Jakiś czas temu nasza rodzima, sztandarowa produkcja spotkała się z falą krytyki. Chodzi o Wiedzmina 3, w którym zdaniem niektórych było zbyt mało....czarnych. Nikt specjalnie nie wie czemu mieliby tam być, bo przecież to raz: fikcja artystyczna, dwa: świat przesiąknięty słowiańską kulturą.No ale ich nie było. Już to, że kwestia rasizmu jest w Uniwersum Wiedzmińskim niejako na porządku dziennym, bo są przecież nieludzie, którzy są dyskryminowani przez ludzi..jakoś już nikogo nie obchodzi. Chodzi o fizyczny kolor skóry. No po prostu nie było w grze czarnych...hmmm
Obecnie do sklepów trafiła kolejna, długo wyczekiwana produkcja. Tym razem czeska. Chodzi o grę Kingdome Come Deliverance. Pomysł na grę był prosty. Jak najwierniej odwzorować realia średniowiecza i dać graczowi przestrzeń do dobrej zabawy w świecie rycerzy, wojen itd. Tym razem też wystąpił problem. Otóż jest zbyt mało.... czarnych, oraz kobiet. Nikt jakoś nie wspomina o Azjatach, Eskimosach itd...Jakoś zawsze jest problem z czarnymi.
Dostało się także nowej produkcji Netflixa. Choć w tym przypadku nieznacznie. Akurat w serialu Black Panter reprezentacja czarnych jest na wysokim poziomie(bo to film o czarnych). Podobno wszystko jest też ok jeśli chodzi o kobiety, bo mają podobną długość wygłaszanych kwestii co mężczyźni. Jednak jest problem ze środowiskami LGBTQ. One są niestety niedoreprezentowane.
Zastanawia mnie jak można by taki problem rozwiązać? Bo jak nakręcić w takim razie film o średniowieczu w Europie? Jak nakręcić film o Indianach w Ameryce, czy Hindusach i ich świecie? Czy w przyszłości będziemy mieć filmy z czarnymi średniowiecznymi chłopami? Czerwonymi Eskimosami? Może w przyszłości np: postać Napoleona mogła by grać kobieta? Ja tego nie rozumiem, ale może ktoś kto ma lewicowe poglądy mógłby mi pomóc i trochę tą kwestię rozjaśnić?
