hrPonimirski hrPonimirski
128
BLOG

Obóz koncentracyjny – wersja nowoczesna dla nowoczesnych centrystów

hrPonimirski hrPonimirski Polityka Obserwuj notkę 17
"Można, więc uznać, że zwyrodniałe doświadczenia niektórych kolonistów pomogły przetrzeć drogę dwudziestowiecznemu totalitaryzmowi europejskiemu" Anne Applebaum

Władze unijne mają plan zrobienia z Europy wielkiego obozu koncentracyjnego. Nie mam żadnych tajnych informacji a to co piszę jest oparte wyłącznie na tzw. białym wywiadzie, choć i to jest grubą przesadą, bo nie zrobiłem żadnej szczegółowej kwerendy medialnych informacji i innych ogólnie dostępnych. Nazwanie tego, co zrobiłem "analizą" jest również semantycznym nadużyciem. Każdy mógłby to zrobić w 5 min, gdyż problem nie jest sticte intelektualny a psychologiczny. Otóż nasi treserzy tak mocno zryli mam berety, że nawet prawa strona, która widzi zagrożenia, boi się postawić kropkę nad "i", żeby nie wyjść na oszołomów. Mi tam jest już wszystko jedno, więc lecimy...

Polacy podczas niemieckiej okupacji bali się wychodzić na ulicę, bo Niemcy terroryzowali ich łapankami. Teraz Polacy zaczynają się bać wychodzić na ulicę, bo Niemcy zamiast sami się do nas fatygować wyoutsorcowali terror i przysyłają tu emigrantów. Różnica między poprzednią sytuacją jest taka jak między wymuszeniem rozbójniczym a rozbojem. Rozbój to zabór mienia pod groźbą np. "pieniądze albo życie", a w przypadku wymuszenia rozbójniczego grożba ta jest przesunięta w czasie. Podczas łapanki grożba utraty zdrowia lub życia była przesunięta w czasie, nie każdy po trafieniu do obozu koncentracyjnego od razu trafiał do komory gazowej, albo umierał z głodu czasem ta śmierć była po roku lub nawet po kilku latach. Groźba utraty życia przy spotkaniu z emigrantem jest natychmiastowa. Nie zawsze musi to być spektakularne rozerwanie na strzępy bombą, czasem to jest to prozaiczna kosa pod żebra, czasem jest to dotkliwe pobicie, czy gwałt.

Ludzie w obozach koncentracyjnych byli, jak wspomniałem, głodzeni. Taki jest sens umowy z Mercosur z jednej strony i idiotycznych regulacji dla rolników z drugiej. Na początku być może żywność będzie tańsza, bo rolnicy z tego obszaru nie będą musieć spełniac tych wyśrubowanych wymagań, ale jak już tania żywność zaleje europejski rynek i europejscy rolnicy zbankrutują, bo nikt nie będzie kupował ich droższych produktów, wtedy będzie można przykręcać zawór z żywnością z Ameryki Pd. I nas glodzić.

Baraki w obozach koncentracyjnych oczywiście nie były grzane. Wymyślono więc ETSy pod pretekstem, że planeta płonie po to, by nasze mieszkania były niedogrzane. Przemieszczanie między barakami też bylo zabronione, więc teraz sztucznie podrożą transport, byśmy się nie mogli swobodnie przemieszczać.

Wiemy, że chłop pańszczyźniany był przywiązany do ziemi, ale często było to przywiązanie ekonomiczne, gdyż musiał sie wcześniej rozliczyć z panem, np. z pieniędzy za używane narzędzia. Jeśli wydawał pieniądze na różne pokusy różnież był zadłużony. Wydaje mi się, że juz większość Polaków jest "przywiązania do ziemi" kredytami, gdyż muszą odrobić to co pożyczyli, a teraz podrożeją jeszcze samochody, paliwo do nich, pociągi, samoloty, etc... żeby dodatkowo ich "przywiązać".

Drzewiej była nierówność wobec prawa, gdyż główszczyzna za szlachcia była większa niż za chłopa. Teraz jest równość wobec prawa i kara za naruszenie cielesności policjanta jest większa niż zwykłego obywatela... Tak w ogóle to przywileje stanowe to nierówność wobec prawa, a przywileje branżowe to równość wobec prawa, ale zostawmy to, jak i kastowość, bo to temat na inną notkę.

Emigranci już mają "licencję na zabijanie", bo policja w Europie przeważnie nie ściga przestępstw popełnianych przez emigrantów. Ale są już plany, by zatrudniać ich w policji i dać im "arystokratyczną" ochronę prawną.

Jeśli komuś się to wydaje absurdalne, to jest to - jakby powiedział Braun – "stały fragment gry".

Np. Turcy swoich elitarnych wojowników janczarów robili z uprowadzonych chrześcijańskich dzieci. Także chrześcijan promowali w administracji. Pruscy królowie po przejściu na kalwinizm nominowali na urzędników kalwinów, by mieć lojalnych popleczników przeciwko luterańskiej szlachcie, która była odpowiednikiem władzy samorządowej. Z drugiej strony promowali saksońskich pietystów, by zniwelować napięcia między luteranami a kalwinami, zmiękczając luteran jako [sic!] zbyt papistowskich.W wojnie 30letniej religia była tylko pretekstem, bo np. Francuzi popierali protestantów, a i protestanci popierali katolickich Habsburgów. Być może  to nawet byłą proxywar między Francją a Austrią. Dzisiaj też mamy czynnik religijny emigrantów, ale też czynnik ideologiczny... wszystko tylko po to by zaorać Europę, ale być może i większość świata. Piszę większość świata, bo deportacje rozpoczęte przez Trumpa ujawniły też skalę problemu emigranckiego w USA. Nawet póżniej, gdy Polacy obronili Austrię wygrywając pod Wiedniem, Francuzi kibicowali Turkom i kompletnie nie przeszkadzało im dalsze podbicie przez nich Europy, gdyby wygrali.

Generalnie rządzenie totalitarne/absolutystyczne polega na nominacjach osób oderwanych od danych społeczności. Tacy ludzie nie mają naturalnego zaplecza i sa lojalni władcy. Nawet Rzymianie rotowali legionistów na limes, po to by nie "zapuścili korzeni", byli wierni centrali, Rzymowi, a nie lokalnej społęczeności, z którą by się zżyli. (Ciekawe dlaczego obecnie sojusznicze wojska sa rotowane? I dlaczego państwa otrzymujące takie wsparcie wolałyby, by stacjonowali ciągle ci sami żołnierze, a nie kolejni zmiennicy?)

Władza nie zawsze nobilituje obcych czasem czasem wykorzystuje wewnętrzne napięcia lub je tworzy. Komuniści działali na zasadzie "nie matura, lecz chęć szczera...". Król francuski wykreował szlachtę sukni, by dojechać arystokrację ziemską, którą zamknął w obozie... pardon w Wersalu, który specjalnie po to wybudował. Podobno to szlachta sukni zorganizowała rewolucję wykorzystując proletariat wewnętrzny, teraz więc czas na proletariat zewnętrzny (mówiąc językiem Toynbiego) – emigrantów.

Władza nie może po prostu coś kazać, bo nikt się jej nie posłucha. Ale jak powie: "słuchaj, Ty jesteś robotnikiem a kapitalista Cię wykorzystuje", "ty jesteś tym wstrętnym kapitalistą – wstydź się!", albo "Ty jesteś Niemcem a Żyd  Cię wykorzystuje", "ty jesteś tym wstrętnym Żydem – wstydź się!", albo "Ty jesteś gejem a heteryk Cię wykorzystuje", "ty jesteś tym wstrętnym heterykiem – wstydź się!" itd, itp... to jakiś podział wraz a aplikacją "divide et impera" może się udać... Tak, tak osoby promujące współcześnie tolerancję to naziole, którzy chcą nas zniewolić. A przez ostatnie 30 lat (ograniczam się do Polski) tresowali nas, że naziolami są ludzie, którzy chcą, żyć normalnie bez żadnych komplikacji czy udziwniej.

Okazało się, że wyborcy kandydatów mających program ochrony Polaków przed kompletnym zaoraniem naszej Ojczyzny, takim jak opisałem powyżej, mają poglądy prawicowe, więc skrajne. A wyborcy najsilniejszego prounijnego kandytata mają głównie poglądy centrowe, tak się zadeklarowali w badaniu, czyli umiarkowane... To jest niebywała manipulacja, ludzie którzy głosują na ludzi chcących zaorać Polskę uważają się za ludzi umiarkowanych, a ludzie którzy chcą normalności są ekstremistami.

Wiemy o metodzie salami, gotowaniu żaby, czy stopie między drzwi... Ta ostatnia nazwa jest od polityki sprzedaży polegającej na tym, że sprzedaje się produkt bez ważnych funkcjonalności i za każdą kolejną trzeba dopłacać... I tak się wciąga klienta... Pisałem już o tym jak Turski opisał, jak Niemcy zastosowali metodę salami na Żydach - słynne przemówienie, o tym że totaliryzm nie spadł z nieba... Tak wiem Turski nie jest ceniony na prawicy, ale udało mu się opisać zaoranie Żydów, którym masowe mordy musiały się jawić jako coś absurdalnego... Tak, tak... pewnie i Tobie Drogi Czytelniku wydaje się absurdalne co pisze, ale jak nie chcesz skończyć jak Żyd w tamtych czasach, albo podzielić los naszych przodków terroryzowanych i zabijanych przez Niemców musisz spojrzeć prawdzie w oczy. Nie możesz liczyć na to, że "rozejdzie się po kościach".

Ale jest też alternatywa do metody opisanej wyżej. Jest to "drzwiami w twarz". Na początku daje się cenę zaporową a potem sprzedaje za pół ceny i klient się cieszy. Najpierw proponuje się adopcję dzieci przez "pary", a potem się robi promocję, że będą tylko "związki partnerskie". I uwaga, uwaga... ci, co nie chcę związków partnerskich to prawicowi ekstremiści, a ci co chcą to umiarkowani centryści... Więc coś co normalnie byłoby awangardą, czy nawet ekstremizmem staje się centrum, gdyż horyzont jest dalej przesunięty. Nie mam wątpliwości, że jak będą "związki partnerskie" adopcja przez "pary" stanie się centrum, bo wymyślą coś nowego, coś bardziej ektremalnego i nawet wolę nie myśleć co. Napisałem kiedyś notkę jak to Gombrowicz wyśmiewa nowoczesną rodzinę Młodziaków w Ferdydurke napisanej prawie 100 lat temu. Wtedy nieślubne dziecko było szokiem dla społeczności... Dziś widzimy, że nie rusza to nawet prawicowców, którzy jak konserwaryści konserwują to, co przesunęli lewacy. Inaczej ujmując często przez prawicę może być tolerowane to co jeszcze 100 lat temu było lewactwem.

Metoda salami, gotowanie żaby, czy stopa w drzwi współpracuje z drzwiami w twarz. Być może dałoby się to pogodzić z moim tekstem o "wyżarzaniu" społeczeństwa, ale musiałnbym się zastanowić. Czasem mi się wydaje, że zachodni kapitalizm to była stopa w drzwi. Na Zachodzie od wojny ujmuje się społeczeństwu wolności. W komunie były drzwi w twarz. Ale jak odzyskaliśmy wolność, nie była to wolność pierwotna, to była to wolność "zaburzona" już z Zachodu. Swoją drogą wojny światowe były trochę drzwiami w twarz. Np. w USA podatki rosły na czas wojen, ale nie wracały do poziomu sprzed wojny.

W tym tekście o tym jak Niemcy załatwili Żydów metodą salami a teraz my zostaiemy załatwieni, nie uważałem plandemii za realną możliwość. Po prostu planowe wysłanie wirusa wydaje mi się nawet dla wysyłającego samobójstwem. Nawet jak uda się wypuścić wirusa jak Covid, odpowiednio spreparowanego, by nie zabił wszystkich na raz, ale na tyle groźnego, że ludzie dadzą się zamknąć w domach, taki wirus może zmutować w coś dużo gorszego. Teraz napiszę tylko, że gdy będziemy zagłodzeni Mercosurem, nawet stosunkowo niegroźby wirus może zebrać krwawe żniwo, gdyż jak wiadomo osoby niedożywione mają kiepską odporność. Imigrantów - jako narzędzie do zniewolenia -, w odróżnienia od wirusa, da się kontrolować. Słyszałem wypowiedź Jakiego, że szwedzki, prawicowy rząd chciał wyrzucić imigrantów, ale stwierdził, że już jest ich za dużo, więc i za późno...  Naprawdę Panie Jaki? Pan w to uwierzył? Z ujawnieniem archiwów SB też jest już za późno? Najpierw za wcześnie, potem za późno... Stara śpiewka...

Na koniec podkreślę tylko, że to nie Niemcy uwzięli się na nas. Ktoś ma plan zniewolenia Europy a być może świata. Wiem, że takie stwierdzenia to oszołomstwo, ale przecież jak pokazałem na początku wszelkie te działania można porównać do budowy wielkiego obozu koncentracyjnego, w którym nie będzie murów, a naturalne granice. A jak będą mury to tylko te którymi oddzielimy się od Rosji. Nieważne wirus czy Rosja, człowiek sam się zamknie, by chronić swoje życie. Jeszcze jakieś kilkanaście lat temu Unia w pewnych spotach autopromocyjnych wyśmiewała pomysł wielkiego muru naokoło Europy, teraz to się dzieje... Oczywiście nie piszę, że poprzedni rząd nie miał zbudować muru, ale moźe stworzono taką sytuację, by to zrobić. To w sumie tylko luźna uwaga... bo ogrodzenie KL Europa nie jest kluczowe.

Nawet w Wlk. Brytanii (poza Unią, ale w Europie) rok temu islamiści zabili trzy małe dziewczynki. Obecny premier był bezradny. Protesty przed pewnym meczetem były uznawane za rasizm, chociaż protestujący w ogóle zignorowali pobliską chińską knajpę . To był rasizm mimo, że przeciw imigracji protestowali też Hindusi. Biorąc pod uwagę fakt, że islamiści przeważnie to Arabowie – rasa biała, a Hindusi też są raśą białą, okazuje się, że waśnie w obrębie rasy też są rasizmem. Policja oczywiście ścigała tych najbardziej protestujących. Widać, że rząd brytyjski intencjonalnie pozwala mordować własnych obywateli. Kogoś chyba nawet skazali po paru miesiącach... ale cała ta otoczka... Chodzi mi o to, że nawet jak kogoś skażą to po to, by odrazu nie mieć otwartego buntu... a lista chętnych do mordowania jest i tak długa...

Nie pozostaje mi nic innego, jak odwołać się do najwyższego być może autorytetu, jeśli chodzi o totalitaryzm i obozy koncentracyjne - Annę Applebaum (prywatnie żonę Radka). W książce Gułag pisze, ze już w 1895 na Kubie władze hiszpańskie prowadziły politykę "reconcetracion" i zbudowały obozy, by wysiedlić wsie, które dawały wsparcie powstańcom. 5 lat póżniej w Afryce Brytyjczycy podchwycili pomysł i "skoncentrowali" tamtejszą ludność wspierająćą bojowników burskich. 4 lata później podchwycili to Niemcy, ale kazali Murzynom dodatkowo pracować. Rok później – 1905 – słowo "Konzetrationslager" pojawiło się w niemczyźnie w odeniesieniu do tych obozów pracy. Na Murzynach przeprowadzono też ekperymenty medyczne. Zarządcą kolonii niemieckiej, gdzie męczono Murzynów był ojciec Hermanna Goeringa – Heinrich. Murzynów "badali" Mollison i Fischer – nauczyciele dra Mengele. Jak podsumowuje Applebaum – "Można, więc uznać, że zwyrodniałe doświadczenia niektórych kolonistów pomogły przetrzeć drogę dwudziestowiecznemu totalitaryzmowi europejskiemu". Dodajmy jeszcze do tego Cortesa i Kampanię Wschodnioindyjską. Ale jeśli przyjmiemy pogląd, że "obcych" gnoi się latwiej, to działa to w dwie strony i osobie afrykańskiej – być może będącej u siebie oazą spokoju – łatwiej jest gnoić kogoś spoza swojego plemienia, czy klanu. Ważne jest jednak, że inne europejskie kraje a nie tylko Niemcy mają doświadczenie z totalitarnymi zagraniami, więc nic dziwnego, że wolności jest coraz mniej w Wlk. Brytanii, Francji, Hiszpanii, więc we wszystkich tych krajach obecnie obserwujemy różne patologie...

To pisał ja – Irokez Europy, dumny z tego, że jako Polacy zachowaliśmy pierwotną plemienną wolność, że sprawy dyskutujemy na wiecu, tj. na sejmie, że jeszcze jako taki mamy wpływ na wybór swoich wodzów – być może ostatni. I że jeszcze doszczętnie nie zgłupieliśmy... Choć ci naiwni centryści...

"The market is a democracy in which every penny gives a right to vote." [Ludwig von Mises] "The battle is a democracy in which every sword gives a right to vote." [Jerzy hr. Ponimirski]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka