Lunka1969 Lunka1969
1617
BLOG

Dubaj - fotoreportaż

Lunka1969 Lunka1969 Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Wyprawa do ciepłych krajów często rodzi się  ze znużenia mroźną  i śnieżną zimą. 

 

Od kiedy LOT zrezygnował z rozwoju portów regionalnych, Monachium stało się portem przesiadkowym dla Polakow spoza stolicy. Z lotniska dojeżdża się pociągiem do samego centrum. Warto zastanowić się nad biletem grupowym za 20,40 euro dla max 5 osób na cały dzeń (dwoje dzieci liczy się jako jedna osoba). Na zdjęciu ratusz w Monachium. Miasto w lutym powitało nas przedsmakiem wiosny.

 

Szejk Rashid wita wszystkich przybywających drogą lotniczą do Dubaju. Szejk, osoba starsza, posiadająca autorytet, nierzadko przywódca religijny. Określenie to nie stanowi o czyjejś zamożności. 

 

"Pokaz mody" od razu na pierwszym plakacie reklamowym. W sklepie bezcłowym na lotnisku ostatnia możliwość zakupu  alkoholu. Nasi Gospodarze uprzedzili - ile kupicie, tyle wypijecie :))

 

Drogi buduje się szerokie (nie rzadko po 7 pasow w każda stronę), pamiętając o potencjale tego miejsca ale i również o  jego patronie religijnym i przywódcy w jednej osobie. Drogi nie mają instalacji odwadniających. Pada, i to rzęsiście przez kilka dni w roku i wówczas drogi zamieniają sie w rzeki. Bardziej niebezpieczne są hałdy piasku na asfalcie po burzy piaskowej. Dlatego gospodarze  pielęgnuja z pietyzmem  zieleń na poboczach. Chodniki dla pieszych czy drogi rowerowe nie są tutaj znane...

 

Portrety przywódcy i jego najbliższej rodziny - do kupienia w przydrożnym kramie. Obowiązkowe na ścianie w każdym domu obywatela Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

 

Zanim na środkowym wschodzie odkryto duże zasoby ropy naftowej, Dubaj byl centrum handlu perłami, w miejscowym muzeum odtworzono sklepik handlarza tym bogactwem naturalnym.

 

W Dubaju udało się nam zlokalizować tylko jedno muzeum. A  przezież całe to miasto, wydarte nie tak dawno pustyni, to jeden wielki obiekt do zwiedzania. W starej dzielnicy, pięknie odrestaurowanej,  kusiły kramy z przyprawami. Ach, co za zapachy! To tutaj pierwszy razy widzieliśmy suszone cytryny (w workach po lewej). 

 

A obok kram z owocami i warzywami ( i tak nie zapamiętaliśmy wszystkich nazw).

 

I oczywiście dywany, najlepiej irańskie, ręczna robota. Małe dzieła sztuki, tkane czasem nawet przez kilka lat... Chciałam kupić wszystkie. Zabrakło kasy...

 

"Białaski", które zjechały do tego "raju"  tysiącami,  przybyli głownie z Wysp Brytyjskich . Mieszkają w zamkniętych, chronionych osiedlach. Ten sam model willi na całym osiedlu. Ze względu na klimat, śmieci wywozi  się  codziennie. Nie ma segregacji. Wszystko wyrzuca się "jak leci".

 

Ogródek, każdy urządza sobie sam, nierzadko wystarcza miejsca tylko na basen, jeśli pozwoli sie roślinom rozrosnąć nadmiernie, przychodzi pisemne ponaglenie do ogarnięcia się z roślinami :-) Później kary finansowe. Oczywiście podlewanie obowiązkowo dwa razy dziennie, jeśli wyjeżdża się na kilka dni, koniecznie należy wynajać osobę do podlewania, wystarczy, że ma kluczyk do furtki w betonowym ogrodzeniu. 

 

Znaki drogowe i generalnie wszystkie napisy "na mieście" dwujęzyczne. Prawo jazdy dla Polaka obowiązkowo międzynarodowe.

 

Nazwy ulic w osiedlach? Przecież  wystarczy że się je ponumeruje:))

 

Wyprawa na pustynię. Sztandarowy punkt wycieczki.  Dżamale  (wielbłądy) zostały zastąpione przez jeden konkretny model Toyoty: Land Cruiser.

