tytusrex tytusrex
30
BLOG

HISTORIA NARODZENIA

tytusrex tytusrex Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Dziś jak zwykle co roku zasiądziemy do wigilijnego stołu. Będziemy śpiewać kolędy, rozmawiać z członkami swojej rodziny i spożywać wigilijne potrawy. Jest to szczególny czas dla katolików oraz innych chrześcijan. Ale ile wiemy o historii narodzin jednego z największych w dziejach ludzkości człowieka?

Naszym podstawowym źródłem wiedzy jest Pismo Święte i zawarte w nim ewangelie Mateusza, Łukasz i Jana choć ta ostatnia piszę o objawieniu aniżeli samych narodzinach. Trzeba jednoznacznie podkreślić, że nie tylko ewangelie są świadectwem życia Jezusa Chrystusa. Są nimi także teksty takich wybitnych historyków jak Tacyt czy Swetoniusz. Choć najkrócej od jego śmierci żył Józef Flawiusz, który był z pochodzenia Żydem i historykiem opłacanym przez władze Rzymu. Ale co wiemy o świecie w jakich miał się urodzić sam Jezus no i okolicznościach jego narodzin? 

Tu trzeba zacząć od samej krainy - JUDEI. I opisy tej krainy nie wyglądają najlepiej. Wbrew wielu znanym nam powszechnym opisom tej krainy opowiadającym o skromnym życiu ubogich i bogobojnych Żydów wcale tak źle się im nie żyło. Dość powiedzieć, że była to obok Egiptu jedna ze spornych prowincji między Oktawianem Augustem a Markiem Antoniuszem. A więc musiała odgrywać ogromne znaczenie dla nich obu skoro o nią walczyli. Pytanie dlaczego taka była. To właśnie do JUDEI zmierzali jedwabnym szlakiem kupcy z CHIN, INDII i AZJI CENTRALNEJ. Z drugiej zaś strony przybijały okręty z Egiptu, Grecji, Rzymu i odległych krajów Afryki Północnej i południowej. Kwitł więc handel a wraz z nim dochody. Nie tylko towary płynęły do JUDEI także różnego rodzaju nurty polityczne i filozoficzne. Problem polegał na tym że ówczesna Judea znalazła się pod panowaniem IMPERIUM ROMANUM. 

Rzymianie nie miłosiernie łupili Judee ze wszystkich bogactw jaka ta oferowała. To z kolei było zarzewiem funkcjonowania wszelkiego rodzaju ekstremistów. Wybuchały bunty, które tłumiono czasem w mniej lub bardziej krwawy sposób. W końcu każdy chciał zarobić. Z perspektywy samego Rzymianina czy Cesarza JUDEA była najgorszą prowincją w całym IMPERIUM ROMANUM. Tu trafiało się za karę! Za pobicie centuriona lub za inne przestępstwa. Nikt nie chciał tam trafić. Tu można było zostać zasztyletowanym przez przedstawiciela różnego rodzaju grup ekstremistycznych takich jak np. sławnych ZELOTÓW w ciasnej uliczce JEROZOLIMY bądź innego miasta i to w biały dzień! Dodatkowo w JUDEI zamieszkiwali nie tylko Żydzi ale również przedstawiciele innych ludów, którzy ciągnęli do niej w celu lepszego życia. Tu dotykamy jednej z kluczowych kwestii jakim jest język w jakim mówili zarówno rodzice Jezusa Chrystusa jak i On sam. Każda nacja ówcześnie zamieszkująca tą krainę oczywiście miała swój język ale w kontaktach handlowych czy jakbyśmy to powiedzieli dzisiaj biznesowych używano języka ogólnego - aramejskiego. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić czy Jezus był Żydem choć w powszechnej ocenie za takiego go się uważa. Zważywszy na jego późniejsze dzieje i działalność zwłaszcza jego rozmowy z uczonymi w piśmie i jego częste wizyty w Świątyni Jerozolimskiej należy przyjąć, że nim w istocie był. Ale trzeba też pamiętać, że niektórzy Żydzi podważali jego żydowskie pochodzenie kiedy trafił przed sąd żydowski. Jedno wiemy na pewno, był wychowany w kulturze żydowskiej i to mocno ortodoksyjnej. 

Z narodzinami Jezusa splotły się losy dwóch postaci historycznych. Heroda Wielkiego i Poncjusz Piłata. Dla samych narodzin Jezusa Chrystusa mają one ogromne znaczenie. Herod zwany Wielkim nie był z pochodzenia Żydem! Były ze strony ojca Idumejczykiem a ze strony matki Nabatajczykiem. I był to kluczowy powód dla, którego Żydzi nie uznawali go za swojego króla a pozostali lekceważyli. Był królem bo tak chciał RZYM. A głównym zadaniem jego rządów było utrzymanie chwiejnego pokoju między Rzymianami a Żydami i innymi ludami co było piekielnie trudne. Lecz żądza władzy tego człowieka nie znała granic wstydu czy honoru. I nie zamierzał się nią dzielić i dla jej utrzymania posunął się nawet do zabicia jednej ze swych żon i synów a własną matkę wydał na śmierć głodową w więzieniu. Drugą osobą sam Poncjusz Piłat. Wcale nie lepszy od Heroda. Zanim został prefektem w JUDEI zdążył zapracować na swoją reputację. Był inteligentny i bezwzględny co pozwoliło mu wyrobić sobie przydomek Piłat co znaczyło oszczep. I znowuż ciekawostka Poncjusz Piłat nie był Rzymianinem! Zgodnie ze źródłami jakie posiadamy był Samnitą, a więc wywodził się z plemienia w środkowej Italii, które najczęściej podnosiło bunt przeciw Rzymowi. Ale w I w n.e. był już jak wielu jego pobratymców częścią IMPERIUM ROMANUM. Co ciekawe swoje zasługi położył nie jako bohater w walce z Germanami ale jako skuteczny administrator i zarządca wypłacający żołd legionistom podczas kampanii w Germanii. Ta właśnie skuteczność w zbieraniu podatków z prowincji i trzymaniu pieniędzy żelazną ręką była jego znakiem rozpoznawczym. A jeżeli wybuchały bunty po prostu używał siły. To niestety spowodowało, że za swoje rzekome okrucieństwo aż dwa razy trafiał przed oblicze Cezara. Ale nie tylko zdolność używania siły była jego mocną stroną. Równie często używał umysłu jeżeli z jakiś powodów lub wyraźny rozkaz wykluczały użycie siły. Nic więc dziwnego, że ktoś taki został namiestnikiem JUDEI. Zaraz po przyjeździe do niej zorientował się, że miasto cierpi na niedostatek wody. Kazał więc zbudować akwedukt ale...za pieniądze ze skarbu ulokowanego w Świątyni Jerozolimskiej. Żydzi uznali to za obrazę ich świętości i wszczęli bunt. Poncjusz Piłat zdusił bunt krwawo rozprawiając się z nieposłuszeństwem wobec woli Rzymu. Ale gdy arcykapłani przybyli z Jezusem pod Pretorium Piłat wyszedł do nich szanując ich zasady religii zabraniające im wstępu do siedziby namiestnika. 

Czas przejść do zasadniczego wydarzenia jakim były narodziny Jezusa Chrystusa. W tym miejscu trzeba nieco powiedzieć o tym, że o ile narodzin samego Jezusa Chrystusa nie wyczekiwano to przepowiednie o narodzinach wielkiego człowieka znano. Kto ją znał? Starożytni Astrolodzy lub inaczej zwani Magowie. Było niegdyś w dobrym guście ze strony króla iż posiadał na swoim dworze mędrców, filozofów lub wynalazców. To oni zajmowali się właśnie badaniem proroctw czy wynalazkami. Astrologia była nauką znaną wszystkim starożytnym ludom toteż nie dziwi istnienie na królewskich dworach astrologów. I teraz warto zapiąć pasy. Przed nami wielka tajemnica koniunkcji dwóch planet o przeciwstawnym znaczeniu - JOWISZA I SATURNA.  

W każdej legendzie czy opowieści jest ziarno prawdy. W historii o narodzeniu Jezusa takim ziarnem jest koniunkcja planet Jowisza i Saturna. Ona zdarzyła się naprawdę w 7 roku p.n.e. Potwierdzili to współcześni astrolodzy przy użyciu nowoczesnych komputerów i programów do obliczania zjawisk jakie zachodziły wcześniej na niebie i jakie zajdą w przyszłości. Owa koniunkcja wydarzyła się tylko 9 razy i za każdym razem są to przełomowe wydarzenia w dziejach ludzkości. W 332r. n.e. rodzi się w Konstantynopolu ostatni Cesarz poganin Julian Apostata, który wsławił się przywróceniem starych bogów w całym imperium ale zarazem swobodnie władał umysłem dzięki czemu uchronił Rzym od krwawej wojny domowej. W 710 roku rozpoczynają podbój płw. Iberyjskiego jednocześnie czyniąc ogromny wkład w rozwój nauki europejskiej. W 1425r. przypada szczyt wypraw Henryka Żeglarza i rozpoczyna się epoka wielkich odkryć geograficznych. W 1544 roku papież Paweł III podejmuje decyzję o zwołaniu soboru Trydenckiego, który przeobraża kościół katolicki w Europie. W 1683r. Jan III Sobieski pokonuje Turków pod Wiedniem ratując chrześcijaństwo. W 1940r. nazizm zalewa niemal całą Europę a Adolf Hitler decyduje się na agresję na ZSRR. W końcu w 1980r. powstaje Solidarność a nowym Prezydentem USA zostaje Ronald Regan, narzuca on ZSRR wyścig zbrojeń kosmicznym w skutek czego komunizm upada. A te wszystkie wydarzenia zapoczątkowała potrójna koniunkcja Jowisza z którym utożsamia się prawo, dobroć i Saturna któremu przypisuje się wojnę i poważne problemy.

To właśnie z tą koniunkcją związana została historia narodzin Chrystusa. I trzeba przyznać, że był to iście wyścig z czasem. Herod Wielki oczywiście również znał przepowiednie. Dlatego każdego kaznodzieja, który znajdował szerszy posłuch kazał więzić lub zabijać. Ale takiego obrotu spraw jak z Jezusem nie przewidział. Astrolodzy już na kilka lat wcześniej zaczynali dostrzegać istne podobieństwa między proroctwem a zjawiskami jakie zachodzą na niebie. Wątpili w nie jak każdy człowiek ale z czasem przy użyciu dość dokładnych obliczeń nawet jak na nasze czasy zaczęli się przekonywać. I zaczęli szukać. Herod Wielki uważał, że narodziny tego człowieka zagrażają jego władzy. Ale nie umiał rozpoznać treści proroctwa. Astrologów niezbyt cenił. 

Wyścig zaczyna się dnia 27 maja roku 7 p.n.e. Astrologom ukazuje się na niebie dawno nie widziana koniunkcja JOWISZA i SATURNA. Nie zwlekają siadają na wielbłądy i konie i ruszają w drogę...za gwiazdami. To jakby Paryż-Dakar współcześnie. Przemierzają ogromne odległości i gonią za koniunkcją. A to dopiero pierwsza koniunkcja w tym roku. Druga następuje dnia 29 września tym razem także przy udziale tzw. gwiazdy Betlejemskiej wskazuje ona kierunek na Jerozolimę. Mijają kolejne miesiące ale astrolodzy z całego znanego świata zbliżają się do Judei. Wywiad donosi Herodowi, że magowie przekroczyli granicę jego królestwa. On też zresztą przygląda się gwiazdą. I bardzo możliwe, że wówczas decyduje się zaprosić kilku z nich do swojego pałacu aby wybadać sprawę w celu której przybywają do jego królestwa. Magowie orientują się w zamiarach Heroda i okrężną drogą zmierzają do celu jaki wskaże im gwiazda. Herod Wielki nie wie co się dzieje ale przeczuwa, że to coś co zagrozi jego władzy. 

Dnia 3 grudnia dochodzi do trzeciej i ostatniej koniunkcji, która jak wiemy wznosi nad Betlejem. To nie było trzech królów czy magów ale bliżej nieokreślona grupa astrologów z całego znanego świata. I to ONI mogli znaleźć miejsce narodzin Jezusa Chrystusa. Trwa spór czy był to bogaty dom czy uboga stajenka. Kościół i jego opisy tego wydarzenia zmieniały się pod wpływem dziejów. Tymczasem Herod nie próżnuje wydaje rozkaz zabicia wszystkich małych dzieci w tym nowonarodzonych. Jezus i Maria z dzieciątkiem umyka. Ciekawe kto doniósł rodzicom Jezusa o zamiarach Heroda? Może Ci sami Astrolodzy, którzy akurat byli gośćmi w pałacu Heroda Wielkiego i poznali jego rzeczywiste zamiary? No i jak to się stało, że ów święta rodzina uciekła przed rozkazem Heroda? Może ktoś im w tym pomógł? No i czemu to właśnie był Egipt? A może nie chodziło o ponowne powiązanie losów narodu wybranego z Egiptem tylko, że zwyczajnie tędy było najszybciej i to był kierunek, którego Herod nie podejrzewał.

Minęło przeszło 2000 lat a dokładniej 2030 lat i ta historia ma szansę przetrwać drugie tyle.

tytusrex
O mnie tytusrex

Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Euroentuzjasta. Na co dzień pracownik biurowy Interesuje się historią, ekonomią i polityką.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości