Zarzucono mi, że w poprzednim artykule moje wywody były zbyt mało popierane cytatami z Biblii. Uznaję to za słuszną uwagę i zwiększam ilość cytatów biblijnych w kolejnych artykułach.
„(…) Jam jest Bóg ojca twego, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Wtedy Mojżesz zakrył oblicze swoje, bał się bowiem patrzeć na Boga. Rzekł jeszcze Pan: Napatrzyłem się na niedolę ludu mojego w Egipcie i słyszałem krzyk ich z powodu naganiaczy jego; znam cierpienia jego. Zstąpiłem przeto, by go wyrwać z mocy Egiptu i wyprowadzić z tego kraju do ziemi żyznej i rozległej, do ziemi opływającej w mleko i miód, do siedziby Kananejczyków i Chetejczyków, i Amorejczyków, i Chiwwijczyków, i Jebuzejczyków(…). Przeto teraz idź! Posyłam cię do faraona. Wyprowadź lud mój, synów izraelskich, z Egiptu”.
Bóg objawia się Mojżeszowi i sam z siebie zobowiązuje się do działania na korzyść narodu izraelskiego. Na pozór nie żąda niczego w zamian. Jak się jednak okaże, Izraelici wkrótce staną przed koniecznością dokonania wyboru: albo oni wytępią ludy, do których ziem się udają, by je wziąć w posiadanie, albo Bóg wytraci ich: „Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie, wypędzi przed tobą wiele narodów:(…). I wyda je Pan, Bóg twój, tobie, i ty je wytracisz: Obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza ani się nad nimi nie zlitujesz. Nie będziesz z nimi zawierał małżeństw. Swojej córki nie oddasz jego synowi, a jego córki nie weźmiesz dla swojego syna, gdyż odciągnęłaby ode mnie twojego syna i oni służyliby innym bogom. Wtedy zapłonąłby przeciwko wam gniew Pana i szybko by cię wytępił.(…). Gdyż ty jesteś świętym ludem Pana, Boga twego. Ciebie wybrał Pan, Bóg twój, spośród wszystkich ludów na ziemi, abyś był jego wyłączną własnością”.
Na podstawie tych dwóch cytatów z Pisma św. można wywnioskować, że Stwórca upodobał sobie naród żydowski ponad wszystkich innych mieszkańców ziemi. Bóg obdarzył swoich wybrańców szacunkiem i miłością do tego stopnia, że uczynił z nich lud święty. Wyzwalając Izraelitów spod wpływów Egipcjan, stworzył im klimat bezpieczeństwa, akceptacji i zachęty do wszechstronnego rozwoju. Czyli Bóg, z własnej woli, darzył starożytnych Żydów szacunkiem, chroniąc ich uczucia i szanując ich godność – wrodzoną, niezbywalną cechę każdego człowieka, najbardziej subtelną część ludzkiego „ja”, będącą również podstawową normą ładu społecznego: „A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia. A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym. Takie są słowa, które powiesz synom izraelskim. I przyszedł Mojżesz, i zwołał starszych ludu, i przedstawił im te wszystkie słowa, które Pan mu nakazał”.
Czy Sprawiedliwy Bóg, równie gorliwie troszczył się o uczucia i poszanowanie godności innych narodów? Na podstawie już zacytowanych wersetów biblijnych, można mieć, co do tego słuszne wątpliwości. Przyjrzyjmy się zatem, zamierzeniom Boga odnośnie przyszłości Ziemi i ludzi: „Przestrzegaj tego, co Ja dzisiaj nakazuję tobie. Oto Ja wypędzę przed tobą Amorejczyka, Kananejczyka,(…). Wystrzegaj się, byś nie zawarł przymierza z mieszkańcami ziemi, do której idziesz, by się nie stali dla ciebie pułapką. Przeciwnie, zburzcie ich ołtarze, potłuczcie ich pomniki, i wytnijcie ich święte drzewa.(…). Nie zawieraj też przymierza z mieszkańcami tej ziemi, gdyż oni nierządem chwalą bogów swoich, składają rzeźne ofiary bogom swoim i mogą cię zaprosić, a ty mógłbyś jeść z rzeźnej ofiary ich, i brać spośród ich córek żony dla synów twoich, a córki ich nierządem będą chwalić bogów swoich, i doprowadzić do nierządnego chwalenia ich bogów. Nie będziesz sobie sporządzał bogów odlewanych”.
Czyli, według Stwórcy, inne narody nie były nawet godne tego, by spowinowacić się z jego Narodem Wybranym. Czy dlatego, że z Izraela miał się wywodzić Pan Jezus? Czy międzynarodowy Zbawiciel był nie do zaakceptowania przez Boga Ojca, czy przez pisarzy Biblii Świętej? Można przypuszczać, że nastawienie tych obcych Bogu ludów do Izraela mogło być pozytywne do tego stopnia, że przywódcy duchowi Starożytnych Żydów obawiali się ich przychylności i gościnności. Dlaczego? – ponieważ taką uprzejmością narody te mogłyby nakłonić Izraelitów do przyjaznej współpracy i zasymilować się z nimi. A Bóg pragnął, by Izraelici byli hermetyczni i tylko oni cieszyli się nadzwyczajnymi przywilejami: „Pamiętaj, że to Pan, Bóg twój, daje ci siłę do zdobywania bogactwa, aby potwierdzić twoje przymierze, które przysiągł twoim ojcom, jak się to dziś okazuje”.
I następna kwestia:
Jak bardzo Bóg Żydów był zazdrosny o politeizm?
Czy nierządem nazywał darzenie szacunkiem i kultywowanie odmiennych praktyk religijnych?
Czy uważał, że każda inna wiara, to zdrada przeciwko niemu?
W każdym bądź razie zabraniał bałwochwalstwa oraz „sporządzania bogów odlewanych”. Ale chrześcijaństwo zezwala na robienie wizerunków świętych i darzenie ich szacunkiem. W poczet świętych chrześcijaństwa nie wchodzą tylko Pan Jezus i Maryja, oraz wiele innych postaci znanych w całym świecie chrześcijańskim, ale również święci lokalni. Robienie ich wizerunków uważane jest za akt wiary uszlachetniającego zarówno twórcę, jak i wierzących. To jaka, w rzeczywistości, była religia Starego Testamentu? Z całą pewnością Bóg działał na szkodę narodów, których religie czciły innych bogów z taką zawziętością, że zezwalał na ich eksterminację. Omówię szczegółowo to zagadnienie w dalszej części tego rozdziału.
Ten Bóg faworyzował jedynie naród, który sobie upodobał: „I przemówił Pan do Mojżesza: Mów do całego zboru synów izraelskich i powiedz im: Świętymi bądźcie, bom Ja jest święty, Pan, Bóg wasz”.A w jaki sposób Bóg chciał uświęcić swój Naród Wybrany? Może poprzez wpojenie im pozytywnych i wzniosłych wartości moralnych? Popatrzmy. Do Boga należy cała Ziemia i wszystko, co na niej. Dlatego może on dowolnie tym szafować: „A gdy Pan, twój Bóg, wprowadzi cię do ziemi, którą twoim ojcom Abrahamowi, Izaakowi, Jakubowi przysiągł dać tobie wraz z wielkimi i pięknymi miastami, których nie budowałeś, domy, pełne wszelkich dóbr, których nie gromadziłeś, i wykute studnie, których nie wykuwałeś, winnice i sady oliwkowe, których nie sadziłeś, a jednak będziesz z nich jadł do syta,(…). Nie pójdziecie za innymi, za bogami ludów, które są naokoło was, gdyż pośród ciebie jest Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny. Niechaj więc nie zapłonie przeciwko tobie gniew Pana, Boga twego, by cię nie wytępił z powierzchni ziemi”.Czyli Bóg raczej nie dbał o dobro innych i nie miał względu na odmienne kultury i cywilizacje. Nie szanując pozostałych narodów, ani bogactwa różnorodności kulturowej wśród ludzi, nie wpoił również tej podstawowej wartości swoim Prorokom i kapłanom.
