Doktryna liberalnej gospodarki nie nadaje się do Polski. Nasz charakter narodowy jest zaprzeczeniem sensu gospodarki liberalnej. W naszym społeczeństwie najważniejsza jest rodzina, kolektyw, grupa. W gospodarce liberalnej jednostka, pojedynczy człowiek kieruje się swoim interesem. Liberalizm gospodarczy idealnie realizował się w USA. Amerykanie kupowali na wschodnim wybrzeżu wozy. Ładowali na nie sprzęt. Ruszali na zachód. Albo ich zjedli Indianie, albo umarli w wyniku chorób, głodu. Ich trupy zakopane na prerii między Missisipi a Górami Skalistymi aktualnie przeklinają liberalny model gospodarczy. Jednakże niektórym się udawało, docierali do zachodniego wybrzeża, zakładali nowe osady, znajdywali złoto etc. Ci ludzie mogli uczciwie powiedzieć – wszystko co mamy, zawdzięczamy sobie. Ci ludzie i ich potomkowie do dziś chwalą system amerykański.
Czy jest to do wyobrażenia w Polsce? Absolutnie nie. W naszych dziejach nie ma wielkich odkrywców, żeglarzy ruszających w podbój nieznanego. Nasi przodkowie żyli zgodnie z zaleceniami Jana Kochanowskiego na wsi spokojnej, wsi wesołej. Pacta Conventa jakie były przekładane kolejnym elekcyjnym królom miały charakter defensywny. Obronić nasze wpływy w Inflantach, nie zaczynać wojny ze Szwedami, Moskwą. Podtrzymywać pokój wieczysty z Turcją. Żadnych działań ofensywnych, takich jak Anglia – wysłać ekspedycje do Indii, zająć wyspy na południowym Atlantyku. Czy takich jak Rosja, kolonizująca Syberię. Liberalizm to stawianie nowych wyzwań przed sobą. My stawaliśmy przed wyzwaniami narzuconymi nam przez innych. Jedyne wyzwania stawiane przez nas samych to wieść żywot spokojny, liczną rodzinę mieć, najeść się, napić.
Przykład amerykański jest nam całkowicie odwrotny. Nasze podejście do zadań gospodarczych jest następujące. Jeżeli nam się uda, to jest to całkowicie tylko i wyłącznie nasz sukces. Jeżeli natomiast nastąpi porażka, jest to wina Żydów, którzy byli za mocno konkurencją, Rządu który nakładał zbyt wysokie podatki, albo sąsiada bo on zawsze wredny był dla nas. Żaden z naszych rodaków nigdy nie wpadnie na to, że chociażby część winy leży po jego stronie. Winny cały świat, winnym nigdy Ja.
Umowa pomiędzy Autostradą Wielkopolską a Rządem Rzeczypospolitej przewidywała w razie uzyskiwania przez AW zysków w całości wpadają one do właściciela. Natomiast ewentualne straty miał pokrywać Skarb Państwa. To jak to w końcu z tym liberalizmem jest? Nie można mieć liberalizmu tylko w jedną stronę. Liberalizmu przynoszącego tylko zyski. Trzeba się umieć zmierzyć także z przeciwnościami (tymi Indianami na dzikim zachodzie) i być przygotowanym na ewentualną porażkę.
Czemu partia propagująca liberalizm gospodarczy w swej najczystszej postaci jaką jest Unia Polityki Realnej stale znajduje się poniżej progu wyborczego? Wydaje się logiczną rzeczą wspieranie tej partii przez grono najbogatszych, a tym samym najbardziej wpływowych Polaków, ponieważ to ta partia powinna reprezentować ich interesy. Jak najmniej państwa. Jak największa wolność robienia interesów. Czyż nie takiego raju chciałby Kulczyk, Krauze? Przecież wszystko inne jest mocno przez nich zwalczanym socjalizmem. Może dlatego, że największym źródłem zarobków dla tych panów jest właśnie Państwo Polskie?
W czasie wielkiego wybuchu uczuć patriotycznych w związku z uchwaleniem Konstytucji 3 Maja społeczeństwo całej Rzeczypospolitej szykowało się do wojny z Rosją. Carycy Katarzynie II nie podobało się, ze Polacy likwidowali rosyjski protektorat, i próbowali wybić się na niepodległość. Jak dobrze pamiętamy ówczesna Rzeczypospolita mając 11 milionów mieszkańców wystawiała 11 tysięcy wojska. Rosja licząca ponad 20 milionów miała tego wojska 200 tysięcy. Nawet niespełna 2 milionowe Prusy miały 100 tysięcy wojska. Ale w szale patriotyzmu i umiłowania Polski Sejm Czteroletni zgodził się na zwiększenie liczby wojska. Magnaci, posiadający często więcej prywatnego wojska niż Król, łaskawie przekazywali Wojsku Narodowemu armaty i inny sprzęt wojskowy. Ach! Jakże to piękne, chwalebne i patriotyczne z ich strony. Gwoli ścisłości, której nie wszyscy nad Odrą i Wisła, a wtedy nad Odrą, Niemnem i Dnieprem, lubią/lubili należy dodać, że magnaci oczywiście kazali sobie płacić za wykorzystywanie ich sprzętu w czasie wojny. No przecież to naturalne, że płaci się jeżeli coś się pożycza. Wszyscy tak robią. Gdyby ten sprzęt skonfiskowano, to co innego. Ale tu magnaci sami sprzęt pożyczyli na rzecz ratowania państwa, więc rzecz jasna godzi się, aby im tą stratę wyrównać. Co raz mniej dziwią mnie zabory.
Organizm posiadający w swym wnętrzu pasożyta, na zewnątrz wygląda jak organizm zdrowy. Państwo posiadające wewnętrznego pasożyta również wygląda na zdrowe. Zbiera normalne podatki, posiada aparat administracyjny, prowadzi określoną politykę. Organizuje zamówienia publiczne… na których właśnie bogaci się ograniczona ilość współczesnych magnatów. Najbardziej stratne jest na tym interesie państwo. Musi utrzymać nie tylko swój organizm, ale także organizm pasożyta. Pasożytowi jest wszystko jedno w jakim jest organizmie. Nie pamięta on z lekcji historii, że pasożyt który zniszczył I Rzeczpospolitą został bardzo szybko przez organizmy państwowe Prus, Rosji i Austrii zlikwidowany.
Inne tematy w dziale Polityka