Kobiety, które rodzą dzieci są bardziej cenne od kobiet, które dzieci nie rodzą. Nie chcesz rodzić dzieci, to pracuj to 65 roku życia. Chcesz równouprawnienia i wyższych emerytur? To pracuj to 65. roku życia. *** W tekście również o tym, kiedy urodzi się/umrze ostatni Polak – zdziwisz się Czytelniku, jak szybko.
7 października 2025 roku do Kancelarii Prezydenta wpłynęła petycja nieznanego wnioskodawcy o zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Wnioskodawca proponuje stopniowe zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. W pierwszym etapie petycja sugeruje, by kobiety bezdzietne mogły przechodzić na emeryturę dopiero w wieku 65 lat, czyli równym wieku emerytalnemu mężczyzn.
Tu muszę zaprotestować. Otóż już kultury pierwotne bardziej od mężczyzn ceniły kobiety. Dlaczego? Ponieważ te rodziły dzieci. Prawda jest brutalna, ale dla społeczeństwa kobiety, które rodzą dzieci, są bardziej cenne od kobiet, które dzieci nie rodzą, są feministkami, czy kobietami wyzwolonymi, które macierzyństwem się brzydzą, jako uwłaczającemu godności kobiety. Dla umierającego społeczeństwa wyjście jest tylko jedno: Nie chcesz rodzić dzieci, to pracuj to 65 roku życia. Chcesz równouprawnienia i wyższych emerytur? To pracuj to 65. roku życia, także na budowach, gdzie udowodnisz swoją siłę.
Uważam, że kobiety, które chcą rodzić dzieci, powinny pracować krócej. Zresztą, podobno urodzenie dziecka odbiera 1-2 lata życia. Państwo powinno nagradzać kobiety, które chcą rodzić dzieci. Dlaczego?
W Polsce w 2023 roku urodziło się około 272 tysięcy dzieci, a w 2024 roku liczba ta spadła do około 236,6 tys., co jest najniższym wynikiem w powojennej historii. Współczynnik dzietności (TFR) w Polsce, czyli ten, który mówi o średniej liczbie dzieci na kobietę, w 2023 r. Wyniósł 1,16. Wstępne szacunki na 2024 r. mówią o spadku do około 1,11 dzieci na kobietę. Niski współczynnik dzietności (TFR) ma dramatyczne skutki demograficzne.
Aby populacja była stabilna, TFR musi wynosić ok. 2,1. Obliczmy więc, jak będzie spadać populacja Polski przy średniej długości życia 80 lat:
1,11 / 2,1 ≈ 0,529, czyli każde pokolenie to ok. 52,9% liczebności poprzedniego. W uproszczeniu każde kolejne pokolenie będzie o 47% mniejsze.
Zakładając start od 37,5 mln w 2025 r., oto prognoza dla wybranych lat (zaokrąglona do tysięcy) według GROKA (AI):
Tabela 1. Prognoza spadku populacji Polski do "ostatniego Polaka" przy współczynniku dzietności 1,11:

Wnioski nasuwają się same. Za 250 lat, z takim przyrostem naturalnym, populacja Polski będzie mniejsza od Częstochowy i będzie liczyła 183 tysiące mieszkańców. Polacy, jako narów wymrą za około 500-800 lat.
Do 2225 r. (jakieś 200 lat), populacja spadnie poniżej 1 mln – już dramatycznie niska, z problemami z utrzymaniem społeczeństwa.
GROK przygotował dane z tabeli w postaci interaktywnego wykresu liniowego, który pokazuje, jak populacja spada z czasem – od 2025 r. do ok. 2844 r. (gdzie osiąga <1 tys., czyli praktycznie zero). Oś X to lata, oś Y to populacja w tysiącach mieszkańców. Linia jest w kolorze niebieskim, żeby było czytelnie na jasnym i ciemnym tle. </p>
Wykres....

Wykres pokazuje dramatyczny spadek – od 37,5 mln do zera w ciągu 819 lat. Jeśli chcesz dodać więcej punktów, zmienić skalę (np. logarytmiczną) lub inny typ wykresu (np. słupkowy).
Polacy wymierają, a winny jest temu współczesny "antyrodzinny" i hedonistyczny model życia.
To, że Polacy wymierają, udowadnia matematyka i sztuczna inteligencja (GROK). Pretensje za złe wiadomości proszę kierować nie do mnie, ale do środowisk, które krzywdzą człowieka.
Ponadto, jeśli ktoś chce więcej takich tekstów, to może postawić mi piwo, flaszkę, albo whisky. W temacie wiadomości może napisać, o czym chciałby, żeby powstał kolejny tekst, a go napiszę, ale to, co najmniej za flaszkę.
Dane konta:
Romuald Kałwa
Santander 15 1090 2138 0000 0001 0440 5474
============================================================================================================
ps. bonus dla wytrwałych
Obliczenia:
Obliczenia przez AI GROK są oparte na formule P(t) = 37,5 mln × e^(-0,0213 × t).
Formuła opiera się na równaniu różniczkowym dP/dt = r P, gdzie:
P(t) to populacja w czasie t (w latach),
r to tempo wzrostu netto (w naszym przypadku ujemne, bo spadek),
e to podstawa logarytmu naturalnego (≈2,718).
Rozwiązanie to: P(t) = P₀ × e^(r × t), gdzie:
P₀ = populacja początkowa (tu: 37,5 mln w 2025 r.),
t = czas w latach od startu,
r = tempo wzrostu (tu: -0,0213, czyli -2,13% rocznie).
jest ujemne, więc to spadek wykładniczy – populacja maleje coraz szybciej procentowo.
Źródło parametrów:
P₀ = 37,5 mln: To przybliżona populacja Polski na 2025 r. (na podstawie danych GUS i ONZ; aktualnie ok. 37,6 mln, ale zaokrąglone).
r = -0,0213: Obliczone z modelu demograficznego (równanie Lotki-Eulera dla zastępowalności pokoleń). Krok po kroku: a. Współczynnik zastępowalności R₀ = TFR / 2,1 ≈ 1,11 / 2,1 ≈ 0,5286 (każde pokolenie o 47% mniejsze). b. ln(R₀) = ln(0,5286) ≈ -0,638 (logarytm naturalny). c. Długość pokolenia T ≈ 30 lat (średni wiek matki przy porodzie). d. r ≈ ln(R₀) / T ≈ -0,638 / 30 ≈ -0,0213.
To tempo oznacza, że co roku populacja kurczy się o ok. 2,13% (bez migracji i innych czynników).
Przykład:
Dla t=50 lat (2075 r.):
e^(-0,0213 × 50) = e^(-1,065) ≈ 0,345 (możesz sprawdzić w kalkulatorze lub Excelu: =EXP(-0.0213*50)).
P(50) = 37 500 000 × 0,345 ≈ 12 927 000 (ok. 12,9 mln).
Ograniczenia formuły:
To uproszczenie: Zakłada stałe TFR, brak migracji, stałą śmiertelność. W rzeczywistości spadek jest wolniejszy na początku (efekt "inercji" starszych kohort).
Dla dłuższych okresów (np. 800 lat) to czysta matematyka – w praktyce społeczeństwo mogłoby się zaadaptować (np. imigracja, technologie).
Inne tematy w dziale Społeczeństwo