A jakie stereotypy zachowań chciał „zakodować” w swym Narodzie Wybranym?: „Przemów do synów izraelskich i powiedz im: Gdy przeprawicie się przez Jordan do ziemi kananejskiej, to wypędzicie przed sobą wszystkich mieszkańców tej ziemi i zniszczycie wszystkie podobizny ich bogów, zniszczycie wszystkie ich posągi ulane z metalu, spustoszycie wszystkie ich święte gaje na wzgórzach. Potem obejmiecie tę ziemię w posiadanie i zamieszkacie w niej, gdyż dam wam tę ziemię, abyście ją wzięli w dziedziczne posiadanie”. Było to całkowicie sprzeczne z akceptacją jakiejkolwiek odmienności oraz poszanowaniem cudzej wolności, suwerenności, własności i prawa do prowadzenia godnego życia w szczęściu i pomyślności. Bo przecież każdy naród i każdy człowiek ma prawo do znalezienia własnego szczęścia, które go satysfakcjonuje.
Lecz nie koniec na tym. Bóg nakazał bezwzględną eksterminację wszystkich tych narodów, do których ziem „udaje” się Izrael: „Ale jeżeli nie wypędzicie przed sobą mieszkańców tej ziemi, to ci z nich, których pozostawicie, będą jak ciernie dla waszych oczu i jak kolce w waszych bokach. Będą was uciskać w ziemi, na której się osiedlicie. Wtedy uczynię wam to, co im zamyślałem uczynić”.
Bóg dobrze wiedział, że trudno jest miłować bezlitosnych zaborców, dlatego posunął się jeszcze dalej: „Wtedy rzekłem do was: Nie bójcie się ich, ani się nie lękajcie; Pan, wasz Bóg, który idzie przed wami, będzie walczył za was tak samo, jak to na waszych oczach uczynił w Egipcie, a także na pustyni, gdzie, jak widziałeś, Pan, twój Bóg, nosił cię, jak ojciec nosi swoje dziecię, przez całą drogę, którą szliście, aż doszliście do tego miejsca”.Bóg unaocznił Izraelitom, że dla wzmocnienia przewagi, należy stopniować prześladowania i przedłużać je w czasie, oraz umiejętnie opisywać swoją „rację”, by nikt jej nie kwestionował. Zwiększa się w ten sposób efekt zastraszania i zniechęca do stawiania oporu agresorowi oraz ukazuje w demonstracyjny i przekonywujący sposób swoją prawość w około. Dosłownie obnosi się z nią, by większe uznanie i szacunek zyskać.
Bo przecież, jak w Biblii św. wielokrotnie napisano, sprawiedliwy Bóg błogosławi tylko prawość czyniącym. I tak Bóg, najpierw nękał obcych mu Egipcjan dokuczliwymi plagami, a następnie pozabijał wszystkich ich pierworodnych. Na końcu utopił faraona wraz z armią w Morzu Czerwonym. Tym samym określił się jako Bóg Żydów, który wszystkie inne narody traktuje wrogo: „Wtedy Pan rzekł do mnie: Oto daje ci Sychona i jego ziemię. Zaczynaj! Bierz w posiadanie jego ziemię!(…). Lecz Pan, nasz Bóg, wydał go nam i pobiliśmy go wraz z jego synami i całym jego wojskiem. Zdobyliśmy w tym czasie wszystkie jego miasta. Obłożyliśmy klątwą każde miasto i wszystkie zburzyliśmy, wycięliśmy także w pień mężczyzn, kobiety i dzieci, nie pozostawiliśmy przy życiu nikogo”.
Czy Bóg szanował cudzą wolność i życie? Czy dbał o bezpieczeństwo wszystkich ludzi i zaspakajał potrzeby życiowe innych narodów, jak na mądrego i sprawiedliwego stwórcę przystało? Wiemy już, że objawił się tylko patriarchom hebrajskim: Abrahamowi, Jakubowi, Mojżeszowi... Ale Żydzi nie mówili innym ludziom o przymiotach swego Boga. Byli hermetyczni i z wielką nieufnością odnosili się do innych. Ale z pomocą i aprobatą swego Boga dokonywali wrogiego przejęcia cudzych terytoriów i dopuszczali się ludobójstwa. Działając pod jego patronatem, czuli się bezkarni. Czy Bóg szanował innych ludzi na tyle, by zagwarantować im możliwość dbania o własne dobro, wykształcenie, rozwój, dobrobyt…? Czy Sprawiedliwy Bóg na równi dbał o pomyślność wszystkich swoich stworzeń? Czy doceniał, darzył uznaniem i szacunkiem jedynie Żydów?
Czy chcielibyście, Państwo, być narodem poniżanym, upokarzanym, lub zastraszanym przez bojowników jakiegoś obcego Boga? Jakie stosunki międzyludzkie buduje takie nastawienie? Pełne sympatii, szacunku i przyjaźni, czy zdecydowanie wrogie? A jakie mogą być jeszcze skutki przejawiania wrogich, zaborczych postaw w stosunku do innowierców? Prawdopodobnie większa skłonność do przemocy, gdyż została już naruszona niezależność autonomiczna mordowanego narodu. Złe obyczaje, zarówno gospodarcze, kulturalne jak i społeczne niszczą międzynarodową, prawidłową więź psychiczną, której źródłem jest wrodzone poczucie własnej i cudzej godności oraz integralności. Z historii wiemy, że najbardziej niszczycielskie i krwawe są wojny religijne, gdyż każda ze stron uważa, że bogowie wybaczają wszelkie zbrodnie. Czy o to chodziło Bogu Żydów? Niestety, takie praktyki utrwalały się przez całe tysiąclecia. Oceńmy postępowanie Boga Starego Testamentu na podstawie jego własnego słowa – Biblii św. Biblia jest do tej pory niekwestionowanym „elementarzem” wiary i wiedzy o Bogu. Zechciejmy dostrzec fakty, nie zamykajmy na nie oczu, gdyż nigdy nie dojdziemy do prawdy. Nie dajmy się dłużej wprowadzać w błąd. Ten, kto nie chce pogodzić się z obiektywną rzeczywistością łatwo może stać się ofiarą demagogów. A wszędzie tam, gdzie sięgnęła nauka, Boga nie znaleziono.
Na czym polega traktowanie narodu, jako bytu godnego szacunku? Na respektowaniu wolności, odrębności i prywatności każdego obywatela. Czy obraźliwe nazywanie: np. „ludy nieczyste”, lub upokarzające traktowanie innych narodów – to przejaw poszanowania ich godności?: „Lecz co mamy teraz rzec, Boże nasz, skoro znowu przekroczyliśmy twoje przykazania, które nadałeś przez swoje sługi, proroków, mówiąc: Ziemia, do której wchodzicie, aby ją objąć w posiadanie, jest ziemią splugawioną obrzydliwościami ludów tej ziemi, którymi napełnili ją od krańca do krańca w swojej nieczystości. Nie dawajcie więc waszych córek ich synom za żony, a ich córek nie bierzcie za żony dla waszych synów; nie zabiegajcie o ich dobrobyt i powodzenie na wieki, abyście wzrósłszy w siłę korzystali z dóbr ziemi i mogli przekazać ją w dziedzictwie waszym synom na wieki”.
W jaki sposób Bóg powinien okazywać troskę o dobro innych? Czy poprzez poszanowanie ich wolności i suwerenności oraz przez zaspakajanie ich potrzeb, ich bezpieczeństwa, własności i interesów? Z prawem do niekwestionowanego absolutyzmu powiązana jest odpowiedzialność Boga za skutki korzystania, lub niemożliwości korzystania z szeroko rozumianej wolności, akceptacji i dobrobytu wszystkich narodów.
Powróćmy do pierwszej rozmowy Boga z Mojżeszem. Mojżesz przeczuwa, że znalazł się w obecności nieznanego mu Boga. Pyta się go: „Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Twoje imię, to cóżem odpowiem?” „Wtedy Bóg rzekł do Mojżesza: ‘OKAŻĘ SIĘ, KIM SIĘ OKAŻĘ’, i dodał: ‘Oto, co masz powiedzieć synom Izraela: ‘OKAŻE SIĘ posłał mnie do was’”. Bóg nie wyjawił swego imienia Mojżeszowi. Nie objawił mu swojej osoby, lecz wskazał na całkowitość – zupełność swego bytu. Bóg mógł istnieć sam dla siebie, bez poczucia osamotnienia, lub odczuwania jakiegokolwiek braku. Lecz ważne jest to, jak sam Mojżesz rozumiał osobowość Boga. Napisał o tym w swej Pieśni, którą ułożył tuż przed śmiercią. A więc, zawarł w niej najistotniejsze swoje przemyślenia odnośnie Stwórcy, z którym obcował przez czterdzieści lat:
„Zobaczcie więc, że to ja jestem
i nie ma obok mnie żadnych bogów.
Ja uśmiercam i ja ożywiam.
Ja ciężko zraniłem i ja uleczę.
I nie ma nikogo, kto by wyrwał z mojej ręki. (…).
Upoję moje strzały krwią,
a miecz mój będzie jadł ciało
wraz z krwią zabitych i jeńców,
wraz z głowami wodzów nieprzyjaciela”.
Mojżesz dobrze wiedział, co napisał. Bóg zapoznał go szczegółowo ze swoim Prawem, w którym, między innymi, zawarł swe zamierzenia odnośnie Ziemi i ludzi. Mojżesz był również świadkiem zwycięstw odnoszonych przez Naród Wybrany w imię Boga. Widział na własne oczy czynną ingerencję Boga w sprawy ludzkie i bezpardonowe traktowanie wrogów Izraela. Widział upadek każdego, kto przeciwstawia się jego woli, wykonuje ją niestarannie, lub nie miłuje Boga należycie: „Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając. Przewiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twymi oczyma. Wypiszesz je też na odrzwiach twojego domu i na twoich bramach”.Bardzo wyrafinowane Prawo, dające Bogu nieograniczoną możliwość orzekania o winie i karze, na podstawie szczerości i mocy przejawianych do niego uczuć: „Ale Pan rzekł do Samuela: Nie patrz na jego wygląd, ani na jego wysoki wzrost; nie uważam go za godnego. Albowiem Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce”. Tylko Bóg ma wgląd w ludzką duszę i serce człowiecze. Dlatego jego chwalcy powinni nieustająco być czujni, by nie popaść w pokusę i nie zgrzeszyć, przeciwstawiając się woli Bożej nawet w myślach, poważać wszystko, co szanuje Bóg i nie dopuszczać do oziębnięcia żarliwej miłości do niego: „Bo Pan jest naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą, Pan naszym królem: On nas wybawi”. A więc niewygodne jednostki, a nawet narody, Bóg zawsze jest w stanie wyeliminować, by rozwój Narodu Wybranego przebiegał bez zakłóceń. By jego chwalcom żyło się lepiej. Oprócz tego, widać wyraźnie, jak wielką wagę Bóg przywiązuje do wyuczenia Izraelitów właściwego okazywania mu czci, miłości i bezwzględnego posłuszeństwa. W zamian za to obiecuje im pomoc w likwidowaniu wszystkich wrogów Izraela – wielkich i małych.
Bóg oznajmił Mojżeszowi, że jest Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Czy chciał w ten sposób podkreślić swą więź pomiędzy tymi patriarchami, a Mojżeszem i Izraelitami? Czy Bóg objawiający się w ten sposób Mojżeszowi chce być jedynie Bogiem Żydów? Przeanalizujmy taką możliwość na podstawie Biblii św.
W Biblii św. występuje imię Boga. Wyraża ono całokształt Bożych możliwości. Przedstawia całkowitość bytu i istnienia Boga. Jest to tetragram: JHWH, co oznacza: „ON POWODUJE, ŻE SIĘ STAJE”. Z tą różnicą, że nie jest to już anonimowy ‘Bóg ojca’. Jahwe, lub Jehowa, to imię własne. Zmienia to relacje Boga ze Starożytnymi Żydami. Bóg nazywa potomków Abrahama „moim ludem”. Stają się oni jego osobistą własnością: „Oto do Jehowy, twego Boga, należą niebiosa niebios, ziemia i wszystko, co na niej. Tylko do twoich praojców przywiązał się Jehowa, aby ich umiłować, tak iż wybrał ich potomstwo po nich, właśnie was, ze wszystkich ludów, jak w tym dniu”.
I Bóg dotrzymał słowa. Zgodnie ze swym orędziem okazał się dla Narodu Wybranego ojcem i wybawcą, szczodrze obdarowując go cudzą własnością. Prześledźmy jak do tego doszło: „Gdy najwyższy dał narodom dziedzictwo, gdy rozdzielił synów Adama, zaczął ustalać granicę ludów ze względu na liczbę synów Izraela. Bo dziełem Boga jest jego lud; Jakub jest przydziałem, który on dziedziczy”.
Czyli Bóg, najpierw dał Ewie i Adamowi oraz każdemu z ich synów określony obszar ziemi, by go opanowali i uczynili zdatnym do zamieszkania oraz prowadzenia na nim godnego życia. Było to zgodne z pierwotnym zamierzeniem Boga i nakazem danym pierwszym rodzicom: „Potem Bóg ich pobłogosławił i rzekł do nich Bóg: ‘Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełniajcie ziemię i opanujcie ją…’”. Nie można mieć żadnej wątpliwości, że Bóg uznał swe orzeczenia za słuszne i prawe, gdyż ocenił całe swoje dzieło bardzo dobrze: „Potem Bóg widział wszystko, co uczynił, i oto było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał ranek – dzień szósty”. Gdy coś jest bardzo dobre, to nie powinno być zmieniane – chyba, że zaistniały okoliczności uzasadniające wprowadzenie modyfikacji. Ponieważ Bóg jest najmądrzejszy, to możemy się po nim spodziewać zmian na lepsze. Doskonała Mądrość nie powinna dążyć do pogorszenia sytuacji, a raczej do sprawiedliwości i pomnażania szeroko rozumianego dobrobytu dla wszystkich swoich stworzeń.
A jednak, taki bardzo dobry Boży porządek trwał tylko do momentu pojawienia się w dziejach Ziemi Jakuba – wnuka Abrahama. Był to mąż, w którym Bóg pokładał wielką nadzieję. Dlatego darzył go szczególnymi względami, a jego ród wywyższył ponad wszystkie narody świata: „I Bóg jeszcze raz ukazał się Jakubowi, gdy ten przebywał w Paddan-Aram, i go pobłogosławił. I Bóg przemówił do niego: ‘Twoje imię jest Jakub. Nie będziesz już miał na imię Jakub, ale będziesz się nazywał Izrael’. I Bóg rzekł jeszcze do niego: ‘Jam jest Bóg Wszechmocny. Bądź płodny i stań się liczny. Od ciebie będą się wywodzić narody i zbór narodów, a z twoich lędźwi wyjdą królowie. Ziemię zaś, którą dałem Abrahamowi i Izaakowi, dam tobie, a także twojemu potomstwu po tobie dam tę ziemię”. Lecz tego swego sądowniczego rozstrzygnięcia Bóg już nie określił jako bardzo dobre. Dlaczego? Przeanalizujmy skutki tej decyzji.
Bóg tak bardzo cenił Jakuba, że postanowił „usynowić” jego ród, czyli wszystkich Izraelitów: „I powiesz do faraona: Tak mówi Pan: Moim synem pierworodnym jest Izrael. Mówię do ciebie: Wypuść syna mojego, aby mi służył. Jeśli będziesz się wzbraniał od wypuszczenia go, Ja zabiję twego syna pierworodnego”. Bóg umiłował Izraelitów do tego stopnia, że w ich obronie gotów był zabijać innych ludzi. Dlatego nie można się dziwić temu, że Bóg zmienił rozwój wydarzeń na Ziemi na korzyść Żydów. Można ten proces w przybliżeniu nazwać: „przejmowaniem przez Izraelitów Ziemi Obiecanej im przez Boga, w wieczyste posiadanie”. Od tego momentu ludzkość już nie mogła korzystać z równych praw.
Inne tematy w dziale Kultura