wqbit wqbit
1065
BLOG

Odkopano pałac Achaba-opowieść o zabiciu Nabota-historyczna!

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

1 Po tych wydarzeniach stało się, co następuje. Nabot z Jizreel miał winnicę <w Jizreel> obok pałacu Achaba, króla Samarii. (1 Krl 21, 1)

 

Miejscem tego zdarzenia było miasto Jizreel. które umiejscawia się we wschodniej części równiny, o tej samej nazwie, 35 km na północ od Samarii.

Jizreel było nie tylko miejscem zamiesz­kania Nabota, ale także miejscowością, w której urodzili się on i jego ojciec. Nabotowi w spadku, jako dziedzictwo, przekazał tę winnicę jego ojciec. Także Achab miał posiadłość w Jizreel. Jego dom określił narrator w w. 1 jako hekal a w w. jako: bajit. Pierwszy termin wywodzi się z akadyjskiej rodziny wyrazów: ekallu. który odpowiada szumeryckiemu e-gal, tj. wielki dom i oznaczał w ST świątynię albo pałac królewski.

Posiadłość, którą posiadał Achab w Jizreel, należała także do rodziny królewskiej i obok Samarii była częstym miejscem pobytu króla i rodziny królews­kiej (zob. I Krl 18.46; 2 Krl 8.29); 9, 16; 9,30; 10,11). Wydaje się. że była to druga rezydencja Omrydów.

W Samarii odsłonięto ruiny izraelskiego pałacu. Znaleziono w nim ponad pięćset kawałków kości słoniowej potłuczonych i porozrzucanych na ziemi; ponad dwieście z nich było rzeźbionych. Niektórzy uczeni datują je na czasy króla Achaba, około 860 roku przed Chr. Inni -na okres o sto lat późniejszy. Czy pochodzą w istocie z czasów Achaba, czy tez nie, dają wyobrażenie o meblach, jakie mógł posiadać, podobnych do znanych z Syrii.

Styl rzeźby w kości słoniowej ukształtowali rzemieślnicy feniccy, powstał właśnie w Fenicji, w wyniku połączenia lokalnych tradycji kananejskich ze wzorami czerpanymi z Egiptu i innych stron.A  Izebel, żona króla Achaba pochodziła z fenickiego Sydonu. Importowane do Izraela, te pogańskie dekoracje nie mogły mieć dobrego wpływu na wierność ludu Bożego wobec przykazania zabraniającego sporządzania rzeźbionych wizerunków.

Najeźdźcy, którzy rabowali pałace Samarii, później zaś Asyrii, porozbijali meble z kości słoniowej. Nie byli w stanie zabrać ze sobą wszystkich łóżek i krzeseł, zdarli więc z nich złote okładziny, pozostawiając drewno i kość słoniową. Dziś archeologowie znajdują - mówiąc słowami Amosa - „róg posłania, nogę od łóżka”. Nawet to wystarczy jednak, by uświadomić sobie, jak piękne były te meble, gdy stały w należącym do króla Achaba „domu z kości słoniowej”.

 

2 Achab zatem zwrócił się do Nabota mówiąc: "Oddaj mi na własność twoją winnicę, aby została przerobiona dla mnie na ogród warzywny, gdyż ona przylega do mego domu. A ja za nią dam ci winnicę lepszą od tej, chyba że wydaje ci się słuszne, abym ci dał pieniądze jako zapłatę za nią". (1 Krl 21, 2)

 

Achab pragnął nabyć winnicę która przylegała do jego pałacu pragnął bowiem uczynić z niej ogród warzywny Nabotowi chciał dać w zamian inną winnicę albo też wypłacić srebrem jej wartość tego rodzaju transakcje były znane za Dawida i Omriego (zob. 2 Sm 24,24, 16.24).

 

3 Nabot zaś odpowiedział: "Niech mnie broni Pan przed tym, bym miał ci oddać dziedzictwo mych przodków". (1 Krl 21, 3)

 

Ale Nabot wyraźnie się odciął od tego rodzaju propozycji, motywując to tym, że jego winnica jest dziedzictwem po jego przodkach. W ST więź z ziemią, zwłaszcza z ojcowizną, była bardzo silna i powszechnie uważano za wielkie nie­szczęście, gdy ktoś musiał utracić swoje dziedzictwo (zob. 1 Sm 2, 33; 2 Sm 7,12- 16; 1 Krl 15,19). Ojcowizna silnie wiązała każdego Izraelitę z rodem. Pozbawiony ojcowizny człowiek, gdziekolwiek by się osiedlił uważany był za przybysza (ger) lub wędrowca, a więc utrata winnicy przez Nabota wiązała się także z pozbawieniem go praw obywatelskich.

Natomiast „zie­mia ojców” dawała spadkobiercy zabez­pieczenie socjalne, stając się podstawą eg­zystencji jego rodziny (Lb 27,8-11; 36,6nn; Tb 6,12), a także poprzez groby przodków była „ziemią świętą”. Albowiem zmarłych grzebano zazwyczaj terenie swej rodzinnej posiadłości. Pozby­cie się więc posiadłości wiązało się także z utratą grobów swoich przodków.

Ponadto prawo Izraela za­braniało wyraźnie handlu ziemią (zob. Kpł 25,23. Gdyby ktoś jednak był zmuszony do sprzedaży ziemi na skutek popadnięcia w biedę, to powinien wykupić ją najbliższy brat lub krewny (por. Kpł 25,25). Albo, gdy on w międzyczasie sam zdobyłby środki na wykup tej ziemi, to powinien to niezwłocznie uczynić i z po­wrotem wrócić do swojej ziemi i posiadło­ści, zwłaszcza w roku jubileuszowym (por. Kpł 25,10-16).

Czy prawo to dotyczyło króla? Według narratora biblijnego król chciał iść drogą wymiany winnicy na inną albo zapłaty za nią, tzn. również jego wiązało prawo. W Izraelu często kupowa­no albo wymieniano ziemię (Prz 27,26; 31,16; Jr 32,6-15). Natomiast własność ojca należało tylko przekazać synom (Prz 19,14) względnie córkom (Lb 27,1-11; 36,1-12). Nabot był wierny temu świętemu prawu, ponieważ stwierdził on w w. 3 w rozmowie z Achabem: „Niech mnie Jahwe strzeże, abym ci odstępował dzie­dzictwo moich ojców” (por. 1 Sm 26,11; 2 Sm 23,17).

 

4 Achab więc przyszedł do swego domu rozgoryczony i rozgniewany słowami, które Nabot z Jizreel wypowiedział do niego, a mianowicie: "Nie dam tobie dziedzictwa moich przodków". Następnie położył się na swoim łożu, odwrócił twarz i nic nie jadł. 5 Niebawem przyszła do niego Izebel, jego żona, i zapytała go: "Czemu duch twój jest tak rozgoryczony, że nic nie jesz?" 6 On zaś jej odpowiedział: "Bo rozmawiałem z Nabotem z Jizreel. Powiedziałem mu: Sprzedaj mi twoją winnicę za pieniądze albo, jeśli chcesz, dam ci zamiast niej inną winnicę. A on powiedział: Nie dam tobie mojej winnicy". (1 Krl 21, 4-6)

 

Rozmowa z Izebel najprawdopodob­niej miała miejsce nie w Jizreel, ale w Sa­marii. W związku z tą narracją A. Alt przyjmował, że dynastia Omri posiada, ze względu na kananejsko-izraelską społecz­ność, na północy królestwa kananejski pałac w Samarii i w Jizreel izraelską rezy­dencję, co dla innych uczonych,  wydaje się mało prawdopodobne. Tutaj król powrócił „posępny i zagniewany” (por. wyż.) z po­wodu niefortunnej rozmowy z Nabotem. Położył się i nie chciał nic jeść (w. 4b). W ten sposób kończy się pierwsza scena tej narracji (ww. 1-4).

 

7 Na to rzekła do niego Izebel, jego żona: "To ty teraz tak sprawujesz rządy królewskie nad Izraelem? Wstań, jedz i bądź dobrej myśli. To ja ci dam winnicę Nabota z Jizreel". (1 Krl 21, 7)

 

W drugiej scenie inicjatywę przejmuje królowa Izebel, żona króla Achaba (ww. 5-7). Po wstępnych pytaniach (ww. 5bn) stawia ona królowi decydujące pytanie: „To ty rzeczywiście sprawujesz teraz władzę nad Izraelem” (w. 7a). Trudno tutaj rozstrzygnąć, czy zdanie to ma charakter imperatywny czy pytający, a może nawet zawiera ironię Wydaje się, że tu Izebel nawiązuje do zwyczajów panują­cych w Tyrze, gdzie król miał najwyższą władzę ustawodawczą i był niejako po­nad prawem. To co zamierzyła Izebel w drugiej scenie (ww. 4-7) mówiąc: „Ja dam ci winnicę Nabota Jizreelity” (w. 7d), będzie chciała zrealizować w trzeciej scenie (ww. 8-13).

 

8 Potem w imieniu Achaba napisała listy i opieczętowała jego pieczęcią, a następnie wysłała do starszyzny i dostojników, którzy byli w mieście, sąsiadujących z Nabotem. 9 W listach tak napisała: "Ogłoście post i posadźcie Nabota przed ludem. 10 Posadźcie też naprzeciw niego dwóch ludzi nikczemnych, by zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: "Zbluźniłeś Bogu i królowi". Potem go wyprowadźcie i kamienujcie tak, aby zmarł". (1 Krl 21, 8-10)

 

Izebel w imieniu króla napisała listy i opieczętowała je sygnetem króla, swego męża, na znak wiarygodności pisma. Syg­net służył bowiem w ówczesnym biblijnym świecie do uwierzytelnienia pism. Potwier­dzają to liczne wykopaliska archeologicz­ne w Palestynie i na Bliskim Wschodzie

Listy te wysłała do starszych i znako­mitych ludzi (TM: Horim). Termin hórimzasadniczo oznaczał w języku hebrajskim i innych językach semickich „wolnych mę­żczyzn”. Tutaj służy na określenie osób pełniących jakieś odpowiedzialne stanowi­ska w mieście i w państwie. Izebel w listach, które rozesłała do starszych i znakomitych obywateli miasta (państwa), pisała o ogłoszeniu świętego zgromadzenia i o potrzebie ich fałszywego zeznania, iż Nabot podczas tej uroczysto­ści złorzeczył Bogu i królowi (por. ww. 9-10). W chwilach nieszczęść czy klęsk żywiołowych ogłaszano zgromadzenia nie­których osób (zob. 2 Sm 1,12; 12,22; Ne 1,14; 2,15) albo całego ludu (Sdz 20,26; 1 Sm 7,6; Ezd 8,21, Jr 36,9; J11,14; 2,15). Z tym zgromadzeniem były związane ofia­ry, modlitwy i post oraz różne pokutne czynności, jak: płacz, rozdzieranie szat itp. Miały one na celu nie tylko ubłaganie Boga i odwrócenie nieszczęścia, ale rów­nież znalezienie winnego klęski. Posadzenie Nabota na honorowym miejscu pośród ludu nie rzucało podejrzenia, iż wina jego zostanie zmyślona.

Po oskarżeniu zaś mo­gło to wywołać jeszcze większą nienawiść ludu, niż nawet przewidywało to prawo w ST. Było ono surowe. Złorzeczenie prze­ciwko Bogu lub królowi czy księciu uwa­żano za bluźnierstwo, za które czekała winnego kara ukamienowania (por. Kpł 24,10-16; Wj 22,27). Bluźniercę należało wyprowadzić poza miasto czy obóz. Po włożeniu rąk na jego głowę przez tych, którzy słyszeli bluźnierstwo, miał być uka­mienowany przez całą społeczność (por. Kpł 24,14). Starszyzna miasta miała wg Pwt (19,12; 21,19; 22,15.18; 25,7) dopil­nować, aby bluźnierca został sprawiedli­wie ukarany.

W przedstawieniu oskarżenia prawo domagało się przynaj­mniej dwóch świadków (por. Lb 35,30)

 

11 Jego współobywatele, starsi oraz dostojnicy, mieszkający w mieście, zrobili, jak im Izebel poleciła i jak było napisane w listach, które do nich wysłała. 12 A więc ogłosili post i posadzili Nabota przed ludem. 13 Potem przyszło dwóch ludzi nikczemnych, którzy zasiadłszy wobec niego, zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: "Nabot zbluźnił Bogu i królowi". Dlatego wyprowadzili go za miasto i ukamienowali go, wskutek czego zmarł. 14 Sami zaś posłali do Izebel, aby powiedzieć: "Nabot został ukamienowany i zmarł". (1 Krl 21, 11-14)

 

Zgromadzenie i sąd nad Nabotem zo­stał przeprowadzony zgodnie z polecenia­mi królowej Izebel. W wyniku czego Na- bot został fałszywie oskarżony i niewinnie skazany na śmierć (ww. 11-13). Akcja Izebel skończyła się „sukcesem” dla rodzi­ny królewskiej, a śmiercią dla Nabota (por. ww. 8-13).

 

15 Kiedy więc Izebel usłyszała, że Nabot został ukamienowany i zmarł, powiedziała Achabowi: "Wstań, weź w posiadanie winnicę Nabota z Jizreel, której nie zgodził się dać ci za pieniądze, bo Nabot nie żyje, lecz umarł". 16 Kiedy tylko Achab usłyszał, że Nabot umarł, zaraz wstał, aby zejść do winnicy Nabota z Jizreel i wziąć ją w posiadanie. (1 Krl 21, 15-16)

 

Odważne przejęcie winnicy przez Achaba (zob. ww. 15-16) najprawdopodo­bniej wydaje się świadczyć o prawie czy zwyczaju, który pozwalał na przejęcie ma­jątku skazańca przez króla. W ST nic o takim prawie się nie mówi. W 2 Sm 9,7 znajduje się tylko informacja, która wyda­je się potwierdzać tego rodzaju prawo. Otóż Dawid okazuje miłosierdzie Merib-baalowi, wnukowi Saula, ze względu na Jonatana swego przyjaciela, przywracając mu wszystkie dobra jego praojca Saula.

 

17 Wtedy Pan skierował słowo do Eliasza z Tiszbe: 18 "Wstań i zejdź na spotkanie Achaba, króla izraelskiego. Jest on właśnie w Samarii, w winnicy Nabota, do której zszedł, aby wziąć ją w posiadanie. (1 Krl 21, 17-18)

 

W pierwszej części opowiadania (ww. 1-16), z której wynikałoby, że choć Izebel bezpo­średnio przyczyniła się do śmierci Nabota, to jednak działała w imieniu króla. Stąd słowo Jahwe zostało skierowane do Acha­ba. Zawiera ono winę i karę. Wina dotyczy zamordowania Nabota i wzięcia w posia­danie posiadłości zamordowanego (por. w. 19). Kara zaś została ujęta w przepo­wiednię, iż na miejscu, gdzie psy lizały krew Nabota będą również lizać krew królewską (por. 1 Kri 22,38). Achab na tę przepowiednię odpowiada słowami: „Jed­nak mnie znalazłeś mój wrogu” (w. 20b), które przypominają inny zwrot tego cyklu, a mianowicie: „Czy to ty jesteś, dręczycielu Izraela?” (1 Kri 18,17). I podobnie jak 1 Krl 18,17nn znajduje się tu dtr roz­winięcie tego tematu (DtrP).

 

19 I powiesz mu: "Tak mówi Pan: Czyż nie dokonałeś mordu, a nadto zagrabiłeś [winnicę]?" Potem powiesz mu: "Tak mówi Pan: Tam, gdzie psy wylizały krew Nabota, będą lizały psy również i twoją krew"". 20 Achab odpowiedział na to Eliaszowi: "Już znalazłeś mnie, mój wrogu?" Wówczas [Eliasz] rzekł: "Znalazłem, bo zaprzedałeś się, żeby czynić to, co jest złe w oczach Pana, <aby Go obrażać>. 21 Oto Ja sprowadzę na ciebie nieszczęście, gdyż wymiotę i wytępię z domu Achaba nawet chłopca, niewolnika i wolnego w Izraelu, 22 i postąpię z twoim rodem, jak z rodem Jeroboama, syna Nebata, i jak z rodem Baszy, syna Achiasza, za to, że Mnie do gniewu pobudziłeś i ponadto doprowadziłeś do grzechu Izraela. 23 Również i o Izebel tak mówi Pan: Psy będą żarły Izebel pod murem Jizreel. 24 Zmarłego z rodu Achaba w mieście będą żarły psy, a zmarłego w polu będą żarły ptaki powietrzne". (1 Krl 21, 19-24)

 

Autor biblijny widział w zapowiedzi proroka „o krwi, którą będą lizały psy” wypełnienie się wyroczni przeciwko domowi Jeroboama i Baszy (por. 1 Krl 14, l0n; 16,3n). W for­mie rozwinięcia wprowadził tekst o karze dla Izebel, która głównie przyczyniła się do zbrodni Nabota. Ją także pożrą psy przed murem (TM: hel) w Jizreel (por. w. 23). Termin hebrajski hel oznacza dosłownie przestrzeń wolną, nie zamkniętą murem. W 2 Krl 9,30-35 znajduje się informacja, że Izebel została wyrzucona z okna pałacu królews­kiego, a następnie stratowana przez konie, a jej ciało zostało w części rozszarpane przez psy, tak że nie było, co pochować.

 

25 Naprawdę, nie było nikogo, kto by tak, jak Achab, zaprzedał się, aby czynić to, co jest złe w oczach Pana. Albowiem do tego skłoniła go żona jego Izebel. 26 Bardzo haniebnie postępował, służąc bożkom; zupełnie tak, jak to czynili Amoryci, których Pan wydziedziczył na rzecz Izraelitów. (1 Krl 21, 25-26)

 

Wiersze 25-26 należy traktować jako refleksję nad tą zapowiedzią prorocką. Znalazła ona już zastosowanie w 1 Krl 16, 30-33 o poprzednikach Achaba. LXX dadaje w w. 19 w formie dodatku słowa: „a nierządnice kąpały się w jej krwi”. Są one wyjęte z 1 Krl 22,38, gdzie to zdarzenie zostało podane jako słowo Jahwe.

 

27 Kiedy Achab usłyszał te słowa, rozdarł szaty i włożył wór na ciało oraz pościł. Kładł się też spać w worze i chodził pokornie. 28 Wtedy Pan skierował słowo do Eliasza z Tiszbe: 29 "Zapewne zobaczyłeś, że Achab upokorzył się przede Mną? Dlatego że upokorzył się przede Mną, nie dopuszczę nieszczęścia za jego życia. Nieszczęście dopuszczę na jego ród za życia jego syna".(1 Krl 21, 27-29)

 

Co Eliasz przepowiedział nie spełniło się na Achabie, ale spotkało jego syna Jorama (zob. 2 Krl 9,24-26). Ostatnie wiersze rozdziału XXI (27-29) tłumaczą tego rodzaju zmianę. Dodano, że Achab, gdy usłyszał te słowa „rozdarł swoje szaty, nałożył wór na swoje ciało, pościł, spał w worze i chodził w milczeniu” (zob. w. 27). Tego rodzaju postępowanie Achaba miału na celu przebłaganie Jahwe i od­wrócenie kary (zob. 1 Kri 11,12; 2 Kri 20,19). I rzeczywiście Jahwe odwrócił ka­rę, mówiąc przez proroka: „nieszczęście sprowadzę na jego dom za dni jego syna” (w. 29). Sposób przedstawienia, różnice w prezentowaniu kary odnośnie Achaba i jego syna wydają się przemawiać za tym, że to opowiadanie należy łączyć z czasami Jorama   

http://www.biblestudytools.com/commentaries/jamieson-fausset-brown/1-kings/1-kings-19.html

Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973

Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007

Smolikowski P Bóg w historii, Gutenberg Print, W-wa, 1995

Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956

Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000

 

 

 

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura