Grzegorz Pustkowiak Grzegorz Pustkowiak
290
BLOG

Co dalej po debacie w Parlamencie Europejskim?

Grzegorz Pustkowiak Grzegorz Pustkowiak Polityka Obserwuj notkę 2

Właśnie warto się zastanowić jaki będzie dalszy los i działania opozycji antypisowskiej po debacie z Parlamencie Europejskim w styczniu br. Debata zresztą była zainspirowana przez opozycję, a poprzedzona działaniami donosicielskimi poza granice kraju. Paniczny strach przed reformami rządu Beaty Szydło doprowadził PO, PSL, Nowoczesną i samozwańczy Komitet Obrony Demokracji do współczesnej Targowicy i prośby o ingerencję zewnętrzną w Unii Europejskiej pod rzekomym łamaniem demokracji i praworządności. Działania opozycji zmierzające do postawienia Polski przed trybunałem europejskim jednak okazały się nie przemyślane i nie perspektywiczne. Inspiratorzy niczego nie przewidzieli nawet własnej katastrofy na międzynarodowej wizji. W czasie samej debaty oprócz silnego merytorycznego oporu Premier Rządu Beaty Szydło i eurodeputowanego Ryszarda Legutko z PiS w obronie polskiego rządu i demokracji przeciwko kłamstwom stanęli panowie Kamall, Mach, Henkel, trzech deputowanych z Francji oraz czterech z pięciu wypowiadających się polskich eurodeputowanych. Przedstawiciele nie polscy dwóch największych fakcji EPP i socjalistów wypowiadali się ostrożnie jeśli nie asekuracyjnie. Jedynie bardzo krytycznie o polskim rządzie, ale bez przedstawienia żadnych faktów wypowiadali się pan Guy Verhofstadt nota bene przyjaciel Ryszarda Petru i Janusza Palikota oraz deputowani skrajnej lewicy, ale po nich nie należy się spodziewać poparcia merytorycznego dla prawicowych rządów. Krytycznie o działaniach rządu Beaty Szydło wypowiedział się w imieniu frakcji EPP europoseł z PO Jan Olbrycht, ale wydawał się być bardzo osamotniony niczym Azja Tuchajbejowicz wbity na pal. Premier Beata Szydło odniosła sukces bo Jej wystąpienie w Parlamencie Europejskim pokazało światu że Polska pod Jej rządami jest państwem demokratycznym i szanującym wolność w tym wolność działań opozycji. Spotkało się to również z poparciem wielu eurodeputowanych z różnych krajów UE. Kompromitująca klęska opozycji - donosicieli umocniła rząd PiS poza granicami kraju tym bardziej, że trwająca 4 dni (raz w miesiącu styczniu) sesja Parlamentu Europejskiego nie uchwaliła żadnej rezolucji w sprawie sytuacji w Polsce. To znaczy że donosiciele i przeciwnicy rządu w Polsce nie przedstawili nic Parlamentowi żeby w ogóle do takiej rezolucji doszło... Przynajmniej w czasie tej sesji. Wynika z tego że Polska została pozostawiona sama sobie. No, nie koniecznie bo rządowi Beaty Szydło i większości parlamentarnej wybranej w demokratycznych wyborach. Ale co dalej będzie z opozycją? Opozycji w Polsce dwie kategorie: konstruktywna czyli Kukiz 15 popierająca dobre (ich zdaniem) działania rządu i destrukcyjna czyli PO, PSL Nowoczesna i sprzyjający im dziennikarze. Ta druga dąży od samego początku do obalenia rządu Beaty Szydło i nowych wyborów, ale nie mają oni żadnej wizji przyszłości Polski i społeczeństwa, nie mają żadnego programu, który mogli by zaoferować Polakom. Zaraz po debacie w PE odbyły się znowu manifestacje w "obronie demokracji" pod szyldem "w obronie Twojej wolności". Tylko komu oni chcą teraz to pokazać? Zagranica i Unia Europejska już wie jaka jest prawda i fakty w Polsce. Niemcy są podzielone w tej sprawie są media i politycy niemieccy, którzy sprzeczne z zasadami wolności mieszanie się w wewnętrzne sprawy Polski. Rząd pracuje, Sejm jest na początku swojej kadencji i nic nie zapowiada jego rozwiązania. Ludzie w Polsce, którzy po ukonstytuowaniu się rządu PiSu wyrażali swoje wrogie nastawienie dzisiaj milczą, jakby czekali na wyniki pracy rządu. KODowy i opozycja destrukcyjna miota się jak przegrany, który nie chce pogodzić się z przegraną. Ale to nie o to chodzi ludzie ci stracili nie władzę ale przywileje i trudno pogodzić im się z tym że będą teraz traktowani jak inni obywatele, nie będą już bezkarni. Dlatego chcą żeby ci ludzie, którzy nie są im równi i którymi być może pogardzali teraz przywrócili ich do władzy, żeby znowu mogli być bezkarni. Co dalej? Wiosna jeszcze daleko, są niby zapowiedzi wielkich protestów na wiosnę. Ale co to da? W tym roku dwa wielkie wydarzenia w naszym kraju. Właśnie wiosną mają odbyć obchody 1050 rocznicy Państwa Polskiego i Chrztu Polski z udziałem władz państwowych i kościelnych. KODowcy tylko mogą je zakłócić. Potem latem Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i wizyta Papieża Franciszka. Widać że opozycja destrukcyjna cokolwiek tu zrobi bądź nie zrobi będzie to jej koniec a przynajmniej wielkie osłabienie. A potem to już Polacy mogą zacząć konsumować owoce pracy rządu...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka