Dlaczego władza i propaganda PO zaczyna przypominać zacieranie śladów morderstw popełnionych podczas rządów SLD w już wolnej Polsce i zacieranie śladów zbrodni popełnionej na małżeństwie Jaroszewiczów w czasie wszechwładzy PZPR?
Należy dodać, że Polacy, których pamięć sięga wstecz dalej niż dwa miesiące dobrze wiedzą, że we wszystkich zbrodniach popełnionych przez komunistów zacierano ślady. Takie skrzywienie światopoglądowe – a może i moralne również. Zresztą, chyba, zwrot „moralność komunistyczna” – to szyderstwo z wartości moralnych.
Ale przejdźmy do rzeczy. Zbliżają się wybory samorządowe. Władza SLD ma w tych strukturach duże poparcie. Czyżby PO koniecznie chciało uszczknąć jak najwięcej się da z tego „czerwonego sukna”?
Jest to jak najbardziej zrozumiałe. Tusk już uwikłał Pawlaka w niekorzystną umowę gazową. Niekorzystną dla Polski – to mało powiedziane. Przecież, gdy ją podpiszą, to wszystkie następne rządy będą na pasku, a może na haku Moskwy przez 30 lat. Jak się czuje ryba na haku? Chyba nie trzeba tłumaczyć. Wobec tego, PSL już po tym „cyrografie” znacznie mniej będzie się liczyć w wyborach samorządowych. Koalicjant przedstawiany zostanie jako zdrajca. PO górą. To znacznie zmniejszy ilość głosujących na PSL. Ale jest to „woda na młyn” popularności PO i Tuska. Niestety, duża część ludzi nie dostrzega tej wyrafinowanej gry PO nawet w stosunku do swego koalicjanta. No cóż, oczy i uszy otwierają się niektórym dopiero wtedy, gdy zostaną boleśnie potraktowani przez swoich idoli, którym nie tylko ufają, lecz ich również podziwiają, a może nawet uwielbiają. Pożałowania godne.
Powróćmy do sprawy śmierci K. Olewnika. PO w całej pełni ukazuje obraz, w którym dzieją się „dziwne rzeczy” wtedy, gdy SLD rządzi Polską. I to zdarza się nawet na poziomie struktur władzy lokalnej. Jasny komunikat do wyborców: nie głosujcie na SLD, gdyż może was spotkać jakieś nieszczęście, gdy sprzeciwicie się nawet ich władzy lokalnej. Nie mówiąc już o władzy centralnej – jak w wypadku morderstwa Jaroszewiczów, gen. Papały… ślady z pewnością zostaną zatarte. Winnych nie będzie. Zakwitnie bezkarność.
Wyśmienita propaganda na korzyść władzy PO. Ale są jeszcze tacy, którzy pamiętają, jak kolesie Mira, Rycha i Zbycha załatwili zezwolenie na wycinkę lasu objętego ochroną „Natura 2000”, dopiero sześć miesięcy po fakcie zniszczenia drzewostanu pod wyciąg, który miał przynieść korzyści panu Sobiesiakowi. Nadleśnictwo nie skierowało wniosku do prokuratury o wszczęcie postępowania. Niezależny sąd zaakceptował dokumenty o pół roku spóźnione jako prawomocne. Czyli władza PO usankcjonowała BEZPRAWIE. Bezprawie administracyjne. Ale nie morderstwo!
Czyżby? Dziennikarze wspominają o „bezgłośnych” zniknięciach ludzi niewygodnych dla władzy PO. A może zacieranie śladów udoskonalono?
Przypatrzmy się dziwnym okolicznościom „tragedii smoleńskiej” i zastanówmy się na kogo głosować.
Inne tematy w dziale Polityka