Grzegorz Wilczek Grzegorz Wilczek
169
BLOG

LGBT etc. itd.

Grzegorz Wilczek Grzegorz Wilczek LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Facebook wychodząc naprzeciw potrzebom swoich różnorodnych użytkowników wyróżnia 56 płci, Tinder – co najmniej 37. Czteroliterowy skrótowiec określający mniejszości „nie-heteronormatywne”, który najczęściej spotykany jest w dyskursie polityczno-społecznym to „LGBT”. Towarzyszą mu czasem drobne modyfikacje dotyczące sekwencji pierwszych inicjałów lub co najwyżej trzech dodatkowych liter: „Q”. „F”, „A” oraz znaku „+”.  

Nie trzeba być nad wyraz spostrzegawczym, aby zauważyć w ww. skrótowcu, że rachunek płci bardzo się nie zgadza. Skoro środowiska LGBT szumnie głoszą istnienie kilkudziesięciu płci, ww. nazwa pogwałca i zaprzecza istnieniu multipłciowości głównie przez obecność literki „B” jak „bisexual”, która suponuje istnienie dwu płci. Co gorsza, osoba biseksualną może być tylko

w swej orientacji, będąc jednocześnie tożsamościowo w pełni cis-płciowa, a więc przez myśl nie przechodzą jej zapędy niebinarno-transseksualne. Wynika więc z tego, że rzeczony skrótowiec nadreprezentuje od czterech do sześciu grup – z których większość (L+G+B = 75%) zdaje się reprezentować co prawda nienormatywną orientację seksualną (=pociąg płciowy), ale płeć TĘ SAMĄ.

Ponieważ póki co nie obserwuję rewizji istniejącego skrótowca i jego rozszerzenia o kolejnych 50 liter lub symboli, śmiem podejrzewać, że około 50 dodatkowych płci to rozproszona mniejszość nie mogącą przebić się przez zwartą i mocną sześcioliterową większość. Jeżeli moja asumpcja z braku dostępu do danych jest błędem i 50 odmiennych płci przeważa jednak liczebnie nad reprezentatywnym i „tradycyjnym” zrębem cztero- lub sześcioliterowym, to możemy mówić o tęczowej oligarchii. A propos tęczy LGBT. Czyż w swej kontrastowo podzielonej sześciokolorowości nie wyklucza ona barwnych niuansów i odcieni osób innopłciowych? Wreszcie co z osobami, których kilku przedstawicieli zawojowało instagram, relacjonując swój traumatyczny żywot pod brzemieniem i uciskiem gorsetu płci jako takiej? Dla nie wtajemniczonych: coraz więcej osób zaczyna za pomocą serii zabiegów chirurgicznych wyzbywać się z płciowości idąc w zupełną nullifikację, która ma ich wyswobodzić z tego ograniczającego "żartu" natury jakim jest chromosomalna determinacja tego, czy będą kobietą czy mężczyzną.

Proponuję zatem rozszerzyć skalę płciowości tak, aby znalazła ona odzwierciedlenie w poprawionej nomenklaturze LGBT. I to tak jak rozszerza się diapazon, tudzież skalę głosu lub instrumentu w imię zasady, że w demokracji każdemu należy się głos i każdy ma prawo go wydawać lub oddawać. Niechże nowy, sprawiedliwy i inkluzywny, 56-literowy „skrótowiec” ma postać:

LGBTQFABisCisFMWFis+MT&T&A*GisTransMPMQNon-BAMTF*BeMollDur

Jestem przekonany, że to dopiero początek (r)ewolucji interseksualnej i że powyższa sekwencja literowa to dopiero skromny przedrostek "długowca", który powstanie.

Wiecznie ciekawy świata.  Bez tworzenia usycha.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo