Urządzenia zamontowane były dyskretnie w wentylacji, głośnikach audio i przy oświetleniu LED
( z zeznań kelnerów)
Gwoździem do trumny rządów poprzedniej ekipy były mikrofony. Ktoś, aby je zamontować wszedł do klimatyzatora, rozmontował głośniki firmy JBL, dobrał się także do oświetlenia LED. Zrobił to tak skutecznie, że nagrań było ponad 150 i tak dobrych ,że wiadomo kto na nich jest i co mówi. Choć były bezprzewodowe to jednak kable od nich tak skutecznie oplotły szyje rządzącej sitwy, że jak od sycylijskiej garroty nie mogła się od nich uwolnić. POPSLowska sitwa ma dalej blizny na szyi, które nie pozwalają zapomnieć o tym uczuciu, kiedy oczy wychodzą z czoła a brak powietrza paraliżuje myślenie.
Sitwa pamięta stale i tabuny monterów krążą już wokół restauracji rządowych i okolicznych i montują kable.
Szanowni PISowcy, patrzcie co jecie, sprawdzajcie czy nie ma pogłosu w telefonach, puszczajcie wodę z kranu. Przypomnijcie sobie afere z Renatą Beger, wizyty prokuratora w Mariocie, grunty kupowane przez Lepera a potem jego śmierć "samobójczą". Pamiętajcie że już nie rządzą ale ludzie Ci sami.