Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski
323
BLOG

O pewnym państwie europejskim

Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Dzisiaj parę słów o pewnym państwie europejskim.

W państwie tym bezwzględną większość w parlamencie ma jedna partia. Z tego powodu realną władzę ma nie prezydent czy premier, ale szef partii. Rządzący mają specyficzny stosunek do opozycji. Nie tylko uważają, że opozycja nie ma racji (co jest naturalne i oczywiste) ale do tego są przekonani, że każdy, kto występuje przeciw rządowi jest albo złodziejem albo zdrajcą narodowym. Rozpowszechniane są informacje o tym, że opozycję finansują zagraniczne siły wrogie państwu, a przywódcom opozycji otwarcie (także w parlamencie) grozi się więzieniem.

Państwo jest generalnie niechętne zagranicy. Rządzący starają się przekonać społeczeństwo, że inne państwa tylko czyhają, żeby wykorzystać nasz wielki potencjał dla własnych interesów i zabrać nam, co jest nasze. Jednocześnie wysławia się rodzimą gospodarkę, której według rządzących boją się inni.

Jeśli chodzi o samą gospodarkę, rządzący są bardzo nieufni wobec prywatnego biznesu. Bogaty przedsiębiorca to dla nich niemalże synonim słowa złodziej. Dlatego uważają, że najlepszym rozwiązaniem dla kraju są duże firmy państwowe, nad którymi można zachować kontrolę. Na kapitał zagraniczny reagują z wrogością – każda inwestycja zagraniczna jest dla nich próbą podporządkowania sobie kraju przez obcych.

W polityce społecznej kierują się zasadą, że każdemu człowiekowi należy zapewnić wsparcie finansowe – niezależnie od jego zaangażowania czy wysiłku. Po prostu każdemu należy się gotówka. Jeśli pieniędzy zaczyna brakować, rządzący chętnie bawią się w Janosika – odbierając pieniądze bogatszym i rozdając biednym. Państwo stara się także organizować życie obywateli. Sklepy w niedzielę są zamknięte, ale za to organizowane są różne imprezy, festyny, marsze patriotyczne itp.

Rządzący są bardzo nieufni wobec inteligencji, tak zwanych „elit”. Przeciwstawiają im „zdrową tkankę narodu” w postaci „prawdziwych patriotów”. Inteligenckie grupy zawodowe takie jak lekarze czy prawnicy są na każdym kroku dezawuowane i poddawane krytyce – szczególnie w państwowych mediach, nad którymi partia rządząca ma całkowitą kontrolę. Wszelkie inicjatywy niepochodzące od rządzących i nad którymi rządzący nie mają kontroli (jak fundacje czy organizacje społeczne) są z zasady bardzo podejrzane i władza dąży do ograniczenia ich działalności.

Czy brzmi to znajomo? Oczywiście!

Jak na pewno wszyscy się domyślili pisałem o państwie, które już nie istnieje – nazywało się PRL i zakończyło swój żywot w 1989 roku.


Jestem informatykiem ale ponieważ interesuję się historią - staram się pisać o historii. Pasjonuję się znajdowaniem analogii pomiędzy historią a dniem dzisiejszym. Interesują mnie też różne interpretacje tych samych zdarzeń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka