mjg53 mjg53
101
BLOG

Rząd D. Tuska wcale nie podwyższy podatków, podwyższając VAT.

mjg53 mjg53 Polityka Obserwuj notkę 0

 

 

Tak karkołomnie uprawia propagandę nie tylko G. Schetyna. Ale to właśnie on oznajmił to w „Kropce nad i” (7. 9. 10r) Polakom. Po czym dodał, że podwyżka VAT o 1% dotknie najbogatszych, gdyż to oni kupują najwięcej.

 

Zdaniem nie tylko fachowców jest to wierutne kłamstwo. Dlaczego? Ponieważ biedacy i zarabiający poniżej średniej krajowej wydają na życie wszystko, co zarobią. A podwyżka VAT o 1% spowoduje to, że w ich budżecie domowym zabraknie więcej niż 1% uzyskanych dochodów. Dlaczego? Ponieważ zdrożeją nośniki energii, a co za tym idzie wszystko inne – wraz z opłatami za komorne, światło… G. Schetyna uspokaja, że VAT na żywność zostanie zmniejszony, a więc żywność stanieje. To też jest niezgodne z prawdą. Ja zauważyłem, że już podrożała mąka, cukier i chleb. Ale słyszałem, że ludzie mówią o strasznej drożyźnie. Należy zaznaczyć, że jeszcze VAT-u nie podnieśli. Lecz gdy go podniosą, to nastąpią dalsze podwyżki nie tylko żywności, gdyż zdrożeje transport, paliwo, energia elektryczna, składniki, z których robi się dany produkt konsumpcyjny. To znaczy, że zdrożeje wszystko. Czyli najubożsi będą musieli wybierać: albo niedojadać, albo płacić rachunki.

 

Tak w praktyce wygląda demokracja w wydaniu PO. Polacy będą mieli okazję dokonania demokratycznego wyboru: płacić rachunki, albo jeść, gdyż po tych podwyżkach większości z nas nie będzie stać i na zakup żywności, i na comiesięczne stałe opłaty. A jak się nie podoba, to wolno nam umierać. Przecież jest „demokracja”, a przezorny rząd już się zabezpieczył i chce zmniejszyć zasiłek pogrzebowy.

 

A gdy przydarzy się choroba? A o nią nie trudno. Duża część gospodarstw ucierpiała w czasie powodzi. Część ludzi straciła domy i cały dorobek życia. Tułaczka i ciągły stres wpływają niekorzystnie na ich zdrowie. A nawet ci, którzy uratowali mieszkania, będą musieli przezimować w wilgoci i pleśni. To też odbija się na zdrowiu. A podatek VAT jest nieubłagany. Albo kupią lekarstwa – wówczas nie kupią pożywienia i w ten sposób pogorszą swoje zdrowie, albo nie kupią lekarstw…

 

Tak czy inaczej większości Polaków rząd D. Tuska funduje bardzo niezdrową przyszłość. Dlaczego nie wszystkim? Media poinformowały, że w dużej części gmin, gdzie powódź uszkodziła domy, powodzianie muszą robić ekspertyzę na własny koszt. Lecz nie dotyczy to rejonów, w których mieszkańcy głosowali na PO. Jawny powrót do prześladowań politycznych rodem z PRL-u.

 

Ale G. Schetyna twierdzi z uporem maniaka, że podwyżka podatku nie jest w rzeczywistości podwyżką podatku, a w wyniku takiej polityki rządu stracą jedynie najbogatsi. Tak właśnie PO cały czas wprowadza w błąd Polaków. Wtórują temu zakłamaniu dziennikarze będący na usługach PO i elity popierające tę partię. I wiedzą co robią. Tyle zła już wyrządzili, że można mieć do nich uzasadnione pretensje i jest ich z czego rozliczać. Tylko przy rządach PO tak dobrze im się dzieje. Dlatego strzegą tej władzy, jak oka w głowie.

 

G. Schetyna musi oczywiście szukać kozła ofiarnego, na którego można zwalić całe zło spowodowane wadliwymi rządami PO. Jest nim oczywiście J. Kaczyński. Schetyna stwierdził, że przywódca PiS stworzył „Getto” zła i nienawiści, w którym zamknął PiS – czy coś takiego. Ale uważny obserwator już od dawna zauważył, że to PO i elity ją wspierające, wraz z zaprzedanymi dziennikarzami dążą do wyobcowania PiS i jej zwolenników z życia. To jest, najłagodniej mówiąc, zamknięcie Polaków w „Getcie” przez dyktaturę PO.

 

A na co w rzeczywistości pójdą pieniądze zdobyte przez tyranię PO? Na uposażenie urzędników rządowych, których stale przybywa. Rząd D. Tuska uchwalił, czy ma uchwalić, ustawę zabraniającą usunięcie takiego pracownika z urzędu. B. Komorowski tego nie zawetuje. PO pewnie po to ich zatrudniła i zadbała, by byli nie do ruszenia, by mogli załatwiać jej zwolennikom dobra niedostępne dla Polaków. Za przykład niech służy działalność M. Rosoła na korzyść panny Sobiesiakówny.

 

Widząc to wszystko, tylko głupiec może nadal popierać PO. No, nie tylko, bo: „Byt kształtuje świadomość”. Lenin się tu nie pomylił. SLD już zaczęła podziwiać nieograniczone zdolności koalicyjne rządu D. Tuska. Pewnie chce przyłączyć się do „biesiadników”. Czy J. Kaczyński miał rację mówiąc, że: PiS i jej zwolennicy nie stoją tam, gdzie stało ZOMO?

 

G. Schetyna, chce wybielić całe zło wynikające z fatalnych rządów partii D. Tuska. Atakuje więc J. Kaczyńskiego. Mówi, że dobrze się stało, że J. Kaczyński przegrał wybory, gdyż zmienił się i powrócił do dawnej retoryki. Ale, jak na razie, to dyktatura PO zagraża Polsce. Schetynę i jemu podobnych razi kulturalny, choć kontrowersyjny język J. Kaczyńskiego. Razi, gdyż J. Kaczyński zadaje niewygodne dla PO pytania i dąży do wyjaśnienia tragedii pod Smoleńskiem. Ale gdy D. Tusk w czasie tegorocznych wyborów prezydenckich lżył ordynarnie PiS i J. Kaczyńskiego, to Schetynie i jemu podobnym nie przeszkadza. Do tej nagonki wpisał się również Vincent Rostowski i większość PO. Do tej pory niektórzy z nich kłamliwie twierdzą, że J. Kaczyński „grał” w tych wyborach „tragedią smoleńską”. Ale nie grał. A więc, czy Kaczyński jest spolegliwy dla PO, czy nie, to i tak jest przez tę partię i jej zwolenników nękany. Dlaczego? Ponieważ jest to temat zastępczy, a nagłaśniając go w nieskończoność PO maskuje swe niekompetencje i „pierze mózgi” łatwowiernym i naiwnym. O swych rażących błędach i nadużyciach PO chce zapomnieć, i nie poruszać ich publicznie. Jest to przecież niewygodne dla D. Tuska.

 

Pamiętam, jak prasa niemiecka przyrównała panów Kaczyńskich do kartofli. Jakie było to zabawne dla PO. A ile nonsensów politycznych na tym zbudowali. Mnie zaś D. Tusk przypomina słodkiego jak trujący glikol, cwaniaczkowatego, małego tyrana. Te jego wyreżyserowane gesty i gładkie plecenie nonsensów. Umie tylko obiecywać – czyli świadomie wprowadza w błąd. Ostatnio upodobał sobie garnitur chabrowego koloru, aż raził w oczy. Dobrze, że ktoś mu doradził, aby nie pojechał w tym garniturze z wizytą państwową. To dopiero byłaby kompromitacja. Do tego jeszcze ta psychopatyczna mina i te oczy, jak u bazyliszka, szukające kogo by unicestwić. Straszne i śmieszne. Straszne, bo ma władzę i szkodzi Polsce i Polakom.

 

Swoją drogą cieszę się z tego, że D. Tusk jest w Indiach. Potem ma jechać do Wietnamu. Dzięki temu nie będzie go w Krynicy na XX Forum Ekonomicznym i nie palnie tam jakiejś głupoty. Dwa lata temu oznajmił, że polska przystąpi do strefy euro już w 2011r. Podobno jeden z ekonomistów tłumaczył mu, że przy takiej polityce przystąpimy do euro dopiero za 2011 lat. Ale ten geniusz trzeciego tysiąclecia tego nie zrozumiał i powiedział, że nastąpi to już w 2011r. Większość jego „przemyślanych” wypowiedzi i oznajmień należy tak traktować.

 

Ekonomiści są zdania, że podwyżki podatków powinny być zastosowane jako ostatnie narzędzie polityki ekonomicznej. Najpierw należy ciąć wydatki i mądrze reformować kraj. Ale jak tu zatrudnić dodatkowych urzędników bez odpowiedniego uposażenia? Trzeba na to mieć pieniądze. Dlatego rząd Tuska robi to, co umie najlepiej: wyzyskuje najbiedniejszych – tych, którzy nie potrafią się bronić.

 

Poseł Nitras idzie swemu premierowi w sukurs i twierdzi, że rząd D. Tuska ma szuflady pełne projektów reform. Po czym dodaje, że są to reformy zawetowane przez świętej pamięci pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Czyli złe, niedopracowane, lub szkodliwe dla Polski i Polaków. Buble prawne. Dlaczego złe? Bo w tych nieco lepszych projektach reform weto pana prezydenta odrzucono przy pomocy SLD. Dlatego rząd D. Tuska od razu chce podwyższać podatki, gdyż dobrze wie, że wprowadzenie w życie tych „reform” jedynie pogorszy sytuację. Ale o tym poseł Nitras już nie wspomina.

 

Doskonale widać zakłamanie, obłudę, demagogię, dyktaturę… władzy PO i elit ją wspierających. Przyszła mi myśl fraszka J. Kochanowskiego:

„Cnota tu za nic, nie trzeba godności,

Złota tu pragną…”.

mjg53
O mnie mjg53

dociekliwy komentator rzeczywistości

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka