Kopiujcie i piraćcie se!

Można piracić!!! Nie powinniście czuć wyrzutów sumienia, gdy coś nielegalnie kopiujecie! W istocie już zapłaciliście za tą swoją nielegalną działalność. Państwo z was ściągnęło haracz za piractwo. Już grzywnę za piractwo zapłaciliście, nawet, jeśli jeszcze nic nie spiraciliście. Więc jak będziecie piracić, to będziecie robić coś, co już zostało opłacone, więc nawet należy piracić, należy kopiować co się da.

Jakby baca odsiedział za gwałt tylko dlatego, że ma aparaturę, to po wyjściu mógłby z czystym sumieniem gwałcić, nie?

Wszystkie urządzenia, nośniki danych, czy towary służące piraceniu, kopiowaniu, gromadzeniu danych zostały już w momencie zakupu w Polsce obciążone państwową opłatą piracką. Czyli już sam fakt kupna czyni z was piratów, którzy płacą za to, że będą piracić, nawet, jeśli nie będą.

Za urządzenia takie jak odtwarzacz czy nagrywarka CD/DVD, magnetofon, płyta CD/DVD, kaseta, magnetowid, skaner, kserokopiarka, urządzenie wielofunkcyjne itp… zapłaciliście 3% ceny za to, że możecie tych urządzeń używać do piracenia. Za inne urządzenia - typu fax, drukarka, papier, dysk twardy, radio z odtwarzaczem, karta pamięci, kamera itd… – zapłaciliście od 1% do 2% ceny.

Od kilku lat już za to płacicie - nawet, jeśli nie piracicie. No to piraćcie, frajerzy, bo ściągają z was forsę za to, czego nie robicie!

W latach dziewięćdziesiątych XX wieku w Polsce było cło. To cło szkodziło gospodarce, zwalniało rozwój gospodarczy, naukowy i wszelki inny. Propaganda głosi, że by to obciążenie, ten wrzód na dupie, zlikwidować, wstąpiliśmy do Unii Europejskiej. Granice się otworzyły, a cło wewnątrz UE zniknęło. Ale bardzo szybko cło zastąpiono opłatą piracką podobnej wielkości. Znów mamy wrzód na dupie! Ale taki, że nikt o nim nie wie, nie widać go, choć osłabia nas tak samo jak cło. Ten wrzód narzuciła na Unia Europejska – imperium absurdów, głupot i idiotyzmów.

Ten wrzód nazywa się: „Rozporządzenie ministra kultury w sprawie określenia kategorii urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów oraz opłat od tych urządzeń i nośników z tytułu ich sprzedaży przez producentów i importerów” – zauważcie, że to ile się należy procent i za co, że za papier formatu A3 i A4 należy się 1,25%, a za urządzenie wielofunkcyjne zawierające skaner lub kopiarkę, z zablokowanymi innymi funkcjami, udostępnianymi na żądanie należy się 2,9%, określa minister kultury i dziedzictwa narodowego! Minister kultury reguluje sprzedaż drukarek i faksów w Polsce!

W istocie jest to podatek taki sam jak cło, ale formalnie nikt nie wie, co to jest. Podatek ten nie jest odprowadzany do budżetu państwa, ale dostaje to w całości ZAIKS i kilka innych podobnych organizacji wyznaczonych przez ministerstwo, czyli instytucje teoretycznie pozarządowe. Faktury za to wystawiają, ale nikt nie wie czy należy do tego dodać jeszcze podatek od towarów i usług, czyli VAT, czy nie. Bo to nie jest ani towar, ani usługa, ani nic – nie podpada to pod żadną ustawową definicję tego, co podlega VAT-owi, ale faktury VAT trzeba wystawiać.

Najtęższe umysły prawnicze spalają się od myślenia czym jest ta opłata piracka i każdy wymyśla coś innego. Nawet sami posłowie, którzy to uchwalili też nie wiedzą jak to zakwalifikować. Idioci idiotom zgotowali ten los!

Żyjemy Drugiej Komunie! To jest PRL-bis. Znów jesteśmy najśmieszniejszym barakiem w Imperium równie głupim, zaborczym i destrukcyjnym, co ZSRR. Dlaczego na to głosujecie?

Niedawno okazało się, że III RP jest w awangardzie europejskiej - nasza komuna to wzorzec dla całej Europy! Właśnie Europejski Trybunał Sprawiedliwości 27 czerwca bieżącego roku zarządził to, co u nas jest już od dawna: Na terenie UE komputery i drukarki będą kosztować drożej.