GPS GPS
916
BLOG

Jestem ultramontanistą!

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 6

Uważam, że można wierzyć lub nie wierzyć w Boga, można przyjmować lub podważać dogmaty religijne, można być praktykującym lub niepraktykującym katolikiem, można obchodzić religijne święta lub nie obchodzić. Dopuszczam wszystkie te postawy i nie widzę w nich nic groźnego, nic niebezpiecznego. W dobrym państwie powinno być miejsce dla wyznawców różnych religii i również dla ateistów.

Ale uważam, że nie wolno podważać autorytetu Kościoła jako organizacji i jego politycznej roli. Nie wolno atakować Kościoła katolickiego politycznie. Ataki na Kościół to ataki na naszą cywilizację, upadek Kościoła będzie oznaczał ostateczny upadek naszej cywilizacji łacińskiej.

Uważam, że Kościół katolicki to najlepszy zawór bezpieczeństwa pozwalający ograniczać władzę polityczną tam gdzie te ograniczenia są niezbędne. Bez Kościoła jako organizacji nic sensownego byśmy w Europie nie stworzyli. Kościół to bardzo ważny i potrzebny element polityki!

Dlatego oprócz tego, że jestem monarchistą, jestem ultramontanistą. Najlepszym batem na władzę jest Kościół. Moim zdaniem w dzisiejszych czasach działałoby to jeszcze lepiej niż dawniej, bo papież jest dziś niekwestionowanym powszechnie autorytetem, który podważają tylko nieliczne grupki głupków tacy jak np. zwolennicy Palikota.

Gdyby dziś każdemu prezydentowi państw europejskich zależało na tym, by namaścił go papież, a papież stosował by praktykę publicznego potępiania złej władzy, to jakość polityki podniosłaby się drastycznie.

Ale zadzieranie z Kościołem to nie tylko zadzieranie z papieżem, to też zadzieranie z największym autorytetem lokalnym w każdej najmniejszej gminie w Europie, czyli z proboszczem. Nie wymyślimy lepszego bata na władzę. Trzeba ten mechanizm szanować i pielęgnować.

Takie poglądy można nazwać idealizmem, bo przecież znane są przypadki niemoralnych, czy wręcz zbrodniczych papieży, biskupów czy księży.

Ale wyidealizowane wizje są potrzebne, bo posługując się tylko przykładami historycznymi możemy wykazać, że wszystko się musi zawsze zepsuć i zdegenerować. To w takim razie nic nie ma sensu, polityka nie ma celu, liczy się tylko zwykła zwierzęca brutalna walka o przetrwanie.

Przykład Kościoła katolickiego to bardzo dobry przykład na to, że dzięki ideałom można powstać z każdego upadku i grzechu - były okresy, że Kościół się totalnie zdegenerował i działał kompletnie wbrew głoszonym zasadom. Ale jednak dobre zasady przechowywał i one w nim przetrwały. Na przykładzie historii Kościoła wyraźnie widać tryumf idealizmu nad makiawelizmem. Dziś Kościół katolicki z papieżem na czele to najpotężniejsza organizacja strzegąca i głosząca dobro - nie tylko moralne i duchowe, ale też polityczne, bo polityka nie jest, i nie powinna być, wolna od moralności.

Dodatkowo Kościół to najdoskonalsza, najtrwalsza, najdłużej trwająca monarchia. I za to wszystko należy tę organizację szanować. Można się do niej nie zapisywać, można żyć obok niej, ale trzeba ją akceptować, uznawać jej autorytet i nie przeszkadzać jej w kontrolowaniu władzy. Bez Kościoła katolickiego jako monarchii nadrzędnej nad wszystkimi państwami cywilizacji łacińskiej zginiemy marnie – zginą marnie i ateiści, i geje, i palikotowcy.

 

Grzegorz GPS Świderski


Jestem kreacjonistą! <- poprzednia notka

 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka