Grudeq Grudeq
41
BLOG

Psucie państwa zaczyna się niewinnie

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 5

Nie ma bardziej zdolnego narodu w psuciu państwa niż Polacy. Wypaczyliśmy poprzez Liberum Veto I Rzeczpospolitą. Nie potrafimy się zabrać do gruntownej naprawy obecnej Rzeczypospolitej. Psucie państwa zaczyna się zawsze niewinnie. Jedna głupiutka decyzja. Jakaś bagatelka, na którą nikt nie zwraca uwagi, boć faktycznie to nic ważnego. A potem po jakimś czasie okazuje się… Ech jacy byliśmy głupi. Zastanówmy się jak to mogło wyglądać z Liberum Veto.

 

Sejm Polski w bezpiecznym dla nas XVI wieku. Na zachodzie Niemcy porozbijani na 300 państewek – zero zagrożenia z ich strony. Na wschodzie Moskwa dopiero jednocząca poszczególne swe księstwa po inwazji mongolskiej. Polska największym eksporterem zboża. A zboże wówczas to nie tylko chleb, ale to przede wszystkim olbrzymi surowiec energetyczny. Na czym te olbrzymie konnice Armii Hiszpańskich, Francuskich, Habsburskich się poruszały? Na niczym innym jak na złotych kłosach z Kujawskich pól, Ukraińskich stepów. Bilans handlowy dodatni. Sytuacja bajka. Nic nam nie grozi. Więc i debaty sejmowe nudne są. Jak tu usprawnić nasze państwo? Jak usprawnić nasz system demokratyczny, aby nie dopuścić do nich mieszczuchów. Większe nerwy były tylko wtedy kiedy Król próbował zwiększyć podatki, bo na to hasło cała szlachta się jednoczyła. I tu nagle ktoś wymyśla zasadę, że trzeba w ważnych sprawach mieć jednomyślność. Ot pomysł świetny! Jakby się nie daj Panie Boże nagle zebrała przypadkowa pro - Królewska większość, to takim wytrychem załatwimy ich, i nie podwyższą nam podatków. Zdrowie bracia, szlachta się bawi demokracja w Polsce udoskonalona. Zastanawia mnie tylko dlaczego nie zrobiono formalnego zapisu zasady Liberum Veto? Wyjaśnienie 1: zawsze byliśmy narodem lekkoduchów i bałaganiarzy prawniczych i nikt nie wpadł na pomysł zapisania tego, objaśnienia jak i kiedy i w jakich okolicznościach Liberum można stosować. Wyjaśnienie 2: część szlachty była przebiegła i wiedziała, że stosowanie we wszystkich sytuacjach LV może obić się także z minusem dla jej interesów, bo Król zastosuję taką LV i zablokuje inicjatywy szlacheckie. Bałagan prawny służy przebiegłym i cwanym.

 

Nadchodzi wiek XVII, poseł Upicki Władysław Siciński krzyknął na Sejmie 1652 roku – nie pozwalam. Co ciekawe dla sobie współczesnych Siciński był czołowym obrońcą demokracji. Nad Audytorium Maxiumum UW w czasie zakładania Ruchu NRD musiał snuć się duch posła Sicińskiego jako postaci sprzeciwiającej się silnej władzy państwowej i zawłaszczaniu państwa przez stronnictwo prokrólewskie. Demontaż I Rzeczypospolitej został rozpoczęty przez samych Polaków. Rozbiory to tylko konsekwencja nieustępliwej obrony demokracji przez naszych przodków.

 

Początek XXI wieku. Poseł legnicki Jerzy Szmajdziński proponuje aby zlikwidować zasadę tajności obrad, bo nie da się utrzymać tajności przy 460 osobach. Argument racjonalny. Można by zakazać kontrolować bilety w autobusach, bo nie wszyscy je kupują. Argument równie racjonalny. Albo znieść zakaz jazdy po pijanemu bo nie wszystkich da się odwieść od siadania za kółkiem po wypiciu kilku kieliszków. Posłów nie ma co zawsze mieliśmy zdolnych. Ponieważ nie słyszę żadnej nagonki prasowej na racjonalność tego pomysłu, pozwolę sobie na włączenie wyobraźni.

 

Przepis o zakazie utajniania obrad został uchwalony. Co prawda nie doprecyzowano tegoż przepisu i zostawiono w takiej formie: „Zakazuje się utajniania obrad Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej”. Poseł Szmajdziński: tak to był mój pomysł, dzięki niemu każdy obywatel Rzeczypospolitej będzie wiedział o czym Sejm obraduje, nie będzie już żadnej tajności, to wielki krok dla naszej Polskiej demokracji, posłowie nie będą mogli już chować niczego przed opinią publiczną. Słowo demokracja nie powoduje w Polsce dyskusji, zastanowienia się gdzie demokracja się kończy, gdzie zaczyna. Nie ma dyskusji o wypaczeniach demokracji – jak szlachecka Rzeczypospolita czy wyniki wyborcze w Niemczech roku 1933. Polak na hasło demokracja wyciąga szablę i będzie jej bronił. Bronił przed wszystkim. Jest demokracja jest dobrze. Nie ma demokracji jest źle.

 

Za kilkanaście lat Sejm uchwala nową strategię obronną Rzeczypospolitej. Szykuje się potężna debata sejmowa która oczywiście powinna być tajna, wszak będą omawiane rzeczy strategiczne, ustalana kto jest większym zagrożeniem dla Polski – Niemcy, Rosjanie, czy terroryści. Rzeczy które nie powinny dojść do uszu tych grup. Przecież nawet w codziennym życiu wiele mamy sytuacji, gdy nie lubimy kogoś, obgadujemy go, ale otwarcie tego powiedzieć nie możemy, bo to zakończyło chociażby pożegnaniem ze stanowiskiem pracy. Co zrozumiałe Rosjanie, Niemcy i agenci Al.-Kaidy chcą wiedzieć co tam Posłowie myślą. I wystarczy przekupić jednego posła (skoro grupa 231 posłów kosztowała 20 mln $, to jeden poseł kosztuje coś koło 100.000$ czyli wartość 30 letniego M3 w Poznaniu – co to jest dla wywiadu, dla którego 100.000$ to koszt 1 strzelającego długopisu, a takich długopisów to on ma hoho i więcej). Przekupiony poseł krzyczy – nie może być tajnych obrad!

 

Powiedzenie głupi jak Polak, miało przyczyny by zaistnieć w językach ludów zachodnich.  

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka