Gdzieś ostatnio na salonie znów usłyszałem, że trzeba było pracować w PRL i godzić się na warunki przez PRL stawiane bo innej Polski nie było…. To zapraszam do skorzystania z przywileju wyobraźni i marzeń.
Pod koniec sierpnia 1944 roku Warszawa była wolna. Sierpień piątego roku II Wojny Światowej był z pewnością najszybszym i najdramatyczniejszym miesiącem wojny, pełnym najważniejszych dla jej zakończenia wydarzeń. W tydzień po wybuchu Powstania Warszawskiego do skutku doszedł II zamach na Hitlera. Rzesza pogrążyła się w chaosie. Wehrmacht chciał jak najszybciej podpisać kapitulację przed aliantami zachodnimi. NSDAP przy wykorzystaniu SS chciało zaś do końca bronić tysiącletniej Rzeszy. Doszło nawet do wojny domowej. Oddziały Wehrmachtu poddawały się masowo Anglikom i Amerykanom, a w wielu przypadkach atakowały jednostki SS. Wydarzenia te doskonale wykorzystały siły sprzymierzone. Ich ofensywa nabrała niesamowitego tępa. 10 sierpnia Amerykanie z Polakami byli w Wenecji i Bolonii, a cztery dni później wkroczyły do Austrii. Ren został przekroczony 20 sierpnia. Chcąc wspomóc Powstanie Warszawskie i nie dopuścić do tego aby Rosjanie weszli na większy teren Polski zachodni Alianci 15 sierpni rozpoczęli największa i najbardziej ryzykowną operację desantową II Wojny Światowej – Market Garden. Pod Kutnem i Łodzią wylądowały 2 amerykańskie dywizje powietrzne, 1 brytyjska i 1 Polska. Zdemoralizowani Niemcy nie stawiali większego oporu. Kapitulacja Niemiec nastąpiła 24 sierpnia.
Śmierć Hitlera spowodowała duże rozprężenie wśród sił pacyfikujących Powstanie Warszawskie. Własowcy przekonani o nieuchronności klęski III Rzeszy rozpoczęli przebijanie w kierunku zachodnim czym poważnie osłabili siły niemieckie. Polacy wykorzystali tą sytuację i z jeszcze większym impetem zaatakowały Niemców. 12 sierpnia zostało zdobyte Okęcie, na którym następnego dnia wylądował samolot z nowym premierem Rządu Rzeczypospolitej Generałem Sosnkowskim. Von Dem Bach Żelewski chciał rozpocząć rozmowy z Polakami w sprawie kapitulacji i uzgodnieniu stanowiska wobec Sowietów. Trzeba przypomnieć że na wschodnich przedpolach Warszawy Niemcy cały czas stawiali mocny opór Sowietom.
Stalin widząc jak wymyka mu się zwycięstwo z rąk rozpoczął nową grę wykorzystując powołany komitet Lubelski i przebywającego w Moskwie w chwili wybuchu powstania Mikołajczyka. Zaproponował mianowicie aby Mikołajczyk zdymisjonował swoich Londyńskich ministrów i jako legalny Premier Rządu Rzeczypospolitej powołał ministrów z Lublina. Stalin w zamian obiecywał mu oddanie pełni władzy nad zajętymi przez Armię Czerwoną obszarami Polski w granicach do linii Ryskiej. Mikołajczyk nie pewny wyniku Powstania i pozbawiony łączności z Londynem zgodził się na to. Za ten czyn został zdymisjonowany przez Rząd w Londynie a na jego miejsce powołano Generała Sosnkowskiego.
Jednakże 1 września, w pięć lat po wybuchu wojny miała Polska dwa legalne rządy. Jeden w Warszawie z Generałem Sosnkowskim i Prezydentem Raczkiewiczem. Oraz drugi w Lublinie z Premierem Mikołajczykiem i Prezydentem Bierutem. Rząd ten szybko został przeniesiony do prawobrzeżnej części Warszawy, zajętej przez Armię Czerwoną tuż przed kapitulacją Niemiecką. Rozpoczęło się istnienie dwóch państw Polskich. Na terenie przedwojennych województw Poznańskiego, Pomorskiego, Śląskiego, Łódzkiego, Kieleckiego, Krakowskiego i Warszawskiego do Wisły i Narwi istniała II Rzeczpospolita. Zaś na terenie woj. Białostockiego, Lubelskiego, Lwowskiego, Stanisławowskiego, Wileńskiego, Wołyńskiego, Poleskiego i Nowogródzkiego tworzono Polskę Ludową.
Stalin nie ograbił Polski z ziem wschodnich gdyż liczył, że jego Polska ze wschodnimi granicami Ryskimi będzie mocną kartą przetargową w planowanym dziele zjednoczenia obydwóch państw Polskich. Zadowolił się jedynie włączeniem do Radzieckiej Ukrainy województwa Tarnopolskiego. Kwestią istnienia dwóch państw Polskich zajmowała się konferencja pokojowa odbywająca się w Poczdamie w październiku 1944 roku. Ustalono, że do Polski ludowej zostaną przyłączone Prusy Wschodnie z Królewcem. Stalin mocno naciskał aby jego Polska miała swój port. Zaś do II Rzeczypospolitej zostało przyłączone Wolne Miasto Gdańsk, Niemiecki Górny Śląsk, część Ziemi Lubuskiej między Odrą a Wartą, Opolszczyzna i ziemie dawnego księstwa Lęborskiego i Bytowskiego. Niemiecki Śląsk z Wrocławiem oraz Pomorze Zachodnie ze Szczecinem zostały przekazane Polakom jako strefy okupowane. Konferencja nie ustaliła jednak kwestii połączenia tych dwóch państw. Dla wielu Polaków ten podział został uznany za nowe zabory, gdyż II Rzeczpospolitą utrzymywali głównie amerykanie, którzy swoimi garnizonami gwarantowali nie zajęcie tych terenów przez Armię Czerwoną, zaś w Polsce wschodniej, od 1952 roku zwanej Polską Rzeczpospolitą Ludową taką odpowiednio odwrotną rolę pełnili sowieci.
Do połowy lat 50-tych utrzymywano nawet fikcję, że oba państwa tworzą jedno. Na IO w Londynie i Helsinkach występowała jedna Polska reprezentacja. Istniała wspólna liga piłki nożnej. Jednak coraz wyraźniej dawało się odczuć dysproporcje pomiędzy dwoma krajami Polskim. II RP sprawnie odbudowywała się dzięki uczestnictwu w Planie Marshalla. Znakomicie wykorzystano potencjał Niemieckiego Śląska, gdzie Niemiecka ludność ciężką pracą spłacała narzucone jej reparacje wojenne. PRL większość swojego dochodu musiała zwracać Rosji jak dług wdzięczności za wyzwolenie. Poważnym problemem było obsadzanie stanowisk kierowniczych „ludźmi z awansu” którzy choć pełni wiary nie posiadali kwalifikacji ani merytorycznych ani moralnych do obejmowanych funkcji i kończyło się to częstymi katastrofami, jak chociażby słynne spalenie Rafinerii w Borysławiu w 1949 roku.
Miedzy oboma krajami Polskimi dochodziło zresztą do bardzo ciekawej, wielopłaszczyznowej rywalizacji. Gdy w 1951 roku konsorcjum Polsko – Amerykańskie rozpoczęło w Warszawie montaż Chavrelotów, w rok później po drugiej stronie Wisły na Żeraniu Polacy przy pomocy Rosjan rozpoczęli montaż radzieckich M20 znanych jako Warszawy. Niestety oba samochody rywalizowały tylko wytwarzanymi ilościami, bo na szosie zdecydowanie lepsze były Chavreloty. W 1969 roku pierwszy Polak ( a właściwie drugi po Twardowskim) płk Skalski stanął na księżycu w ramach wspólnej kosmicznej wyprawy największy koalicjantów z II WŚ – Polski, USA i Wielkiej Brytanii. PRL wraz z ZSRR dopiero w 1975 roku wysłał w kosmos statek z płk. Hermaszewskim.
Zachodni Polacy odnosili sukcesy wielkie sukcesy w sporcie. W 1974 roku Polacy zostali Mistrzami Świata w piłce nożnej. W półfinale doszło do skandalu. Polacy odmówili gry na zamokniętym boisku w Stuttgarcie, i Niemcy nie chcąc drażnić Polaków cały czas okupujących Sląsk i Pomorze zgodzili się na przesuniecie meczu na dzień następny. W PZPN PRL-owskim piłka nie rozwijała się tak dobrze. Polacy ze wschodu nigdy nie zakwalifikowali się do finałów MŚ czy ME, a pod koniec lat 70 władzę w ZPN PRL przejęli Listkiewicz i Dziurowicz znani przede wszystkim z wielkich afer korupcyjnych, które światło dzienne ujrzały w latach 90tych. Medale jakie zdobywali sportowcy PRL były prawie z reguły natychmiast oddawane po kontroli dopingowej.
Furorę na zachodzie w latach 60-tych zrobił Polski film o przygodach czołgistów z Dywizji Generała Maczka. W filmie wykorzystywano znakomite stosunki ze USA i Wielką Brytanią i w filmie w rolach sojuszniczych żołnierzy Amerykańskich pojawiały się takie gwiazdy Hollywood jak T. Savalas, R. Moore czy S. Connery. Na wschodzie odpowiedzią był serial „4 pancerni” ale został on wyśmiany przez krytykę za liczne wady scenariuszowe. Chociażby jak to możliwe, że 14 letni chłopak w poszukiwaniu swego Ojca z Gdańska zawędrował pod granicę Japońską.
Literatura Polska zdecydowanie lepiej rozwijała się na zachodzie. W roku 1949 literackiego Nobla otrzymał Krzysztof Kamil Baczyński. W dwa lata później wspólnego Nobla otrzymał Józef Mackiewicz i G. Orwell za powieści który odsłoniły przed społeczeństwami zachodu pustynię intelektualną i terror jaki niesie ze sobą komunizm. Trochę dziwnie i żałośnie wyglądały później starania władz PRL o to aby Nobla w latach 80-tych dostała W. Szymborska piszącą wiersze o Stalinie. Komitet Noblowski stwierdził, że nie może jej przyznać Nagrody gdyż tym samym podważył by swoje nagrody z roku 1951.
Podobnie wyglądało z nauką, o wiele bujniej rozwijającą się w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku czy Krakowie, niż w Warszawie Wsch, Lublinie, Lwowie czy Wilnie. Naukowcy którym udało się przez Wisłę przejść z PRL do II RP mówili o systemie donoszenia i wzajemnego oskarżania się panującego na uczelniach i instytutach PRL. Uniwersytety Amerykańskie na stypendia brały naukowców z Polski zachodniej. Nieliczni naukowcy z PRL byli dokładnie sprawdzani przez Polski Oddział II Sztabu Generalnego, tak aby na zachód nie wyjechał żaden naukowiec współpracujący z spec służbami PRL, a przez to spec służbami ZSRR.
Itd. Itd.
Tak wiem. Innej Polski nie było. Ale mogła być i może być. Tylko trzeba dobrze zlokalizować przyczyny zła które jest w Polsce. Korzystając z powyższego tekstu: po której stronie Wisły chcesz być czytelniku?
Inne tematy w dziale Polityka