"Hodowcy papryki nie dostali pomocy" Taki nagłówek wiadomości z dnia 19.09.2011 pojawił się w "Wydarzeniach" telewizji Ipla. Dalej czytam: "Miała być pomoc i specjalne programy- Donald Tusk obiecywał..."
I dalej nie czytałem. Żona zapytała z czego się śmieję. Pokazałem jej a ona nie zrozumiała. Nie interesuje się polityką. Głosuje wedle mego wskazania. Wytłumaczyłem jej, wzruszyła ramionami i wróciła do swojego zajęcia. Ja natomiast pomyślałem sobie, czy nie zasługuje nasz premier by uwiecznić go w naszych mądrościach ludowych? Mamy Zabłockiego, który na swoim biznesie z mydłem "nie wyszedł" na swoje, mamy króla Sasa za którego popuszczało się pasa. A może teraz czas na opatrzone w odpowiedni kontekst powiedzenie: "Donald obiecał"?