż tak mnie to poruszyło? Otóż napisał on tekst na wskroś osobisty i odkrył przede mną swą udręczoną duszę:

„Należę do tej grupy społecznej, która (...) od lat znosi wyrzeczenia w interesie ojczyzny i racjonalnej polityki”.

Przeczytałem te słowa i zamarłem. WYRZECZENIA! Paweł Wroński, redaktor największego polskiego dziennika (pomijam tabloidowe Fakt i SE), brylujący w studiach telewizyjnych, ZNOSI WYRZECZENIA w interesie ojczyzny! Pomyślałem sobie: a jakież to wyrzeczenia znosi nasz dziennikarski asceta? I muszę przyznać, że pan redaktor nie pozostał gołosłowny i podał trzy konkretne przykłady:

„w imię obrony mojego kraju przed skutkami kryzysu 2007 roku i narastającego kryzysu demograficznego uznałem za słuszne PODWYŻSZENIE WIEKU EMERYTALNEGO. Uznałem za słuszne PRZENIESIENIE DO ZUS MOICH OSZCZĘDNOŚCI Z OFE. Zgodziłem się na ZMNIEJSZENIE MOJEGO UPOSAŻENIA Z TYTUŁU HONORARIÓW AUTORSKICH (tak zwane koszty uzyskania przychodu).

Za każdym razem, przypuszczam, że podobnie jak u większości wyborców 'promodernizacyjnych', kryła się za zgodą na takie działanie MYŚL PATRIOTYCZNA I PAŃSTWOWOTWÓRCZA. Musimy ZACISNĄĆ ZĘBY w imię interesu kraju i przyszłych pokoleń".

A potem pan redaktor odsłania przed nami niedole swoje i swoich przyjaciół:

„Dziennikarze, szczególnie prasowi, to rodzaj dzisiejszych górników. Tak jak górnikom kończą się pokłady węgla, tak nam kończą się czytelnicy prasy - to znaczy ludzie umiejący czytać ze zrozumieniem. Wynagrodzenia w mojej branży są chyba niższe od wynagrodzeń górniczych. Wielu dziennikarzy pracuje na umowach ‘śmieciowych’. PO LATACH STRESU, NAPIĘCIA NIESTABILNOŚCI SZANSE NA DŁUGIE ŻYCIE MAMY NIEWIELKIE. NIE MAM JEDNAK PRAWA DO EMERYTURY GÓRNICZEJ, a o moją branżę państwo raczej się nie troszczy.”

 

Oczywiście mógłbym odpowiedzieć: Panie Redaktorze, proszę się przebranżowić, przecież Gazeta zawsze twierdziła, że to takie łatwe i ostatecznie wyjdzie na dobre: i stoczniowcom, i górnikom, i rolnikom...

Ale tak nie napiszę. Dlaczego? Bo postawa Pawła Wrońskiego jest chwalebna i niedościgniona, a ścieżka, na którą wkroczył, jest ścieżką właściwą. Ja, mały i szary człowiek niezdolny wznieść sięna takie wyżyny, mogę go tylko zachęcić: Brawo Panie Redaktorze. Niech Pan śmiało kroczy drogą wyrzeczeń, a kiedyś będziemy wołać do Pana: "święty Pawle z Warszawy". A Pan będzie się wstawiał za przebranżowionymi stoczniowcami, górnikami i... dziennikarzami.

 

2. Dość żartów. Ostatecznie nie udało mi się skomentować tekstu na forum GW, bo tablet zastrajkował i mimo kilku prób nie udało mi się założyć konta. Wpisałem zatem ten tekst na moją osobistą listę Gazetowych kuriozów (niedoścignionym liderem na liście jest artukuł "Patroityzm to rasizm" Tomasza Żuradzkiego z 17 sierpnia 2007 roku, polecam!) i zapomniałem.

Aż do dzisiaj. Bo oto Paweł Wroński pojawił się dziś rano w radiowej Trójce w audycji Komentatorzy i powtórzył swój manifest. Najciekawsze było wszelko nie to, co mówił redaktor GW, lecz jak. Bo Paweł Wroński zachowywał się tak, jakby od rana opił się mocnej jak szatan kawy. Co najmniej. Nie dość, że w ogóle nie pozwolił się wypowiedzieć Gregorzowi Osieckiemu z Dziennika Gazety Prawnej, który po jego tyradzie jawił się jako zdystansowany komentator i ostoja rozsądku, to jeszcze byłtak rozemocjonowany, że kompletnie nie panował nad głosem, który brzmiał niemal tak, jakby przechodził mutację.

I wtedy pomyślałem, że może rację mają ci, którzy twierdzą, że przestawicielom establiszmentu strach zagląda w oczy. Do tej pory sceptycznie podchodziłem do takich sądów, bo uważam, że ludzie, którym "żyje się dobrze, a nawet lepiej", mają mnóstwo narzędzi, żeby sparaliżować, a przynajmniej zahamować próby "oddżunglowienia" państwa polskiego. Ale po dzisiejszym występie Pawła Wrońskiego zaczynam rewidować swoją opinię. Oby ten dobry znak nie okazał się fatamorganą...

 

--------------------

http://wyborcza.pl/1,75968,18605488,wronski-prosi-senatorow-zgodzcie-sie-na-referendum-czemu-mam.html

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka