Husky 1978 Husky 1978
145
BLOG

Broń jądrowa w Finlandii i Szwecji

Husky 1978 Husky 1978 Polityka Obserwuj notkę 3
Każdy kraj, który jest dziś blisko Rosji i jest członkiem NATO, ze względu na własne bezpieczeństwo, może a nawet musi domagać się od Sojuszu swego rodzaju wzmocnienia nuklearnego

Dlaczego NATO nie bało się nigdy i nadal nie boi się „czerwonych linii” Kremla


image


 Finlandia i Szwecja wkroczyły w ostatnią fazę procesu przystępowania do NATO. A im szybciej ten moment się zbliża, tym bardziej przejrzyste staje się stanowisko krajów kandydujących odnośnie rozmieszczenia sił NATO na ich terytorium.

Kiedy okazało się, że do Sojuszu przystąpią Finlandia i Szwecja, Kreml z całych sił próbował wytłumaczyć Rosjanom, że wejście tych dwóch krajów nie jest objęte „ekspansją NATO”, której rzekomo sprzeciwiają się na Ukrainie . Na przykład to zupełnie inna sytuacja, a sami Finowie i Szwedzi podobno doszli do pewnych układów z Rosjanami. Jednak kilka miesięcy później stało się wreszcie jasne, że absolutnie nikogo nie interesuje opinia Kremla w tej sprawie.

Finlandia i Szwecja nie są przeciwne broni jądrowej

    Premier Finlandii Sanna Marin została zapytana, czy jej kraj po przystąpieniu do Sojuszu rozmieści na swoim terytorium broń jądrową w czasie pokoju, odpowiedziała, że ​​jej kraj nie chce „zamykać żadnych drzwi” i ustala warunki członkostwa, dopóki kraj oficjalnie nie zostanie członkiem NATO.

Polityka Finlandii nie przewiduje żadnych wyjątków krajowych. Oznacza to, że nie podejmują żadnych wcześniejszych zobowiązań dotyczących umieszczania jakiegokolwiek rodzaju broni, baz itp. Szwecja również jest dziś blisko tej pozycji. Nie tylko fundamentalnie zrewidowali swoją neutralność, ale także szczegółowo zrewidowali swoje podejście do kwestii bezpieczeństwa

    Polityka Finlandii nie przewiduje żadnych wyjątków krajowych. Oznacza to, że nie podejmują żadnych wcześniejszych zobowiązań dotyczących umieszczania jakiegokolwiek rodzaju broni, baz itp. Szwecja również jest dziś blisko tej pozycji. Nie tylko fundamentalnie zrewidowali swoją neutralność, ale także szczegółowo zrewidowali swoje podejście do kwestii bezpieczeństwa.Jednocześnie Szwecja w pełni podziela stanowisko Finlandii w tej kwestii. Premier Szwecji Ulf Kristerson powiedział, że to całkiem naturalne, że jego kraj działa wspólnie w takich sprawach i ma tę samą formułę działania.

Christerson powiedział: rysowanie czerwonych linii, zanim zostaniemy członkami, stwarza tylko przeszkody i nieporozumienia

Ciekawe, że takie oświadczenia padły dokładnie wtedy, gdy kraje te dzieliło zaledwie kilka tygodni od pełnego przystąpienia do NATO. W końcu samo rozmieszczenie broni jądrowej nie jest powszechną praktyką, nawet w krajach NATO.

Dziś wśród członków NATO są tylko trzy kraje posiadające własną broń jądrową: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja.

    Jednak NATO ma program wspólnego wykorzystania swojego arsenału nuklearnego – Nuclear Sharing . Głównym przykładem takiego rozmieszczenia zagranicznej broni jądrowej są Niemcy. Amerykanie umieścili tam część swojego arsenału nuklearnego podczas zimnej wojny.Jednocześnie sam fakt obecności ładunków jądrowych nie ma tak dużego znaczenia. Przede wszystkim mówimy o rakietach nośnych, samolotach, statkach, okrętach podwodnych lub jakimkolwiek innym specjalnym sprzęcie, który potencjalnie może zostać wykorzystany do przenoszenia pocisków nuklearnych.

W konsekwencji nie doszło do prawie żadnego znaczącego proliferacji arsenału nuklearnego, nawet wśród państw członkowskich NATO. Jednak rosyjska agresja i nieustanne groźby Kremla użyciem broni jądrowej przeciwko Ukrainie czy krajom zachodnim sprawiły, że kwestia ta ponownie stała się istotna.

Polska chce też mieć amerykańską broń jądrową

    Polska już dziś otwarcie deklaruje chęć przystąpienia do natowskiego programu wspólnego użycia broni jądrowej. Prezydent Andrzej Duda publicznie wzywa do tego Amerykanów.

Problem polega przede wszystkim na tym, że nie mamy broni jądrowej. Nic nie wskazuje na to, że my, jako strona polska, powinniśmy to w najbliższym czasie mieć w swoich kompetencjach. Zawsze istnieje potencjalna możliwość uczestniczenia w programie Nuclear Sharing. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty – powiedział Prezydent Andrzej Duda.

image


Proces podejmowania takiej decyzji może ciągnąć się jeszcze przez dłuższy czas, ale już sam ten precedens pokazuje, że Rosjanie swoimi niekończącymi się groźbami de facto naruszyli światowy trend nierozprzestrzeniania broni jądrowej. Jednocześnie wielki podmuch agresywnej retoryki że strony rosyjskich propagandystów skierowany jest przeciwko Polsce, więc jest całkiem naturalne, że Polacy chcą zapobiec agresji że strony Rosji.

Jeśli spojrzymy na ostatnie sondaże w Rosji, to Ukraińcy i Polacy nazywani są tymi, których Rosjanienie tylko nie lubią a nawet nienawidzą (Putin-Miedwiediew) w sensie subiektywnej percepcji. Polacy to rozumieją, dlatego są gotowi konsekwentnie pomagać Ukrainie i traktują broń jądrową i jej rozmieszczenie jako fundamentalny element swojego bezpieczeństwa

    Dlatego każdy kraj, który jest dziś blisko Rosji i jest członkiem NATO, ze względu na własne bezpieczeństwo, może a nawet musi domagać się od Sojuszu swego rodzaju wzmocnienia nuklearnego, które pełniłoby rolę dodatkowego zabezpieczenia przed ewentualną agresją ze strony zbrodniczej Rosji.

Jednocześnie , oprócz samej broni jądrowej, w ramach programu Nuclear Sharing, uczestniczący kraj otrzyma na swoim terytorium także wzmocnienie kontyngentu amerykańskiego, który będzie towarzyszył i strzegł arsenału nuklearnego. Tym samym USA przekażą także dodatkowe systemy obronne, w szczególności systemy obrony przeciwrakietowej.

Jak Rosjanie "powstrzymali" ekspansję NATO

    Jednym z głównych celów tak zwanej „operacji specjalnej” Rosji przeciwko Ukrainie było właśnie zapobieżenie rozszerzeniu NATO. Jednak gdy tylko stało się jasne, ile warta jest armia rosyjska na polu bitwy, a zagrożenie ze strony Rosji stało się całkowicie oczywiste, NATO, wręcz przeciwnie, dostało drugi wiatr.

Przed inwazją na Ukrainę na pełną skalę, nawet wśród państw od dawna należących do tej organizacji, dyskutowano o celowości udziału w tym Sojuszu i w ogóle o wydatkach wojskowych w pokojowej Europie. Po 24 lutego wszystko się ułożyło.

Kiedy Finlandia i Szwecja ogłosiły zamiar przystąpienia do NATO, Rosja po raz pierwszy próbowała zagrozić tym krajom, a nawet zaostrzyła sytuację na granicy. Jednak Finowie i Szwedzi po prostu to zignorowali.


image


 W momencie, gdy Kreml uświadomił sobie nieodwracalność tego procesu, z ust rosyjskich urzędników wyszły nowe „usprawiedliwienia”. Początkowo szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow stwierdził, że rzekoma akcesją tych dwóch krajów jest oczywista i planowana od dawna, choć w rzeczywistości publiczne poparcie dla wstąpienia do NATO w Finlandii i samej Szwecji przez koniec 2021 r. był dość niski. Tylko około jedna trzecia populacji poparła ten pomysł.

    Nawiasem mówiąc , 2 listopada USA zatwierdziły pozwolenie na potencjalną sprzedaż broni do Finlandii . Mówimy o systemach salwy ogniowej z pociskami kierowanymi oraz związanym z nimi sprzęcie i usługach. Koszt tej broni to około 535 milionów dolarów.

Wcześniej fiński rząd poprosił USA o sprzedaż 150 systemów GMLRS, M30A1 lub M30A2, a także 250 systemów M31A1 Unitary lub M31A2 Unitary. Pakiet obejmuje również usługi grupy zapewnienia jakości, transport oraz powiązane elementy oprogramowania i wsparcia logistycznego.

W odpowiedzi na oczywiste pytanie, dokąd zmierza rosyjska „czerwona linia” nierozszerzania NATO, Kreml powiedział, że Szwecja i Finlandia rzekomo zobowiązały się nie umieszczać baz wojskowych NATO na ich terytorium. Jednak, jak widzimy dzisiaj, jest to kolejny wynalazek Rosji, a Szwecja i Finlandia rozważają rozmieszczenie nie tylko baz wojskowych, ale także arsenału nuklearnego Sojuszu.

Mówi się nawet o uderzeniu bronią jądrowa w Kreml

Kreml i jego główny filigranowy „geostrateg” Putin otrzymują kolejny cios ze strony NATO i całego Zachodu. Wszak to faktycznie świadczy o jego zawodowej nieprzydatności w osiąganiu celów, które wyznaczył zarówno w agresji na Ukrainę, jak iw walce z Zachodem.

Dlaczego Finlandia i Szwecja nie muszą już teraz posiadać broni jądrowej?

    Sztokholm i Helsinki mogą już zadać Putinowi potężne ciosy polityczne. Nawet dyskusja na ten temat jest już dość bolesna dla rosyjskiego dyktatora. Gdy Finlandia i Szwecja w końcu przystąpią do NATO, zmieni to całkowicie konfigurację bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego i w Europie Północnej.

A jedynym sposobem, w jaki Rosjanie mogą odpowiedzieć, jest nuklearne wzmocnienie Kaliningradu.

W tym przypadku Rosjanie publicznie ogłoszą rozmieszczenie broni jądrowej bliżej granic NATO, w regionie Keningsberg, który nazywają Kaliningradem. Prawdopodobnie broń jądrowa już tam jest, ale najprawdopodobniej umieszczą tam dodatkowe środki przenoszenia: pociski samosterujące lub naddźwiękowe, samoloty, a w szczególności dodatkowe bazy wojskowe

Jednak jeszcze w zeszłym roku Putin próbował pod każdym względem blokować dostarczanie Ukrainie systemów obrony przeciwlotniczej, powołując się na fakt, że mogą one być rzekomo wykorzystywane do uderzeń na terytorium Rosji, a nawet obliczał czas lotu pocisków z Charkowa do Moskwy. Dziś Kreml wstydzi się nawet użyć tej mantry o czasie lotu. Po pierwsze wydaje się, że jego zdanie nie jest już brane pod uwagę, a po drugie, już zaczyna mówić nie o konwencjonalnych rakietach, które Ukraina może wystrzelić, ale o rakietach nuklearnych, które mogą być użyte przez dwóch nowych członków NATO

 


Husky 1978
O mnie Husky 1978

Polak na emigracji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka