14 czerwca 2017 r. Rada Nadzorcza PKO BP podjęła uchwały powołujące na następujące stanowiska w Zarządzie Banku:
- Prezesa Zarządu Banku - Zbigniewa Jagiełłę
- Wiceprezesów zarządu Banku - Rafała Antczaka, Janusza Derdę, Bartosza Drabikowskiego, Maksa Kraczkowskiego, Mieczysława Króla, Piotra Mazura, Jakuba Papierskiego, Jana Emeryka Rościszewskiego.
Wyżej wymienione osoby zostały powołane na kolejną wspólną kadencję Zarządu Banku, rozpoczynającą się z dniem 2 lipca 2017 r.
Nowym członkiem w Zarządzie jest w tym gronie - Rafał Antczak, który w 2017 r. musiał zrezygnować z prezesury Giełdy Papierów Wartościowych, w związku z brakiem zgody Komisji Nadzoru Finansowego. Pozostali pełnili już funkcje w zarządzie PKO BP i w niektórych przypadkach źle się zapisali (pracownicy i byli pracownicy PKO BP wiedzą kogo mamy na myśli).
Moim zdaniem, ten zarząd nic nie zmieni w stosunkach wewnątrz-pracowniczych czy pod kątem jakości obsługi klientów – ocenia dr Daniel Alain Korona, prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE i członek komitetu założycielskiego NSZZ „Wyzwolenie” (którego rejestrację blokuje sąd rejestrowy – ostatnio nie rozpatrując skargi na orzeczenie referendarza ws. odmowy rejestracji) – To żadna (dobra) zmiana, tylko kontynuacja tego co było. A nie tego oczekiwaliśmy od rządzących.
Jest tajemnicą Poliszynela, że prezes Jagiełło jest znajomym wicepremiera Morawieckiego - i jak wróble ćwierkają – temu ostatniemu zawdzięcza, iż nie stracił stanowiska po zmianie władzy, mimo nie najlepszych wyników, petycji Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE i ubiegłorocznego sondażu w którym ponad 14 tys. osób opowiedziało się za odwołaniem zarządu z prezesem Jagiełło na czele. Teraz prezesowi i innym członkom zarządu zapewniono kolejną bardzo dobrze płatną kadencję.
(za Serwis21)