Husky 1978 Husky 1978
90
BLOG

Wigilie za drutami Auschwitz

Husky 1978 Husky 1978 Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
To była pierwsza Wigilia, a zarazem jedna z najbardziej tragicznych z pięciu, jakie odbyły się w piekle Auschwitz.

image


24 grudnia 1940 r. na placu apelowym na terenie KL Auschwitz Niemcy ustawili choinkę oświetloną elektrycznymi lampkami. Pod drzewkiem kazali złożyć ciała więźniów zmarłych w czasie pracy oraz zamarzniętych na apelu


image


To była pierwsza Wigilia, a zarazem jedna z najbardziej tragicznych z pięciu, jakie odbyły się w piekle Auschwitz.

Były więzień Karol Świętorzecki, wracając po latach do tamtego grudniowego dnia, wspominał, jak lagerführer Karl Fritzsch, znany z wyjątkowego okrucieństwa zastępca komendanta obozu Rudolfa Hössa, powiedział do więźniów zgromadzonych na placu, że zwłoki pod choinką to „prezent” dla żyjących.

Kolejna Wigilia w 1941 r. była także tragiczna. W czasie powrotu z niewolniczej pracy przy budowie obozu Birkenau, esesmani zabili ok. 300 jeńców radzieckich, którzy wycieńczeni nie byli w stanie iść o własnych siłach.

W 1942 r. polskie więźniarki w bloku zwanym Stabsgebaude zaświeciły świeczki na przyniesionej gałęzi świerka.

W bloku 25 postawiono małą choinkę, którą przemycił Henryk Bartosiewicz. Na jej szczycie rotmistrz Witold Pilecki, bohater obozowego ruchu oporu umieścił wyciętego z brukwi białego orła. W wielu miejscach obozu słychać było kolędy.

W obdarowywanych z okazji świąt kartkach przekazywano sobie życzenia, czasem w formie wiersza, w których zawierano cała tęsknotę za wolnością i bliskimi:


W tę cichą wigilijną noc

Zapomnijcie o krwawym znoju

Przyjmijcie mych życzeń moc

Życzeń szczęścia i pokoju.

Spójrzcie, jak na boskim niebie

Dwie gwiazdki się żarzą.

Drogie serca, tak blisko siebie

Zawsze o sobie marzą.

Spójrzcie w srebrzystą nocną dal

Gdzie kolczaste druty lśnią

Tam tęsknota, smutek, żal,

Swe skargi dziś do żłóbka ślą.

Przyjdź o Jezu Betlejemski

Dziś do nas ze swej stajenki,

I pociesz wierny Ci lud

Bo cierpi niewolę i głód


                              Milczący świadkowie


image


Wigilia w KL Auschwitz . Pamiętajmy o tych którzy nie mieli tyle szczęścia co my

24 Grudnia 1942 roku.

Wieczorem, w wigilię Świąt Bożego Narodzenia, więźniarki - Polki mieszkające w Stabsgebäude zaświeciły świeczki na gałęzi świerku potajemnie wniesionej do przeznaczonego im pomieszczenia i odśpiewały kolędy, składając współwięźniarkom życzenia wolności. Takie same ciche uroczystości odbywały się w różnych blokach i barakach w obozie KL Auschwitz i jego podobozach. Podtrzymywało to więźniów na duchu i pozwalało żywić nadzieję na przetrwanie.

Autorką obrazu jest Janina Tollik

Urodziła się w 1910 r. w Janowie. W latach 1931-35 studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Po wybuchu wojny pracowała na Pomorzu jako sanitariuszka. Swoją pracę kontynuowała po wysiedleniu do Krakowa. Zatrudniła się także jako pomoc biurowa i techniczna w Biurze Gospodarki Wodnej w Krakowie. Tam utworzyła tajną komórkę informacyjno-wywiadowczą. Gestapo aresztowało ją w maju 1941 r. Po okrutnym śledztwie w więzieniu na Montelupich i po pobycie w Zakładzie Helclów w Krakowie, Janina Tollik została w kwietniu 1942 r. osadzona w obozie Auschwitz jako więźniarka polityczna i oznaczona numerem 6804.

W Auschwitz Janina Tollik pracowała w wielu komandach, m.in. w karnej kompanii. Właśnie w karnej kompanii zaczęła szkicować różne sceny z życia obozowego. Wiele prac zniszczyła, uważając, że nie są nikomu potrzebne.

W październiku 1944 r. została wysłana transportem ewakuacyjnym do KL Flossenbürg w Bawarii. Tam doczekała wyzwolenia. W latach 1945-49 mieszkała w Belgii, gdzie leczyła się, studiowała i pracowała. W 1949 r. wróciła do Polski. W kraju poświęciła się pracy artystycznej, była zatrudniona m.in. w Państwowym Muzeum w Oświęcimiu oraz w Centralnym Zarządzie Związku Spółdzielni Ludowych i Artystycznych Cepelia. Współpracowała m.in. z Międzynarodowym Komitetem Oświęcimskim oraz Klubem byłych Więźniów Oświęcimia. Zrealizowała wiele projektów artystycznych, m.in. wystaw i cyklów malarskich i muzycznych. Janina Tollik zmarła w Warszawie 25 grudnia 1994 r.

Husky 1978
O mnie Husky 1978

Polak na emigracji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura