Te wszystkie ACTA, SOPA i PIPA, o których tak ostatnio głośno, całe to cenzurowanie Internetu, ograniczanie wolności słowa, wprowadzanie i utrwalanie monopoli, to nic nowego, nic specyficznego, nic unikalnego. Demokracja w sposób naturalny dąży do takich aktów prawnych i porozumień!
W dzisiejszym świecie demokratyczne wybory bardziej przypominają konkurs piękności lub casting do telenoweli, niż sensowny wybór prawodawców. To nie jest jakaś specyfika konkretnego kraju, np. Polski. To jest powszechne i niezależne od kultury i cywilizacji.
To jest cecha każdej demokracji, w której o władzy ma decydować więcej niż około milion obywateli. Taka demokracja zawsze musi się przekształcić w oligarchię. Taka oligarchia demokratyczna zawsze musi tworzyć prawa mętne i bzdurne, bo to utrwala tę oligarchiczną władzę i ułatwia jej rządzenie poprzez oszukiwanie i zniewalanie narodu. Najlepszym przykładem jest bzdurność KPP, którą zasygnalizowałem tu:
Karta Praw Podstawowych.
Efektem tego jest to, że takie demokratyczne państwo nie jest państwem prawa - o wszystkim decydują urzędnicy podejmując arbitralne decyzje kierując się własnym interesem, a nie interesem publicznym. Mętne i bzdurne prawo to ułatwia. Takie są
prawa człowieka z deklaracji ONZ i te z KPP. Demokracja do tego prowadzi nieuchronnie. Jak to się dzieje w praktyce dobrze obrazuje ten przypadek:
Długie ramiona Kanadyjskiej Komisji Praw Człowieka.
Demokracja ma sens tylko na niskim szczeblu społecznym - w gminie czy mieście, gdzie jest góra kilkaset tysięcy obywateli. Gdy państwo jest większe, składa się z kilku milionów obywateli, to demokracja tylko szkodzi, nie może utrzymać się jako republika i musi się przekształcić w oligarchię.
Tak było od początków istnienia każdej cywilizacji i jest nadal. Ten stan został jeszcze utrwalony po wynalezieniu telewizji. To może się zmienić dzięki Internetowi, ale nie musi - będzie to zależało od tego jak szybko oligarchia demokratyczna nauczy się indoktrynować i manipulować w Sieci. Póki co się im udaje - ludzie korzystający z Internetu w swojej masie są równie głupi co ci, którzy oglądają telewizję.
Ale samo opanowanie technik manipulacji w Internecie nie wystarczy. Władza musi opanować Sieć tak jak telewizję – musi koncesjonować i mieć prawne metody nacisku na nieposłusznych. I do tego dąży. Jak to robi opisane jest w tych starych notkach:
A dzisiejsze hece z ACTA, SOPA i PIPA to dalszy ciąg tych demokratycznych tendencji zniewalania, cenzurowania i traktowania ludzi jak
bydła.
Grzegorz GPS Świderski
Bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, sarmatolibertarianin, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, politykuję, filozofuję, łapówki przyjmuję: suppi.pl/gps65
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka