Hyrkan Hyrkan
8130
BLOG

Kto wprowadził Polskę do NATO, czyli historia pisana na nowo

Hyrkan Hyrkan PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 67


12 marca 1999 r. Polska wstąpiła do NATO - najpotężniejszego sojuszu zbrojnego na świecie.  Ten największy po 89 r. sukces był zwieńczeniem okresu przemian i wspólnym osiągnięciem elit politycznych kraju po transformacji ustrojowej.

Zasłużona jest cała polska dyplomacja prowadząca spójną i odpowiedzialną politykę zagraniczną opartą na konsensusie pomiędzy głównymi siłami politycznymi kraju. Ojcem sukcesu był bez wątpienia legendarny, poważany na świecie przywódca Solidarności, prezydent Lech Wałęsa.

Jednak bezpośrednio do NATO Polskę wprowadzają rząd premiera Buzka oraz prezydent Aleksander Kwaśniewski, co stanowi piękne zwieńczenie prozachodniego kursu całej polskiej polityki zagranicznej. Traktat akcesyjny podpisuje minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek.

To fakty historyczne, których wydawałoby się nikt poważny nie powinien kwestionować.

Niestety, nie dowiemy się tego ze spotu Ministerstwa Obrony Narodowej prezentującego polską drogę do NATO. Próżno szukać w nim rzeczywistych architektów tego sukcesu, można natomiast spotkać wizerunki prezydenta Andrzeja Dudy oraz pełniącego obowiązki od dwóch miesięcy ministra Mariusza Błaszczaka, który z dumną miną potrząsa dłonią sekretarza generalnego NATO.

Jak to się stało, że w okolicznościowym spocie z okazji rocznicy przystąpienia Polski do NATO, jedynymi wymienionymi polskimi bohaterami są Andrzej Duda i Mariusz Błaszczak, którzy z całym szacunkiem, z drogą Polski do NATO nie mają kompletnie nic wspólnego?


Cóż, zapewne na to pytanie z łatwością odpowiedziałby Instytut Pamięci Narodowej, który w materiałach jubileuszowych poświęconych wydarzeniom marca 68 "zapomniał" o bezpośrednich przyczynach wybuchu studenckich protestów, takich jak zdjęcie z afiszu spektaklu "Dziady" oraz wydalenie z uczelni niepokornych studentów kontestujących władzę (tzw. komandosów) - Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Kluczowa rola "komandosów" w organizacji studenckich strajków, aresztowania przywódców takich jak poza wspomnianymi powyżej - Jan Lityński, Karol Modzelewski, Seweryn Blumsztajn czy Jacek Kuroń, również niespecjalnie mocno wryły się w pamięć IPN-u.

Jak widać fakty historyczne nie stanowią przeszkody do pisania jedynie słusznej historii przez obóz "dobrej zmiany". Bo liczy się przecież nasza "prawda", a jeśli fakty jej przeczą, cóż, tym gorzej dla faktów.


Hyrkan
O mnie Hyrkan

Ze smutkiem - etyka i uczciwość uległy erozji pod wpływem najstarszego zawodu świata: politycznej prostytucji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka