Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
54
BLOG

Katyń i Prezydent RP

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 11

 

  Premier Putin zaprosił na kwietniowe obchody rocznicowe do Katynia premiera Tuska. Znaczenie tego zaproszenia jest oczywiście symboliczne. I bardzo ważny to symbol. Dzisiaj po latach, które upłynęły od czasów drugiej wojny światowej rosyjski premier odda wraz z polskim premierem hołd pomordowanym przez Rosjan Polakom.

  Spotkania takie mogą otworzyć nową drogę pomiędzy narodami, których dotyczą. Wiedział to dawno temu doskonale kanclerz Niemiec, Helmut Kohl. I wiedział to ówczesny (1985) prezydent USA, Ronald Reagan, gdy obaj spotkali się na cmentarzu w niemieckim Bitburgu. I wiedział to także rok wcześniej prezydent Francji, François Mitterrand. I dlatego spotkał się z kanclerzem Kohlem na cmentarzu we francuskim Verdun.

  Pojednanie pomiędzy Niemcami, USA i Francją było wówczas tak samo potrzebne, jak dzisiaj potrzebne jest pojednania polsko - rosyjskie. Kto tego nie wie lub ku temu nie dąży, temu obojętna jest przyszłość dobrosąsiedzkich kontaktów Polski.

  Domyślać się łatwo, że zaproszenie wystosowane przez Putina pod adresem Tuska nie wyskoczyło z przysłowiowego kapelusza. Jest ono na pewno, logiczną konsekwencją rozwijających się w ostatnim czasie kontaktów polsko - rosyjskich. Pierwszym sygnałem ku temu, że rozwijać się znowu zaczęły, była już ubiegłoroczna, wrześniowa wizyta Putina na Westerplatte.

  Przeciwnicy pojednania z naszymi sąsiadami, którzy w Polsce jednoczą swe siły zwłaszcza wokół PiS i pałacu prezydenckiego nie dostrzegają przy okazji, bo też dostrzegać nie chcą, jednocześnie kilku aspektów. Nie rozumieją, że wypowiadając bez końca jedynie wrogie w stosunku do naszych sąsiadów sformułowania, raz pod adresem Niemiec, a raz Rosji, spychają się sami na polityczny margines polskiej polityki zagranicznej.

  PiS myli pamięć o historii z potrzebami bieżącej współpracy i porozumienia. PiS oczekuje od kolejnych pokoleń naszych sąsiadów niekończących się przeprosin, najlepiej na klęczkach. PiS nie rozumie, że się przy tym ośmiesza. Ośmiesza się publicznie i do tego na arenie międzynarodowej.

  Informacja o planowanym spotkaniu Putin - Tusk w Katyniu, wywołuje natychmiastową reakcję Prezydenta RP. Lech Kaczyński komunikuje światu, że ON też tam będzie. Bowiem ON też jest ważny. Ważniejszy, najważniejszy. Prezydent Kaczyński informuje, że ma nadzieje, że wizę mu Rosjanie dadzą. Po przecież nikt go nie zaprosił. Zaraz później ludzie prezydenta dementują, mówiąc, że prezydent o wizie oczywiście żartował.

  Prezydenta RP żarty się w polityce zagranicznej trzymają.

Do śmiechu z nimi nikomu.

  Jak nazywa się kogoś, kto, mimo, iż go nie zaproszono, sam wpycha się na uroczystość... I czemu nie wszystkich uczą w domu najbardziej oczywistych zasad Savoir-vivre...

 

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka