Mamy do czynienia ze zbliżającą się katastrofą. Przesłuchanie przed komisja śledczą Zbigniewa Ziobry i podobne wydarzenia są tylko medialnym cyrkiem angażującym media głównego nurtu prawej strony. Naprawdę ważne tematy, nie są poruszane w coraz bardziej nudnych i przydługich wiadomościach TV Republika.
Tusk i jego liberałowie od dekad są specjalistami w złym zarządzaniu gospodarką Polski. Analiza procesów gospodarczych, które pogrążają polską gospodarkę, to znacznie trudniejszy temat niż przesłuchanie Zbigniewa Ziobry przed komisją śledczą. Szkoda, że w sprawie gospodarki Polski nie grzmią prawicowe media.
Sytuacja polskich przedsiębiorstw i gospodarstw domowych jest coraz gorsza. Wysokie ceny prądu zawyżają ceny wszystkich produktów i usług, a tym samym zmniejszają produkcję i wymianę handlową.
Cena hurtowa 1 MWH w styczniu 2025 kosztowały w Polsce 116 euro, w Niemczech 95 euro, we Francji 65 euro, we Włoszech 105 euro przy średniej unijnej 85 euro. W czerwcu 2025 ceny kształtowały się, w Polsce 81 euro, 85 euro w Niemczech, 73 euro we Francji, 88 we Włoszech, przy średniej unijnej 75 euro.
Ceny energii w polskich gospodarstwach domowych dzięki zamrożeniu cen wynoszą poniżej średniej unijnej, 0,26 euro za kWh, bez tego byłoby to ok. 0,32 euro. Ponad dwa razy niższe ceny są w Bułgarii i na Węgrzech.
Tymczasem według Eurostatu mediana zarobków (mediana zarobków punkt, który pokazuje poziom dochodów, poniżej którego zarabia połowa pracowników, a powyżej połowa) w UE wynosi:
Luksemburg~35 000; Dania~32 000; Holandia~29 500; Niemcy~28 000; Austria~27 500; Belgia~25 000; Francja~22 500; Irlandia~21 000, Średnia UE~19 955; Włochy~18 500; Hiszpania~17 000; Czechy~16 500; Polska~15 000; Słowenia~14 500; Węgry~12 000; Rumunia~10 500; Bułgaria~9 000
Optymizmem napawa klin podatkowy (ZUS, podatki, itp.), którego średnia dla UE wynosi 39,8%, a w Polsce jest to 32%.
Pomimo tego Polska znajduje się pułapce średniego wzrostu, czyli perspektywy wiecznej przeciętności. Tak będzie jeśli nie wybudujemy CPK, "zrealizowanego w formie, aby sie Polakom nie opłacało", jak mówi Paweł Sviniarski, z kanału YT "Dla pieniędzy", "ponieważ żaden polski rząd, chociaż wszystkie wcześniejsze kradły, nie sprzedał interesów Polski tak, jak obecny.
Tu Paweł wymienia długą listę hańby:
- nabrzeże w Szczecinie oddano Niemcom
- terminal Agro w Gdyni na 30 lat trafi w ręce zagranicznego konsorcjum
- terminal promowy w Gdyni na 7 lat zostanie przekazany Szwedom. Budowa kosztowała 250 mln zł, ale będzie zarabia na nim Szwed.
- Holenderska firma wygrywa przetarg na system obsługi bagażu dla CPK, choć istnieje Polska firma, która mogłaby obsłużyć ten kontrakt
- miliardowy przetarg na pociągi od Siemensa, zamiast tych, produkowanych w Polsce
- zamiast PKP polskich pasażerów obsługiwać będą przewoźnicy z Niemiec, Ukrainy i Czech (RegioJet).
- Wstrzymanie budowy elektrowni atomowych, czy blokowanie transportu rzecznego.
- Do tego dochodzi deficyt budżetowy, którego obsługa, czyli po prostu spłacanie odsetek, wynosi 100 mld zł rocznie!
W tym miejscu należy przypomnieć, że w 2024 roku wykonanie budżetu państwa zamknęło się dochodami na poziomie około 623,2 mld zł i wydatkami rzędu 834,2 mld zł, co pokazuje skalę zadłużania państwa. Deficyt wynosi więc około 210,9 mld zł. Cały dług publiczny (liczony według metodologii unijnej EDP) na koniec 2024 r. wyniósł ok. 2 011,8 mld zł, co stanowiło 55,6 % PKB, a przecież jest coraz gorzej.
Trzeba powstrzymać to szaleństwo. Mamy do czynienia ze zbliżającą się katastrofą. Przesłuchanie przed komisja śledczą Zbigniewa Ziobry i podobne wydarzenia są tylko medialnym cyrkiem angażującym media głównego nurtu prawej strony. Naprawdę ważne tematy, nie są poruszane w coraz bardziej nudnych i przydługich wiadomościach TV Republika.
Inne tematy w dziale Gospodarka