Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski
482
BLOG

Co robił Gowin w rządzie PIS?

Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

W ogóle nie dziwią mnie ostatnie nieporozumienia byłego już wicepremiera Gowina z prezesem Kaczyńskim. Od dawna już wiedziałem, że Gowin nie nadaje się do rządu PIS. Wystarczy spojrzeć w jaki sposób przeprowadzał on reformę szkolnictwa wyższego.

Gdyby reformę tą przeprowadzał osobiście Prezes, albo któryś z jego zaufanych ludzi, wyglądałoby to zupełnie inaczej. Wszystko zaczęłoby się od obowiązkowego podpisywania oświadczeń lustracyjnych (to przeszliśmy już za poprzedniego rządu Pana Prezesa). Następnie z uczelni zostaliby usunięci wszyscy profesorowie, którzy uzyskali profesurę za komuny lub otrzymali ją z rąk prezydenta Kwaśniewskiego (co jest przecież równoznaczne!).

Kolejnym krokiem byłaby zmiana wszystkich kierunków studiów z powrotem na jednolite studia magisterskie (bo aktualny model „się nie sprawdził”). Studenci na ostatnich semestrach studiów inżynierskich i licencjackich dowiedzieliby się nagle, że ich studia potrwają dłużej, studenci na studiach magisterskich dowiedzieliby się, że właściwie to muszą jeszcze raz zdobywać tytuł inżyniera. Oczywiście za całą organizację tych zmian odpowiedzialne byłyby uczelnie, ministerstwo zajmowałoby się w tym czasie dalszym reformowaniem.

Powołana zostałaby Komisja Etyki Nauki Polskiej (prof. Krystyna Pawłowicz, prof. Kazimierz Nowaczyk i kilku innych uznanych profesorów), która miałaby uprawnienia do zawieszenia dowolnego pracownika naukowego z powodu „działania niezgodnego z interesem narodowym”.

Obligatoryjnie wprowadzono by na wszystkich kierunkach studiów przedmiot „Etyka naukowa” na którym studenci uczyliby się, że nie można przedkładać nauki nad patriotyzm. Jednocześnie nie zapewniono by kadry do prowadzenia tych zajęć, więc prowadziłyby je osoby przypadkowe (głównie katechetki).

Cofnięto by wsparcie dla udziału polskich uczelni w projektach międzynarodowych – szczególnie w takich w których biorą udział zagraniczne firmy (a szczególnie niemieckie!). Uzasadnienie: to próby wyprowadzenia naszego narodowego potencjału naukowego za granicę. Jednocześnie nowe konkursy na projekty NCBiR dotyczyłyby tylko i wyłącznie współpracy z polskimi spółkami Skarbu Państwa.

Ważnym elementem „unaradawiania” nauki polskiej byłoby ograniczenie współpracy z zagranicznymi uczelniami (szczególnie niemieckimi i francuskimi!). Wsparcie państwowe uzyskiwałby tylko projekty „zgodne z interesem narodowym” i wykonywane na terenie Polski.

Wobec sprzeciwu części środowiska akademickiego, w TVP rozpoczęłaby się kampania informacyjna, mówiąca o tym jak nieetyczni są profesorowie, którzy nie dość że wszyscy kształceni byli w czasach PRL, to jeszcze wyciągają państwowe pieniądze na swoje nic nie warte eksperymenty. Rozpoczęłaby się też nagonka medialna na najbardziej protestujących profesorów – sugerowano by, że nie rozliczyli się z projektów, że zatrudniają członków rodziny itp. Powstałby też specjalny program „Elita?” pokazujący pracowników naukowych łamiących prawo – o tym jak doktor X przejechał kogoś na pasach a dr hab. Y ukradł komuś kalkulator itp.

Zdaję sobie sprawę, że wielu czytelników tego tekstu na taką właśnie reformę czeka z utęsknieniem, więc tym bardziej nie mogę zrozumieć, co Gowin tak długo robił w rządzie PIS...


Jestem informatykiem ale ponieważ interesuję się historią - staram się pisać o historii. Pasjonuję się znajdowaniem analogii pomiędzy historią a dniem dzisiejszym. Interesują mnie też różne interpretacje tych samych zdarzeń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka