Hiu Grant Ziem Odzyskanych Hiu Grant Ziem Odzyskanych
306
BLOG

Kampania czyli stosunki zagraniczne

Hiu Grant Ziem Odzyskanych Hiu Grant Ziem Odzyskanych Polityka Obserwuj notkę 2

 

 

Kampania była wszechobecna. Pałętała się po ulicach, właziła ludziom do domów a niektórzy, o zgrozo, znajdowali ja nawet w łóżkach.

Hiu z Ukochaną pogodzili się z tym i przegryzając brukselkę z takich małych miseczek siedzieli przed telewizorem, kontemplując audycje wyborcze. Hiu uwielbia małe miseczki.

Właśnie Mateusz Śpiewka, szef sztaby Płaszczyzny, głowił się, dociskany bezlitośnie przez gospodarza audycji publicystycznej „Paskiem po ja…”, Pędraka Koseckiego w którym przykazaniu Bóg zabronił dłubać w nosie. Dla łatwiejszego rachunku zzuł buty i zdjął skarpetki bo do dziesięciu doszedł przy „ nie będziesz palił papierosów ojca swego.”

- No mogło przyjść Premierowi Sutkowi na myśl by nieboraka wziąć do Watykanu, żeby się u źródeł o te przykazania dowiedział – nie wytrzymał Hiu.

- Uchowaj Boże! – znakomicie się znalazła w temacie Ukochana. – Jeszcze by mu Ojciec Pergolio różaniec ofiarował i mógłby biedaczyna pomyśleć, że każdy koralik to jakieś przykazanie. Oszalałby jeszcze.

Nagle blok audycji wyborczych przerwała pilna transmisja na żywo z wału powodziowego pod Pułtuskiem. Właśnie usiłował się na nim minąć, przybyły w okolice z gospodarską wizytą Prezes Karosław Jaczyński* z Premierem Sutkiem, który akurat tam dbał o zapewnienie rodakom tego i owego.  Wał nie był przesadnie szeroki a nadto mocno podmokły a obaj mężowie stanu uparli się, że cokolwiek się stanie, pokonają go w pozie majestatycznej. Przez chwilę powiało grozą bo Prezes był chwilę wcześniej gościem pokrzywdzonych przez wszystkich producentów rolnych, od których dostał kilo przejrzałych pomidorów, których w żadnym skupie nie chciano zaś Premier dzierżył solidną gazrurkę, za pomocą której starał się nam zapewnić energetyczne bezpieczeństwo i takąż europejską solidarność. Ostatecznie udało się osiągnąć deeskalację bo Prezesowi żal było nowego sweterka a Premier niepewnie czuł się w gustownych gumofilcach, na które przecież zrzuciło się społeczeństwo. Zgromadzeni dziennikarze i fotoreporterzy oraz Placek Chałasinski byli wyraźnie niepocieszeni.

Zaraz potem, w bloku wyborczym pokazano przez samochodową szybę dwóch mimów.

- Oni chyba autobusem jadą – zauważyła fachowo Ukochana.

- Czemu? – zainteresował się nico zaskoczony tą teorią Hiu.

- Przy tym gabarycie w nic innego by nie weszli – wyjaśniła. – A zobacz ile jeszcze miejsca mają.

Faktycznie, coś w tym było. Tak jak i w przecudnie wykonanym przez feldmarszałka mazowieckiego Hebelka evergreenie „Za ostatni grosz”. Dostojnik wykonał go brawurowo, acz nie przesadnie, z lekka zaciągając niczym kresowiak. Był to oczywisty sygnał, że mamy do czynienia z rasowym włościaninem ale też zawoalowany ukłon w stronę Donbasu, gdzie, nie mogąc liczyć na naszą wieprzowinę, szlachtowano, co się akurat nawinęło. Sam zaś dobór repertuaru był takim mrugnięciem oka do czterdziestoletniej młodzieży.

Po nim Mleszek Killer wyjaśnił, że Olek jest gupi zaś Olek łopotał na wietrze ze wschodu. Wiater się wzmagał a on łopotał. I za nic nie chciał przestać.

Po Olku w kierunku wschodnim załopotała jedna profesor z CeHaUJ-otu, której nie znał nikt, poza redaktorem Płaźinskim. Odczytała otóż owa profesor list Pryszczaka Edmunda, bohatera narodowego, do Włodzimira Pytona z uprzejmą prośbą by ten przypełznął i zrobił mu dobrze.

Blok zakończyła odważna deklaracja Makaty Tempy, że ona stanowczo nie ma nic wspólnego z Homo.

To było naprawdę mocne. Hiu poczuł jak go Ukochana szczypie bezwiednie w udo.

Następna była audycja naukowa, w której Mrowin - Kokka objaśniał Dżastinie Kochanke arkana naprawdę wolnego rynku, tłumacząc równocześnie wpływ batożenia dziatek na wzrost PeKaBe i usiłując trafić ją śliną w lewe oko. To było kontrowersyjne i niezwykle ryzykowne.

Mrowin - Kokka…

Hiu coś tam sobie przypomniał.

- A jak mówisz, że cię głowa boli to znaczy, że nie, że tak trochę czy ze idziemy na całego? – zapytał Ukochanej.

- Ale, że co? – nie zrozumiała Ukochana.

- No… Jakbyś miała to określić w skali od jednego do dziesięciu…

 * Omal nie zapomnialem dodac, że Karoslaw to taka pozyczka od Brixena

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka