Mark Sołonin popularny autor książek na temat starcia ZSRR i Rosji zwanego eufemistycznie Wielką Wojną Ojczyźnianą.
Mark Sołonin nazywany bywa historykiem -choć tak naprawdę jest historykiem amatorem "publicystą historycznym " - z wykształcenia jest inżynierem i zaczynał pracę w biurze konstrukcyjnym samolotów.
Jego inne znane ksiazki to Dzień M oraz Czerwiec 1941. Ostateczna diagnoza.
Wszystkie książki przeczytałem, warto -jest tam masafaktów, szczegółowych, interesujących opisów działań bojowych;
jednak zasadnicza teza książki jest błędna i nieuzasadniona:
Od tłumacza:
" Od czasu Lodołamacza chyba nikt nie napisał czegoś tak kontrowersyjnego ,co wywołałoby zmianę spojrzenia na początkowy okres wojny radziecko-niemieckiej o 180 stopni. Autor, występując przeciwko dotychczasowemu "tradycyjnemu" i utrwalonemu przez komunistycznych ( i zachodnich!) historyków ujęciu początków tego konfliktu, sprzeciwia się także niektórym tezom głoszonym przez Suworowa i jego zwolenników. Co najbardziej wstrząsające - wnioski, do jakich Sołonin dochodzi , są bolesne i proste: Armia Czerwona po załamaniu się Wielkiego Planu inwazji na Europę ( na skutek ataku niemieckiego) ...rzuciła się do panicznej , nie hamowanej przez nikogo ucieczki. Wycofywali się nie tylko prości żołnierze , ale i generałowie ; samoloty , czołgi i działa porzucano całymi tysiącami. "
Sołonin w książce barwnie opisuje przypadki ucieczki d-ców, kadr kierowniczych np. opisuje uciekającego samochodem wraz żoną przedstawiciela nomenklatury: zona wiozła w aucie fikusa w doniczce..
To opowiastki dobre na anegdoty ale nie mające nic wspólnego z ogólną i szczegółową sytuacja na froncie.
Sołonin pomylił przyczynę ze skutkiem: masowe branie do niewoli jeńców idące w setki tysięcy nie wynikało z panicznej ucieczki; było spowodowane sytuacją w jakiej znaleźli się żołnierze, oddziały wyniku osobistych rozkazów Stalina:
- to wskutek ich oddziały przy granicy:
- nie były w stanie gotowości gdyż Stalin komunikatem z 13 czerwca oznajmił że Niemcy i ZSRR wywiązują się z układu o "przyjaźni i współpracy"
- oddziały nie miały prawa zajmować przedpola ,nie miały prawa zajmować pozycji,pobierać amunicji; nie wolno im było nawet prowadzić rozpoznania ruchu wojsk niemieckich po drugiej stronie granicy - nawet obserwować przez lornetki
- rejony umocnione pozbawione osłony przez wojska polowe w zdecydowanej większości zostały przełamane na głównych kierunkach uderzeń już 22 czerwca
- wskutek Dyrektywy nr 1 - nie poddawać się prowokacjom, czekać na rozkazy oddziały z opóźnieniem podejmowały walkę - gdyż co brzmi absurdalnie - d-cy nie byli pewni czy to nie jakiś lokalny wypad oddziału Wermachtu bez wiedzy Hitlera ( jak trąbiła propaganda sowiecka) i podejmowali walkę z opóźnieniem co w warunkach Blietzkriegu, ogromnej przewagi Wermachtu w dowodzeniu,manewrowości przewadze w powietrzu miało fatalne skutki.
- dodatkowo wskutek realizowania przez D-dztwo Armii Czerwonej przygotowań do ... Wielkiego Planu Stalina , czyli ataku na Zachód latem 1941roku największe siły Armii Czerwonej były skoncentrowane poza kierunkami głównych natarć Wermachtu- przede wszystkim na tzw.występie Białostockim skąd Armia Czerwona miałaby tylko ok .150 km do Warszawy ( tu było najwięcej nowoczesnych czołgów T-34 i KW) oraz na kierunku Lwowskim - w celu ataku na kierunku Kraków.
- wiele oddziałów czy to przy granicy czy II rzutu było 22 czerwca zdekompletowane ; spora cześć artylerii w tym przeciwlotniczej była na .. ćwiczeniach
- innym powodem zdekompletowania a przez to istotnego osłabienia siły bojowej oddziałów było to że wiele oddziałów znajdowało się w trakcie przerzutu na Wschód, do granicy -ich sprzęt często znajdował się dziesiфtki czy setki kilometrów od przewidzianego miejsca ześrodkowania
Mark Sołonin przypisuje zwykłym żołnierzom i oficerom tchórzostwo ;wręcz przeciwnie relacje czy to sowieckie czy niemieckie mówią o ogromnym poświeceniu obrońców-tam gdzie byli w stanie i mieli czym walczyć.
Sołonin pomija , zbywa milczeniem i takie jeszcze czynniki ,które doprowadziły do klęski Armii Czerwonej latem 1941 roku:
- żołnierze nie wiedzieli że czeka ich wojna , wojna była zaskoczeniem , szokiem
- oddziały w rejonie przygranicznym nie mogły planować działań obronnych,nie wolno było prowadzić rekonesansu
- jedyne co przekazano doc-m , to że mają rozpocząć działania gdy będzie rozkaz otwarcia tzw.czerwonych kopert- wtedy dowiedzą się co mają robić - ale tam nie było rozkazów dotyczących działań obronnych ;z reguły były tam tylko rozkazy dotyczące miejsca ześrodkowania się - a rozkazy te były często sprzeczne z sytuacją bojową:koronnym przykładem jest marsz 41 Dywizji Pancernej z rejonu Włodzimierza Wołyńskiego w kierunku Kowla co jeszcze bardziej ułatwiło Niemcom atak w kierunku Łuck Równe i dalej na Kijów.
Mark Sołonin pomija istotny fakt , że żołnierze bardzo wielu oddziałów Armii Czerwonej byli w dniu 22 czerwca byli wyczerpani fizycznie wskutek rozkazu Stalina oddziały maszerowały ku granicy tylko nocą !! Takie marsze trwały dni a nawet tygodniesalon24
--
O rzeczywistych przyczynach klęski 1941 pisałem w innych notkach
np.
https://www.salon24.pl/u/istorias/898551,jak-stalin-otworzyl-hilerowi-drogi-dla-blietzkiregu-tajemnica-22-czerwca-1941
Od ponad 15 lat studiuję historie udziału stalinowskiego ZSRR w II wojnie; korzystam ze źródeł w języku rosyjskim i angielskim.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura