hephalump hephalump
1374
BLOG

Kryzys demograficzny. Warto o tym rozmawiać

hephalump hephalump Rodzina Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

Dwa dni temu miałem okazję obejrzeć w TVP program red. Jana Pospieszalskiego pt. Warto Rozmawiać. Skusiła mnie tematyka. Otóż tego dnia warto było w studiu rozmawiać o kryzysie demograficznym w Polsce. Bo wg cytowanych w programie ekspertów: "Nasz naród wymiera."

Prowadzący oraz goście rozmawiali i szukali przyczyn tego zjawiska. Dlaczego Polacy nie chcą lub boją się mieć dzieci. Dlaczego wielodzietność stała się zdecydowanie "niemodna" w naszym kraju.

Program rozpoczął się od rozmowy z premier Beatą Szydło. Niestety tę część programu odebrałem jak coś w rodzaju laurki dla polityka, który wprowadził w Polsce prorodzinny program Rodzina 500 Plus. Przez chwilę myślałem, że jest to jakaś nieudolna imitacja programów red. Tomasza Lisa z cyklu "Co z tą Polską". Ale do takiego dna jak wywiady red. Lisa z Kazimierzem "Izabell" Marcinkiewiczem jeszcze jednak było daleko.

Druga część programu w mojej ocenie była znacznie ciekawsza. Z przedstawionych grafik mogłem dowiedzieć się jak źle jest z demografią w Polsce. Że w 2015 roku odnotowano w naszym kraju więcej zgonów niż urodzeń. Że według wszelkich dostępnych analiz wskaźniki dzietności oscylują blisko tej granicy, po której społeczność (naród) zaczyna wymierać. Nie następuje odnowa populacji.

Dlaczego tak się dzieje mimo, że Polacy są bardziej zamożni niż kiedyś? - pytał red. Pospieszalski

Ale goście obecni w studio szybko zasygnalizowali, że ten kryzys demograficzny nie jest powiązany wyłącznie z sytuacją ekonomiczną w naszym kraju. Zresztą z pokazywanych infografik też jasno wynikało, że największą liczbę urodzeń odnotowywano w Polsce w latach, które były raczej "głodne i chłodne" (lata 50-te, lata 80-te).

Bardzo spodobała mi się wypowiedź jednej z obecnych w studio Pań, która wskazała na związek małej liczby urodzeń z ogólnym kryzysem trwałości małżeństw i wartości rodzinnych.

Dyskusja była żywa i naprawdę z dużym zaciekawieniem oglądałem tę część programu.

Jako rodzica adopcyjnego interesowało mnie czy i ta tematyka pojawi się w programie. Ale liczba dzieci przysposobionych (adoptowanych) nie wpływa na wskaźniki dzietności. Zatem i w tym programie nie było słowa o dzieciach w pieczy zastępczej i rodzinach adopcyjnych. Może jak kiedyś red. Pospieszalski zajmie się problemem jakości życia dzieci w Polsce lub patologiami w rodzinach to i o tematykę adopcyjną zahaczy. Choć muszę przyznać, że martwi mnie to, że o opiece zastępczej i/lub rodzinach adopcyjnych przypominamy sobie zazwyczaj przy okazji gdy media nagłośnią jakieś patologie lub coś złego wydarzy się w jakieś rodzinie. Szkoda... Bo o tym też "warto rozmawiać" rzeczowo i bez złych emocji.

Natomiast tak jakby mimochodem red. Pospieszalski wspomniał o dzieciach odbieranych rodzinom. Sugerując jakby dzieci zabierano "dobrym ale biednym" rodzicom. Niestety w mojej ocenie jest to powielanie szkodliwego mitu o funkcjonowaniu Opieki Społecznej w Polsce.

***

Notkę publikuję 8 marca w Dzień Kobiet ale jak imo słusznie zauważyła jedna z Pań w studio TVP:

"Problem dzietności nie dotyczy wyłącznie kobiet."

hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo