Czy Ksiądz widział "ścisłe opracowania" MAK-u i komisji Millera?! Do dzisiaj nie wyjaśniono, czy członkowie Komisji Millera badali warak, czarnych skrzynek na pewno nie mają, jakiś dziennikarz-publicysta z czasopisma lotniczego niejaki Białoszewski twierdzi, że wspinał się na tę brzozę i z tych oględzin wynikało, że tupolew w nią uderzył (E. Klich: "jak walnęło to urwało"), przy czym nie wyjaśnił dlaczego brzoza ułamała się w stronę prostopadłą do toru lotu, inny magister fizyki u Moniki Olejnik posługiwał się argumentem na twardość brzozy, że przecież każdy wie kto rąbał brzozę na opał.
Wymieniłem przykłady opinii tych "specjalistów" aby pokazać jakiego typu eksperci pojawiają się w mediach. Natomiast nie widziałem żadnej prezentacji w rodzaju symulacji prof. Biniendy, eksperci Komisji Millera odmawiają jakiejkolwiek dyskusji z nim.
Czy Pan naprawdę uważa, że prof Binienda naraża swoją karierę naukową opowiadaniem banialuk, weystępując ze swoimi twierdzeniami na temat katastrofy smoleńskiej na międzynarodowych konferencjach?
Trudno jednak aby na popularno-naukowych pokazach i prelekcjach pokazywał cały swój skomplikowany warsztat naukowy. Pokazał by go, gdyby polscy naukowcy skorzystali z jego wielokrotnie ponawianego zaproszenia do dyskusji. Trudnmo jednak skomplikowanymi wzorami matematycznymi zajmować laików, bo zasną.
811
BLOG
Komentarze