Grudeq Grudeq
1929
BLOG

Anglio! Twoje dzieło

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 23

„Anglio! Twoje dzieło”. Plakaty o takiej treści przedstawiające przegranego po kampanii wrześniowej Polskiego żołnierza rozlepiali Niemcy w zajętych przez siebie Polskich miastach i miasteczkach. W naszej historiografii nasz udział w II Wojnie Światowej podkreśla się, ze byliśmy pierwszym krajem który zbrojnie przeciwstawił się agresji Hitlera. Szczególnym powodem do dumy jest to, że broniliśmy się przez miesiąc, a znacznie większa i bogatsza Francja broniła się również miesiąc. Polska pierwsza! A czy Serbia z tego powodu, że to przez nią rozpoczęła się I Wojna Światowa czerpie jakieś profity? I czy patrzy się na nią łaskawszym okiem?

 

Durnowatość i jednomyślność komunizmu spowodowały, że jedyną alternatywą dla działań Polski w 1939 roku jaką wykuto w Polskich umysłach był sojusz z ZSRR. Tak, każdy historyk będzie analizował co by było, gdyby Polacy przepuścili przez swoje ziemie Armie Czerwoną do walki z nazizmem etc. O sojuszu Polski z Hitlerem – nic. Takiej możliwości nigdy nie było! A jak była to nikt na niej dobrze nie wychodził. Tak i dopowiedzmy jeszcze, że ludzie wolnego świata nie jeżdżą do Budapesztu, Bukaresztu i Sofii dlatego aby te kraje ukarać za ich udział w koalicji hitlerowskiej.

 

Gdyby w nocy z 31 na 1 września 1939 roku udał się Berlina minister Beck, ze specjalnymi pełnomocnictwami do rozmów z Niemcami Polska osiągnęła by i tak znacznie więcej niż gdy 6 lat później do Berlina wchodził Janek Kos. W 1939 roku, oddalibyśmy Niemcom Niemiecki Gdańsk, zgodzili się na budowę eksterytorialnej autostrady przez woj. Pomorskie i weszli do Paktu Antykominternowskiego. Sześć lat później polscy negocjatorzy jechali do Moskwy, gdzie oddawali województwa: Wileńskie, Nowogrodzkie, Poleskie, Wołyńskie, Lwowskie, Stanisławowskie i Tarnopolskie. Godzili się na udział w ścisłym sojuszu z ZSRR, oddawali kilkaset eksterytorialnych baz dla Armii Czerwonej oraz ustalali wielce niekorzystne dla Polski zasady handlu z Rosją (tzn. my im dawaliśmy węgiel, a oni nam zabierali cukier).

 

Wróćmy jednak do naszej Anglii. Wspaniały kraj. Wielka cywilizacja. Język panujący nad całym światem. Kultura polityczna, którą śmiało można nazwać idealną. I jedna rzecz którą Polacy najbardziej powinni przyswoić sobie od Anglików, to sposób w jakim podstępny Albion realizuje swoje interesy. Swoje najbardziej egoistyczne interesy. Państwo które zawsze walczy w sojuszach, bo krew angielska jest zbyt cenna by ją przelewać. Państwo, które w sposób arcyuprzejmy i kulturalny oficjalnie ogłosi, że właśnie zakończyło współpracę z danym krajem, bo tak nakazuje jej Brytyjskie poczucie interesu. (np. Churchill mówiący do Mikołajczyka – a zabieraj pan, te swoje dywizje).

 

Anglicy od połowy lat trzydziestych szykują się do wojny w Europie. Największym błędem Anglików nie jest Monachium, gdzie oddali całą Czechosłowację, ale układ w Stresy a raczej jego niewykonanie. W roku 1935 w włoskiej miejscowości Stresy podpisano umowę między Francją, Wielką Brytanią a Włochami. Późniejsza agresja Mussoliniego na Abisynię była powodem dla którego Londyn tego układu nie ratyfikował. A układ ten miał być przeciwwagą dla odzyskujących siłę Niemiec. Londyn jednak wolał zatrzymać Hitlera sympatycznymi biegaczami Halje Selasjego, niż dzielnymi żołnierzami Mussoliniego. Wiadomo, że Włoska ciężarówka wojenna ma jeden bieg do przodu i pięć do tyłu, ale jednak Hitler bez Mussoliniego to zawsze otwarty trzeci front od południa.

 

Po Monachium jest już wiadomym, że Hitler wojny nie odpuści. Kokietuje Polaków – styczniowa wizyta Becka w Orlim Gnieździe, i rewizyta Ribbentropa w Warszawie. Niemcy wtedy nie nienawidzą Polaków. Wszak przypominany jest cały czas Wielki Marszałek Piłsudski, który zatrzymał Bolszewików. Przypominane są wspólne boje oddziałów Niemieckich i Legionistów Polskich w okopach I Wojny Światowej. Każde takie spotkanie to okazja by ponarzekać na byłą, równie jak włoska dzielną, Cesarsko – Królewską Armię. Można się dogadać. I co robią Anglicy. Otóż, Anglicy w marcu, już po zajęciu Pragi, nie pytając Warszawy o zdanie składają Polakom pocałunek śmierci, w postaci gwarancji (także dla Rumunii) których nigdy nie spełnili, i nawet w chwili składania spełnić nie mogli i nie chcieli.

 

Beck wygłasza swoją mowę 5 maja. Polacy są już kupieni. Prasa Brytyjska chwali dzielność Polaków, pisze o nich w samych superlatywach. A co bardziej Polaków cieszy – wzmianka w zagranicznej prasie (przychylna) na pierwszej stronie czy tajny raport jakiegoś generała wizytującego jednostki wojskowe? Oczywiście, że notka prasowa. Ach! Polacy, natchnienie Europy i świata.

 

Generał Ironside, ten od tajnego raportu, pisze, że Polacy przy swojej zacofanej Armii nie będą się bronić dłużej niż dwa tygodnie.

 

Dogadać się z Hitlerem. Bo jak mawiał starożytny Rzymski dowódca Lentullus – Poświęćmy naszą dumę, by życie zachować dla zemsty. Tylko oddać Gdańsk i autostradę, a gdy Niemcy ruszą na Paryż, przesłać Francuzom wyrazy sympatii. A w kraju zbroić się, uczyć się, poprawiać się, rozwijać się.

 

Dogadać się z Hitlerem. W tamtą noc. Jedna noc upokorzenia, ale ile nocy przez to było by bezpiecznych? I czekać na ten moment zmiany sojuszy. Czekać aż Hitler wykrwawi się w Rosji. Czekać, aż Brytyjczycy wylądują na Bałkanach. Tak jak zrobili Rumunii, tak jak Bułgarzy.

 

1 września 1939 roku Polska wystawiła do boju milion żołnierzy. Były koszary, magazyny, dowódcy, była broń i walczyliśmy Armiami, Grupami Operacyjnymi. Wszystko pod Polskim dowodztwem.

 

1 sierpnia 1944 roku Polska w walce o swoją stolicę wystawiła 35 tysięcy żołnierzy, Broni było dla 1/5 z nich. Walczyliśmy batalionami, plutonami, kompaniami…

 

Anglio! Twoje Dzieło!

 

http://pl.youtube.com/watch?v=JGL-ytEwuGA

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka