Licentia poetica, pojawiają się słowa takie jak na przykład szechterowanie, wywodzące się trochę nie wprost od znanej nam "Pchły Szechterki(link is external)".
A słowo "państwobójstwo" (statecide), tworzone jest jako analogia do istniejącego już pojęcia "ludobójstwa" (genocide), jak pamiętamy wymyślonego przez Rafała Lemkina [link(link is external)].
Spróbuję pokazać fakt. Narracja kłamstw i pogardy jest założeniem antyrządowej propagandy szechterującej polityką polskiego państwa. Stawianie obelżywych zarzutów nic nie kosztuje. Kilka sekund bełkotu. Na przykład, ktoś zakochany w Konfederacji wkleił mi gdzieś coś z panem Jackiem Wilkiem i Robertem Winnickim szechterujących Polski Ład, który został tam nazwany: #Nowy Wał rządu PiS(link is external).
Jedna sekunda. I szachrajstwo pchły szechterki jest gotowe. Natomiast wykazanie prawdy kosztuje mnóstwo pracy i wyzwolenia sporej pozytywnej energii, także i po stronie czytelnika. Niestety, prawda nie broni się sama.
Poniżej przykład. Najpierw cytat z typowej, pierwszej z brzegu opozycyjnej narracji, a później jaka jest prawda. Przy okazji pokażę jakim bagnem jest szechterowanie, czyli robota staliniąt(link is external).
PUNKT PIERWSZY - proszę o przeczytanie przykładu szechterowania - cytuję:
"Przecież nie możesz zaprzeczyć, że polityka rządu w wielkiej mierze opiera się na rozdawaniu pustej kasy za nicnierobienie. A to ZAWSZE kończy się inflacją która pożera te rzucone za darmo pieniądze. W konsekwencji dosyć szybko na zero wychodzą nawet beneficjenci tych różnych dodatków, a frajerzy którzy się na tą kasę nie załapali tracą z powodu inflacji. Tego mechanizmu nie możesz zmienić ani go zagadać."
Jeśli rozumowanie oraz jego struktura logiczna ma być rzeczywiście poprawna formalnie i odnosić się do stanu faktycznego powinna być zgodna z prawdą oraz z rzeczywistym mechanizmem działania analizowanego zjawiska. Sprawdźmy to krok po kroku:
Krok pierwszy: Cytuję: "polityka rządu w wielkiej mierze opiera się na rozdawaniu"... Pytam, co to znaczy "w wielkiej mierze"? Załóżmy, że użyte pojęcie rozdawania dotyczy programu 500+, trzynastej i czternastej emerytury i innych faktów podobnego "rozdawania". A więc czy pojęcie "w wielkiej mierze" dotyczy więcej niż 50% wydatków budżetu albo więcej niż 75% wydatków budżetu, czy może mniej niż 50% wydatków budżetu? A może trzeba by porównać z nakładami na finansowanie inwestycji lub obrony narodowej albo z nakładami na służbę zdrowia? I wtedy okaże się, że nakłady na to rozdawnictwo są mniejsze od pieniędzy przeznaczanych na te wspomniane cele i są wielokrotnie mniejsze od 10% polskiego PKB.
A więc przekonanie głoszące, że "polityka rządu w wielkiej mierze opiera się na rozdawaniu" - już w fazie pomiaru rozmiaru zjawiska jest nieprawdziwe.
Krok drugi: Cytuję: "polityka rządu (..) opiera się na rozdawaniu". Co oznacza w tym kontekście pojęcie rozdawania? Czy to oznacza, że te pieniądze są rozdawane byle komu i byle jak? Rozdane losowo? Bez sensu? Bez celu? Bez żadnego celu ekonomicznego i żadnej ekonomicznej funkcji? Czy chodziło o to, by ludziom dać, aby tylko mieli?
Odpowiadam: W projekcie tego działania rządu został zaplanowany ściśle zdefiniowany, rynkowy cel, który został osiągnięty. Wyjaśniam o co w tym projekcie chodziło.
Zgodnie z rocznymi raportami BIS(link is external) (Banku Rozrachunków Międzynarodowych - Bank for International Settlements), już roku 2015 istniało spodziewane zagrożenie zbliżającym się światowym kryzysem, który mógł mieć charakter popytowo-podażowy. Polska gospodarka, w wyniku systematycznego drenowania polskich aktywów pieniężnych i niepieniężnych, "schładzania", a także z powodu bezrobocia, likwidacji aktywnej działalności przemysłowej oraz gigantycznego złodziejstwa na poziomie rzędu 60 miliardów złotych rocznie i na dokładkę podobnie wielkiego transferu nieopodatkowanego korporacyjnego zysku, była zagrożona deficytem podaży z równoczesnym deficytem popytu, powiązanych sprzężeniem zwrotnym: - Ludzie nie kupują, bo nie mają pieniędzy, producenci nie produkują, bo nie mają zbytu, bo ludzie nie kupują. (To jest oczywiście skrót diagnozy) W tej sytuacji wydrukowanie pustego pieniądza mogło być jedynie źródłem inflacji. Rzeczywiście wtedy tak mogło by być. A strukturalne zagrożenie polskiego rynku spodziewanym kryzysem było wielokrotnie większe niż w pozostałych gospodarkach europejskich.
Konieczne było posłużenie się realnym pieniądzem istniejącym w rzeczywistym obrocie polskiego rynku w polskiej gospodarce poprzez jego skokową redystrybucję. Pieniądze do 2015 systematycznie wyłudzane z budżetu, poprzez zablokowanie kradzieży pozostały w budżecie i zostały zainwestowane w finansowanie popytu o bardzo krótkim czasie zwrotu - czyli w projekt 500+. Co miesiąc stosunkowo niewielkie pieniądze trafiały do wielu najbardziej potrzebujących rodzin, były natychmiast wydawane na ich najbardziej palące potrzeby, generując popyt, który natychmiast indukował podaż. Tak się dzieje, gdy strumień tej redystrybucji jest dokładnie wyważony. Czas pokazał, że do dziś dnia ten strumień rzeczywiście jest wyważony. A więc to nie było rozdawnictwo, ale dokładnie wykalkulowana inwestycja w popyt, by wywołać odpowiednią podaż.
Krok trzeci: Cytuję: "rozdawanie pustej kasy". Co to znaczy "pusta kasa", jaka jest jej definicja? W światowym języku propagandy politycznej pojęcie "pustej kasy" jest epitetem. W ekonomii stanów stacjonarnych i regułach gry o sumie zerowej pusta kasa może być zastąpiona pojęciem druku pieniądza, który także jest tylko sloganem, ponieważ rzeczywista gospodarka jest zjawiskiem dynamicznym i niestety dynamicznym splotem stochastycznych procesów nierównowagowych. Problemem jest utrzymanie tych dynamicznych procesów w stanie możliwie bliskim równowagi, a nie jak to chce ekonomia stanów stacjonarnych - by nie robić nic. Jednak startując do programu zrównoważonego rozwoju, polski rząd nie użył żadnego pustego pieniądza, lecz aktywnie wykorzystał pieniądz już istniejący w polskim obrocie rynkowym, wykorzystując wysoką stopę zysku z pieniądza inwestowanego w popyt o bardzo krótkim czasie zwrotu.
A więc ani rozdawanie, ani pusty pieniądz.
Krok czwarty: Cytuję: "pusta kasa za nicnierobienie". To jest już tylko wredna obelga. Co do jasnej cholery znaczy nicnierobienie? Po ośmiu latach polityki polegającej na likwidacji polskiego przemysłu, na koszmarnej kleptokracji, bezrobociu i nieustannym "schładzaniu" gospodarki, pieniądze zostały zainwestowane w finansowe wsparcie wychowania i kształcenie naszych polskich dzieci. Czy cerowanie dziecięcych skarpet, gotowanie mleka dzieciom na śniadanie, czy kupowanie dzieciom zeszytów, pranie koszulek i łażenie po sklepach w poszukiwaniu najtańszych butów na zimę jest nicnierobieniem?
Uważam, że tylko z powodu tego obelżywego zwrotu wszystkie polskie rodziny, które dzięki temu projektowi mogły więcej dać swoim dzieciom powinieneś grzecznie i z całą powagą przeprosić.
I to był PUNKT DRUGI - Czas na przeprosiny z powodu ulegania propagandowemu kłamstwu.
I PUNKT TRZECI: Zwykle dobra inwestycja, a szczególnie inwestycja o bardzo krótkim cyklu zwrotu oraz niewielkim ryzyku ZAWSZE wynagradzana jest sowitym zyskiem, co łatwo zaobserwować uważnie analizując aktualne wyniki polskiej gospodarki.
I wreszcie PUNKT CZWARTY inwestycja w finansowanie polskiego popytu, skoncentrowanego na udzielenie pomocy społecznej dla rodzin wychowujących dzieci jest przykładem splotu wielu strumieni różnych oddziaływań ekonomicznych i społecznych o dość skomplikowanej strukturze oraz bardzo prostym systemie aplikacji, nieomal bez żadnej biurokracji oraz przy minimalnym koszcie obsługi. Niski koszt obsługi tego finansowania wynika wprost z bardzo prostego kryterium finansowania - dziecko i nic więcej.
Do tej pory w polski rynek włożono ok 120 miliardów złotych, na które rynek odpowiedział popytem nieomal równym 120 miliardów złotych, nic nie wspominając o innych indukowanych obrotach. Miernikiem skuteczności konstrukcji tej formy finansowania jest brak wpływu tych programów na poziom oszczędzania w Polsce. Każda wydana w tych programach złotówka, wraca na rynek.
Trzeba myśleć, a nie jojczyć jak błękitny smurf Maruda, tak trwa mać.
_________________________________
A totalitarnej opozycji, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!(link is external)
* * *
https://niepoprawni.pl/blog/michael-abakus/szechterowanie
Inne tematy w dziale Polityka