Inne narody i państwa mają silne uzbrojenie, mają bomby atomowe, rakiety do ich przenoszenia, satelity w kosmosie, myśliwce niewidoczne dla radarów, zdalnie sterowane uzbrojone drony, atomowe łodzie podwodne itp…, itd… - a my, Polacy, nie mamy tego wszystkiego. Dlaczego więc jeszcze żyjemy?
Otóż naszą siłą są zmyślone, wirtualne, tkwiące w naszej wyobraźni okręty, rakiety, bomby, czołgi, karabiny, najlepsi na świecie piloci-dżentelmeni, naukowcy łamiący szyfry i przede wszystkim husaria na koniach ze złowieszczo powiewającymi skrzydłami! Naszą siłą są nasi nieżyjący bohaterowie narodowi - najodważniejsi na świecie. Naszą siłą są mity, naszą siłą jest niezłomny duch trwania w ułudzie!
Oczywistym jest, że wszelkie regularne bitwy militarne gdzie będzie się liczył sprzęt, przegramy, ale duch bojowy i mity spowodują, że będziemy partyzantami, założymy tajny ruch oporu, będziemy marzyć o wolnej Ojczyźnie i nikt nas skutecznie nie zniewoli, nie spacyfikuje, nie okiełzna. Naszą siłą jest nasze morale. Będziemy spiskować, robić dywersję, tajne nauczanie, będziemy przemycać rąbankę i będziemy gardzić każdą władzą. Będziemy omijać przepisy i oszukiwać jak się da urzędników. Naszą siłą jest nasza antypaństwowość! Naszą siłą jest to, że potrafimy trwać wbrew państwom! Naszą siłą jest libertariański duch trwania mimo państw, w opozycji do państw. Inni mają technikę, my mamy romantyzm. Inni mają sprzęt, my mamy idee. Innych gnębią państwa, a my znamy miliony sposobów na oszukiwanie tych państw.
Nas żadne żelazo nie pokona! Nas trzeba pokonać tymi mitami, trzeba nam osłabić ducha, osłabić nasze morale, spowodować, że przestaniemy wierzyć w idee. By nas pokonać trzeba z nas wytrzebić te wszystkie nasze romantyczne wyobrażenia i mniemania, trzeba nas indoktrynować propagandowo. Tego żadne żelazo nie dokona - co najwyżej jego szczęk, albo złowrogi opis, że szczęka - to dopiero tak nas osłabi psychicznie, że wyjedziemy za granicę. Póki żyjemy tu, w Polsce, nic nas nie pokona, bo żyjemy tu dzięki wielkim mitom, a nie dzięki tandetnemu sprzętowi.
Polacy nie potrzebują państwa by żyć. Wszelkie państwa przez ostatnie 200 lat nas zawsze niszczyły, wyzyskiwały, grabiły, paliły nam domy, gnębiły podatkami, więziły i mordowały. A my istniejemy. Jesteśmy jednym z najsilniejszych narodów na świecie i potrafimy się oprzeć wszelkim państwom. I na to powinniśmy ciągle stawiać, a nie na jakieś głupie państwo, które nam zawsze zaszkodzi. Każdy państwowiec w Polsce to jakiś szpieg, to obcy, który nas oszukuje. Państwowcy są antypolscy. Polacy to antypaństwowcy. Polska powinna być obszarem libertariańskim – mamy wystarczająco silne morale i ducha, by taki stan utrzymać i obronić przed państwami.
Precz z komuną!
Grzegorz GPS Świderski
PS1. Polecam inne moje notki na ten temat:
PS2. Powyższa notka jest rozbudowanym komentarzem do tej notki: 15 lat, 10 lat, 5 lat.... Wygaszacz pulsu...
Sarmatolibertarianin, bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, dyskutuję, filozofuję, politykuję, uzasadniam, prowokuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka