CANON SHEEHAN LOOP

Kraina Ballyhoura była często tłem twórczości pisarskiej . Losy jej mieszkańców opisywane przez lokalnych twórców literatury dają nam dziś okazję poznać dawne czasy przez pryzmat ich życia . Jednym z pisarzy związanym z tym zakątkiem Irlandii był Canon Patrick Sheehan , na którego cześć nazwano popularny szlak pieszy CANON SHEEHAN LOOP . Łatwa technicznie , 7 km pętla , prowadzi nas początkowo w górę rzeki Ogeen . Przechodząc mostem na drugi jej brzeg jednocześnie przekraczamy granicę hrabstw Limerick i Cork . Towarzyszące nam tutaj strzeliste świerki dzielą równo docierające na dno doliny światło słoneczne , rzucając długie pasy cienia na leśne runo . Nie trwa to długo , bowiem z biegiem szlaku wkraczamy do magicznego miejsca plątaniny omszałych ramion gałęzi i dzikich krzewów , pośród powalonych starością lub furią wichury , pni drzew . Wchłania nas teraz ''tolkienowski las '' i zaczynamy się czuć jak bohaterowie ''Drużyny Pierścienia'', których każdy krok jest bacznie obserwowany przez leśne stwory , ulepione z roślin , światła , cienia i naszej wyobraźni . Towarzyszy nam szum licznych wodospadów pochodzący z pobocznych strumieni zasilających i tak dość hałaśliwy nurt rzeki głównej . Nadbrzeżne jej łachy porastają kwiaty , których pastelowe kolory w połączeniu z bezładną mieszaniną omszałych macek i zwisających lian wiecznie zielonych bluszczy budzą w nas lekką grozę i zachwyt jednocześnie . Oddalając się od rzeki , szlak wkracza w zupełnie inny krajobraz , uporządkowanych upraw leśnych z widocznymi w oddali łopatami farm wiatrowych , zadających gwałt swoją sztucznością na naturalnym pięknie górskich krajobrazów . Po drodze mijamy ''kamień mszalny'' służący dawniej ale i okazjonalnie również dziś jako mensa ołtarzowa podczas sprawowania liturgii Mszy Świętej . Zanim zamkniemy naszą pętlę , możemy jeszcze podziwiać widoki na Dolinę Blackwater i Góry Knockmealdown , które być może niebawem staną się celem kolejnej wyprawy .