 

Gdy "wielbłąd" zagrzebie się w piachu, spuszcza się mu trochę powietrza z opon. Ten sposób znam też od naszych górali z Murzasichla, robią tak samo jeżdżąc po zaśnieżonych drogach.

 

To nie prawda, że wszyscy jeżdżą wypasionymi brykami. Choć zdecydowanie najwieksze tu na świecie zagęszczenie Ferrari czy Aston Martinów. Za to kolor biały, najcześciej spotykany, jest uważany jako szczyt elegancji. Cóż, samochód to męska rzecz.

 

Szybkie przeliczenie, jeden dirham to dzis około 80 groszy, jeden galon imperialny to 4,5 litra, czyli 1,2 złotego za litr benzyny ;-) . W  Polsce nawet woda mineralna wychodzi drożej....

 

Najwyższy budynek świata, Burj Dubai, zmienił nazwę w dniu otwarcia na Burj Khalifa, na cześć Emira sąsiedniego Emiratu ze stolicą w Abu Dhabi. Nazwę obiektu zmieniono w podziękowaniu za sutą pomoc finansową, pozwalającą na dokończenie budowy I uratowanie honoru inwestora...Tu w trakcie budowy w 2007 roku.

 

Dubaj ma ambicję zostania centrum usług finansowych, najwiekszym portem przeładunkowym świata, celem podróży turystycznych milionów. Sprzedaż ropy to raptem kilka procent w ich budżecie. Gdy więc rozpoczął się kryzys finansowy w 2008 roku, Dubaj odczuł go boleśnie. Wstrzymano realizację wielu projektów, wiele budów musiano "uśpić" na kilka lat, Burj Khalifa jako prestiżowy projekt został dokończony, choć jak głoszą plotki, w dalszym ciągu wiele pięter nie zostało jeszcze wykończonych w środku.

  

Jeszcze przed kryzysem, szacowano, ze co piąty dżwig do budowy wieżowców stał tutaj, w Dubaju, budując nowe downtown: Dubai Marina.

 

Zdjęcie z 46 piętra Burj Khalifa, jeden olbrzymi plac budowy. I miejsce pracy naszego gospodarza, Gdańszczanina, architekta. Polacy mają  niebagatelny  wkład i w ten projekt.

 

 

W galerii handlowej jeszcze przed kryzysem można było zakupić cały wieżowiec, wskazany był pośpiech, bo niektóre już były sprzedane. Obok makiet  duże zdjęcia najsłynniejszych posiadaczy apartamentowców. Osobistości ze świata sportu i szeroko pojętego show businessu

 

Emirate Towers, przyklad ładnej i spokojnej architektury. Nazywane przez miejscowych architektów "cyrklami".

 

Stok narciarski na środku pustyni - ten projekt zdążyl przed kryzysem. Wewnątrz głównie słyszy się rozmowy po rosyjsku. To tak jak w Murzasichlu na Trzech Króli.

 

Hotel Le Meridien Al Aqah, typowe "europejskie" straszydlo na plaży, choć ma też swój urok.

 

Arabowie są bardzo eleganccy. Po detalach  stroju i sposobie jego noszenia można poznać z jakiego kręgu pochodza. Osoby na tym zdjęciu są mieszkańcami Kuwejtu, wyższe sfery!

 

Metro w Dubaju. Pachnące, sterylne, przestrzenne. Naziemne.  Ma w związku z tym najbardziej zapierające dech w piersiach widoki na świecie!W krajach Środkowego Wschodu nie ma kolei, to metro to pierwsze kilometry tarnsportu publicznego poza ścisłym centrum Dubaju, oddane do użytku pod koniec 2010 roku. Wagony metra są bezobsługowe. Metro jest bardzo czyste. Na każdej stacji - co rzuca się w oczy - żołnierz z "giwerą" gotową do strzału. Budzi respekt, ale też i niepokój.

 

Metro. Nie może się obejść bez propagandy.

 

Tramwaje wodne - w głąb centrum miasta wchodzi tzw Creek, aby przedostać się z jego jednej strony na drugą, najlepiej wsiąść do takiego tramwaju, przeprawa trwa 10 minut i kosztuje jednego dirhama od osoby (80 groszy).Choć pan drajwer próbował od nas skasować wielokrotnie więcej. Bez skutku ( nasza gospodyni czuwała nad wszystkim) - acha, nie mają kas fiskalnych, nie wydają biletów. Po prostu wsiadasz, płacisz i jedziesz.

 

Emiraty, jak cały świat arabski, są krajem wyznaniowym. To państwo buduje meczety a  szejk Khalif  w Abu Dhabi buduje największy na świecie. Ten Emirat żyje głownie z exportu ropy i ma się w kryzysie jak pączek w maśle. 

 

 Shaikh Zayed Grand Mosque

 

Tor wyścigów Formuły 1 na Yas Island, niedaleko Abu Dhabi.

 

To tylko treningi, ale i tak bardzo głośno. Bardzo!!!

 

Po sezonie, przy raptem +25C plaże nie cieszą się popularnością, można się więc pocieszyć "sztruksikiem" nawet w południe. Narciarze wiedzą jaka to przyjemność. Zachwyciła nas ta plaża...

 

Woda jest synonimem luksusu. Tu kawiarnia w ekskluzywnym  hotelu w Dubai Marina.

 

Dubai Marina, prawie gotowa.

 

Infinity Tower, Dubai Marina. Prosimy nie regulować odbiorników :-)

 

Pełne 18 dołków. W tle Marina. 

 

Od tego się zaczęło, jedyny na świecie siedmiogwiazdkowy hotel - żagiel: Burj al Arab. Plotki głoszą, że goszczą tu głownie bogaci Rosjanie, podróżujący z walizkami pieniędzy. Przelewy bankowe nie wchodzą w rachubę, tu płaci się żywa gotówką co bardzo odpowiada obu stronom, gościom i gospodarzom.

 

To, co rzuca się w oczy, to podział kastowy. "Białasy" stanowią kadrę kierowniczą, miejscowi trzymają kasę,  a tzw.robolami są Hindusi i Pakistańczycy. Wykorzystywani niemiłosiernie, pracujący 7 dni w tygodniu, bez ubezpieczeń, opieki medycznej, mieszkający w koszmarnych warunkach. Są ofiarami wielu wypadków na budowach. 

 

Duma Dubaju w całej krasie.

 

On i Ona, elegancja podpowiada, aby ubierać się na biało lub czarno, upps....., biały już sobie zarezerwowali mężczyźni ;-)

 

Żony na zakupach, mężowie cierpliwie czekają. Dubai Mall. Czy musze  dodać,  że to najwieksza galeria handlowa na świecie?

 

Nie jest lekko. Pan i władca co prawda zapłacił  ale pakunków już nie poniesie :-(

 

Jeśli ktoś się zastanawia jak panie kąpią się w morzu, to odpowiedź jest bardzo prosta - w ubraniach.

 

I wreszcie wszystko skończone, można wyjechac na 126 piętro i podziwiać. Kolejnych 60 pięter powyżej nie jest  dostępnych  zwykłym śmiertelnikom.

 

Stare centrum Dubaju, a ma juz pewno z 20 lat?

 

Drogi mają to do siebie, że czasami się krzyżują.

 

W kierunku Burj al Arab, jeszcze dużo miejsca do zabudowy.

 

To wygląda jak makieta  ale jest rzeczywistym widokiem, troche się zachmurzyło, ale nie padało.

 

I zrozumiesz tu artystę? A może zainspirował się  kulturą wschodnioeuropejską? Przyjechał w latach 70 do Polski i podglądnął rodzinkę, pakującą samochód na saksy????

 

Jaki kraj, taki "Mały Fiat"...

 

Już wyjeżdżamy? Dlaczego? Prognozy pogody nie nastrajały nas optymistycznie. W samolocie przebraliśmy sie w ciepłe rzeczy. Brrr! W Polsce wciąż  była zima....

 

 Not much! ( yet!!!!)

 

Lunka1969
O mnie Lunka1969

Bez Pana Boga, zielonej herbaty, książek, zwierząt przy boku, radia przy uchu,nie byłabym sobą. Wierzę w prawdziwą przyjażń i miłość. Cenię ludzi, mających dystans do własnych wad. Czasem troszkę nostalgicznie, czasem filozoficznie. Z sercem na dłoni. Nie znam się na polityce. Bliżej mi do psychologii i literatury.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Rozmaitości