Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece. Muzyka Kory i jej pięć lat temu zmarłego męża Marka Jackowskiego, z którym razem stworzyli zespół MAANAM, a także solowa działalność towarzyszyła nam od roku 1979. Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się. Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać.
Kamil Sipowicz, rodzina i przyjaciele.
Specjalnie dla Kory pojechałem do Jarocina w 2010 r. obejrzeć Jej koncert: https://www.youtube.com/watch?v=k5waiO3TyF8
Polska muzyka dużo traci, a nie zyskuje godnych następców. Oto utwór "To tylko tango" z płyty "Nocny patrol", płyty, której nazwa nawiązuje do wprowadzonego Stanu Wojennego i za którą władza ludowa gnębią ten zespół.
Cześć Jej pamięci.
Kora zmarła w wieku 67 lat na nowotwór...
Inne tematy w dziale Kultura