Dzisiejsze czytanie Ewangelii jest tak dosadne, że trudno przejść nad nim bez zastanowienia:
(Mt 5,43-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
A ja, w niedzielny poranek, słysząc rozmowę dwóch ochroniarzy - emerytowanych milicjantów, o jakimś dowódcy spytałem:
Czy mówicie o dowódcy GROMu, gen. Petelickim, którego wieczorem zastrzelili nieznani sprawcy?
Odpowiedzieli mi:
Przecież on sam się zastrzelił, bo kto i po co miałby do niego strzelać. Był przecież już nic nie znaczącym emerytem.
Ja na to:
Jak to - za co? Był jedynym generałem, broniącym honoru polskich pilotów, wciągniętych w zasadzkę pod Smoleńskiem.
A milicjanci:
Przecież to była wina pilotów - po co tam lecieli?
Zagotowało się we mnie i powiedziałem do stojącego ze mną gazdy, wskazując na tych, wypasionych bydlaków:
Gnoje! Normalni gnoje!
Gazda mnie obsztorcował, że na takich, starszych, dobrze ubranych ludzi nie wolno tak mówić, bo takie określenie, to może dotyczyć tylko jakichś młodych lumpów, ululanych pod budką z piwem.
Dziś rano Pan Jezus mi przypomniał, że złe mogą być tylko czyny, a nie ludzie.
Głęboko pouczające jest też czytanie całego rozdziału 18 z 2 Krn, gdzie opisano sytuację wojskową, kłamstwo i proroctwo. Wnioski z tego czytania na dziś:
- gen. Petelicki, jako żołnierz bronił honoru swoich kolegów - żołnierzy pilotów;
- jako profesjonalista służb specjalnych z pewnością wiedział, co go może za to spotkać - wcześniej zamknęli mu najlepszego kolegę Gromosława, by pokazać, że nie boją się Amerykanów, a jednak nie zamilkł;
- mimo zabicia nie bojącego się dowódcy, znajdą się Micheasze, którzy zapiszą prawdę dla następnych pokoleń;
- lepiej zaryzykować prześladowanie dla prawdy niż służyć kłamstwu, na wieczną rzeczy pamiątkę;
- gen. Petelicki pozostanie dla potomnych herosem, płacącym swoją głową, w walce ze współczesnymi Herodami, Annaszami, Kajfaszami i Piłatami;
Kiedy sobie uświadomimy, że jedyną, skuteczną metodą zmagania się ze wspólczesnymi Herodami jest ofiara na ołtarzu Ojczyzny, złożona za wszystkich, nawet za Donalda T., Bronisława K., Radosława S., ..., będziemy spokojniej czekać na ujawnienie satelitarnych dowodów, by rozpisać nowe wybory. A później poczekamy na oddanie, przez jego ziomków, Heroda przed Trybunał Haski, by więcej już nie szkodził. A Judasz odszedł wolno ze swoimi srebrnikami i swoim sumieniem.
Lepiej by mu było, gdyby się nigdy nie narodził.
Rodzinnie jestem mężem, ojcem i dziadkiem. Maksyma życiowa: polityka zbyt mocno wpływa na nasze życie, by ją zostawiać zawodowym politykom. Politycznie: - aktywne uczestnictwo w budowaniu SOLIDARNOŚCI od 1980 - moderator Katedralnego Duszpasterstwa Młodzieży,do 2 lipca 2016 - członek Rady Politycznej PiS. Do końca września 2014 pracowałem jako parkingowy i wówczas mój blog miał nazwę "Zapiski Parkingowego". Po wygranych przez PiS wyborach czas najwyższy, by Polska zrealizowała swoją misję powstrzymania podboju Europy przez tandem KGB-NRD. Od stycznia 2016 pracuję jako kierowca małej ciężarówki i czekam na możliwość przyczynienia się do realizacji powyższej misji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie