Prezydencja nasza jak kaszubska wydmuszka w truskawkach. Piękna z zewnątrz, atakuje ferią kolorów, a w środku pusta.
Sukcesy już od pierwszego dnia, co dzień to sukces. Ale największy sukces przegraliśmy - ogłasza smutna dziennikarka w telewizji. Już byliśmy blisko, już mieliśmy go mieć, prawie się udało, ale ci ochydni nacjonaliści z Węgier nas ubiegli i podpisali wcześniej jakąś umowę. A gdyby nie zdążyli, to my Polska byśmy to zrobili, i to byłby nasz pierwszy, ogromny sukces. Ah ten okropny Orban! - Ukradli nam sukces - martwi się dziennikarka.
Co powie Tusk niedługo? Niech zgadnę: Może to "Przed objęciem prezydencji Polska miała wobec UE poważny dług. Jeszcze zanim objęła kierownictwo w Radzie UE, swoją fatalną sytuacją gospodarczą przyczyniła się do problemów, z jakimi borykała się cała Wspólnota. Ale obecny polski rząd podjął duży wysiłek, aby ten dług spłacić. Polska przyczyniła się do sukcesu gospodarki UE, która jest teraz stabilna, przejrzysta i przewidywalna. Mamy wszelkie powody ku temu, by stwierdzić, że nasza prezydencja była wielkim sukcesem i, że Polska zdobyła sobie uznanie wśród naszych zagranicznych partnerów”.
To może powie Tusk za pół roku. A tak naprawdę to cytat z niedobrego Orbana, bo to Węgry właśnie oddały prezydencję Polsce. Czy my coś o tej prezydencji wiemy? A czy wiemy coś o innych prezydencjach? Nie?
Ojej, to może nie było sensu w kryzysie wydawać 600.000 zł na filmik w którym Augustin z "Tańca z Gwiazdami" ustala choreografię, gdzie gorąca Polska obejmuje zimną Europę w ramiona? Może ta cała prezydencja to tylko część propagandy europejskiej, zadbanie, by każdy kolejny kraj wydawał na to kasę. Upewnienie się, że interesy Unii Europejskiej co najmniej pół roku były codziennie w mediach - każdego kolejnego kraju.
Jak mówi Tusk: a teraz media i opozycja "cicho sza" o naszych wewnętrznych problemach, korupcji, teoriach spiskowych, bo ośmieszymy się przed wspaniałą Europą. A tej Europie musimy wszak pokazać jak bardzo pro-zachodni, pro-gejowscy, pro-demokratyczni jesteśmy. Czyli tacy jak PO. Tej Europie pomożemy w kryzysie, bo u nas kryzysu nie ma. Bo jest permanentny. A u nich jest nagły. My wiemy co to kryzys, a oni biedni nie umieją sobie poradzić, spadł znienacka. My im pomożemy, damy, poratujemy, zapewnimy o przyjaźni.
Prezydencja, kolejne pół roku, dzień w dzień, wielki sukces i nagła zmiana w Europie - dzięki nowoczesnej Polsce, Polsce - przywódcy Europy (to pewniak wg. Obamy), i krajowi rozwijającemy się tak szybko jak wspaniała Turcja (wg. Tuska nowa Irlandia). Polska czyli kolorowa tęcza Europy - ten spektakl będzie grany pół roku. Szykujcie się do klaskania, bo ręce będą bolały.
