Niektórzy mówią o niej grzecznie: „pani minister M.”. Ale ona chce, żeby mówili: „pani ministra M.” i życzy sobie, by się do niej zwracać: „pani ministro”.
Co dalej?
Zanim M. została ministrem, do niej i do jej koleżanek po fachu mówiliśmy grzecznie: „pani posłanko” lub: „pani poseł”.
Kto teraz pierwszy i do kogo powie: „pani poślico”?
Inne tematy w dziale Polityka