Fot. zagraniczna domena publiczna
Fot. zagraniczna domena publiczna
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
270
BLOG

Poglądy polityczne, a cechy charakteru

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Pomiędzy cechami charakteru a poglądami politycznymi występuje oczywista zależność. Mówią o tym wyniki najnowszych badan, ale co ważne, ta zależność dotyczy wszystkich. W filmie „Choroby zakaźne a polityka - Jordan Peterson” - znany psycholog kliniczny, powiedział:

- „Badania cech osobowości pod kątem poglądów politycznych zasadniczo ukazują, że liberałowie są bardziej otwarci na nowe doświadczenia, a mniej sumienni. A konserwatyści na odwrót. Jednak my zbadaliśmy to bardziej szczegółowo rozbijając sumienność na przedsiębiorczość i pragnienie porządku. Patrząc z perspektywy modelu osobowości „Wielka piątka”, pragnienie porządku jest silnie powiązany z poczuciem odrazy.

- Brzmi to jak z Freuda...

- Dokładnie, brzmi to podobnie. Jednak wpasowuje się to również w twoją obserwację, że konserwatyści mają np. schludniejsze biura.

- I ich spotkania zaczynają się na czas.

- Tak, dokładnie. Zatem ogniwem dla poglądów politycznych zdaje się być wysoka otwartość na oświadczenia, czyli tendencja do odkrywczości, o której mówiłeś, do eksplorowania idei i kreatywności, i do tego niska sumienność.

Więc zacząłem się zastanawiać, dlaczego podział polityczny przebiega wzdłuż tych cech, które wydają się niepowiązane? I wtedy pomyślałem, a wpasowuje się to w wyniki twoich badań nad poczuciem odrazy, że chodzi o kwestię podejścia do granic, co teraz wydaje się oczywiste po zwycięstwie Trumpa mówiącego o granicach. Jednak można by powiedzieć, i sądzę, ze jest to rozsądna teza, że konserwatysta to osoba, która chce by granice pomiędzy kategoriami nie były naruszane. Niezależnie od poziomu analizy. Chodzi o granice od najwyższego poziomu poznawczego (granice między ideami przyp. tł.) aż do rzeczywistych, fizycznych granic pomieszczeń, miast, państw, itd.

Zatem: „granice powinny być sztywne”, a powodem, dla którego tego chcą... Jest badanie naukowe na ten temat, nie wiem czy je widziałeś, opublikowane kilka lat temu. Było oszałamiające, powinno trafić na pierwsze strony gazet moim prywatnym zdaniem:

Badacze analizowali pomiędzy państwami, jak również pomiędzy regionami wewnątrz państw, korelację częstotliwości chorób zakaźnych z powszechnością autorytarnych poglądów politycznych. I odkryli ogromną korelację, chyba ok. 0.6. Dla tych którzy nie wiedzą: w badaniach społecznych prawie nigdy nie odkrywa się czegoś tak silnie skorelowanego.

- Poza cechami dziedzicznymi.

- Zgadza się, poza dziedzicznością. Zatem odkryto, że im częściej występują choroby zakaźne, tym częściej ludzie popierają totalitarne, autorytarne idee polityczne. I brano w badaniach pod uwagę również lokalne rodzaje rządów. Bo pojawiło się pytanie, czy te poglądy autorytarne są narzucane z góry, czy pojawiają się oddolnie. I okazało się, że pojawiają się oddolnie wśród ludzi.

(...) Wtedy też odkryliśmy powiązanie między poczuciem odrazy, a pragnieniem porządku, jako cechą osobowości.

Pytania zadawał prof. Jonathan Haidt, ceniony na całym świecie psycholog społeczny. 

Źródło: kanał "Wojny idei" na YouTube i film „Choroby zakaźne a polityka - Jordan Peterson” https://www.youtube.com/watch?v=mmRRO6f-HXY...  

image


Ale prawdziwa "jazda" zaczyna się kliknij tutaj: Amerykańscy naukowcy i rewolucyjne badania 

image

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo