JacekKaminski JacekKaminski
629
BLOG

Czemu zaczynam rozumieć marksistów?

JacekKaminski JacekKaminski Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Od wielu miesięcy zapoznaję się z  działalnością Pana Krzysztofa Karonia. Jeśli nie wiecie kim on jest, to myślę, że koniecznie powinniście się zainteresować jego osobą. Niedawno Krzysztof Karoń wydał książkę "Historia antykultury" która opisuje i podsumowuje dzieje marksizmu. Pan Krzysztof mówi bardzo ciekawe rzeczy i myślę, że po prawej stronie internetu jest postacią, która od strony intelektualnej daje społeczeństwu zdecydowanie najwięcej. Oczywiście to moja subiektywna ocena, ale wystarczy spojrzeć na witrynę Pana Karonia pod tytułem historia sztuki i jak jest ona rozbudowana. Nie ma wątpliwości, że Pan Karoń włożył wiele pracy w to co robi i jest człowiekiem, który posiadł dużą wiedzę.


Ma jednak też swoją mniej ciekawą stronę i tutaj zaczyna się robić fascynująco. Najpierw jednak chciałbym nakreślić kim są  Marksiści. Są to ludzie, którzy chcą w zasadzie zawalenia się naszej kultury. Czemu? Pierwotnie chodziło o wyzysk mas przez znienawidzonych kapitalistów i uwolnienie proletariatu. Dziś chodzi o uwolnienie mniejszości i walkę z bardzo szeroko rozumianym faszyzmem. Oczywiście owe mniejszości są wykorzystywane, ale chęć odepchnięcia pewnych ludzi od władzy i wpływu na społeczeństwo, wydaje się już być realnym celem. Ja mam wrażenie, że tacy ludzie najbardziej boją się agresji, autorytaryzmu, nieznoszącej sprzeciwu sztywności, zwłaszcza sztywności jeśli chodzi o normy moralne. Myślę że taki modelowy człowiek z koszmarów lewicowo-liberalnych elit to ponury, pełen wściekłości człowiek, który trzyma wszystkie swoje popędy na uwięzi i z tego wynika jego frustracja i wściekłość. Człowiek u którego widać przerost intelektu nad sercem i który tak jak prawdziwi faszyści w sposób metodyczny i zimny, pchany pogardą jest skłonny innym odebrać godność i zgotować piekło w imię własnych zasad i wartości.


No ja muszę powiedzieć, że coraz bardziej staram się przyglądać Karoniowi, a nie tylko go słuchać. I im bardziej się przyglądam, tym bardziej jestem przerażony. Sam Karoń choć sprawia wrażenie skromnego, to ego ma większe od słońca. Mnie osobiście wręcz martwi ktoś, kto jest w stanie bez żadnej żenady, określać swoją własną książkę jako jedną z najważniejszych w historii. Krzysztof Karoń nazywa młodych ludzi złodziejami i pasożytami i nie ma tutaj ani szarości, ani dyskusji. Choć sam Karoń sili się w tej kwestii na obiektywizm, to w moim odczuciu wyraża po prostu swój stosunek do współczesnego świata. On po prostu tych ludzi nie znosi, żeby nie napisać mocniej. Krzysztof Karoń spiął się już z Grzegorzem Braunem, pastorem Chojeckim, Corrylusem, środowiskiem cybernetyków  i Bóg raczy wiedzieć z kim jeszcze. Za każdym razem jest agresywny, przepełniony złymi emocjami i bardzo radykalny w swoich ocenach. To nie jest tak, że Karoń po prostu krytykuje dzisiejszy świat. On nim gardzi i się z tym nie kryje. Ten świat go realnie boli i napełnia furią. Gardzi tym wszystkim w czym dziś żyjemy, bo w głębi serca uważa się za lepszego od innych. W pewnym momencie zacząłem się łapać na tym, że to jest to co mnie w nim przeraża. To że świat, w którym Krzysztof Karoń byłby na szczycie jest światem czarnym, w którym ja nie chciał bym żyć. No i jest to wizja chyba tożsama z lękami marksistów, którzy chcą odejścia starego świata.


Już zupełnym przekroczeniem granic, była ostatnia wizyta Pana Karonia w CEPowiśle u redaktora Mossakowskiego. Parę dni wcześniej Pan Mossakowski przeprowadził rozmowę z Tomaszem Węgrzynem, w której to rozmowie, krytyce została poddana książka Pana Karonia. Krytyka w moim odczuciu pobieżna, wytykająca parę mniej istotnych kwestii. Pan Karoń zareagował jednak po prostu furią. Przyszedł do Mossakowskiego i już na starcie widać było, że jest zły. Pierwsze 30 minut rozmowy to równanie z ziemią krytyki, która odbyła się parę dni wcześniej, a potem publiczne upokarzanie redaktora, u którego jest się gościem! Pan Mossakowski ośmielił się podczas rozmowy z Węgrzynem uśmiechać w pewnych momentach i na niedopuszczalną krytykę książki autorstwa Karonia, zdawał się reagować zrozumieniem. Pan Karoń tak się wściekł, że postanowił przyjść do studia i publicznie łajać, upokarzać i udowadniać że Mossakowski jest idiotą. On go po prostu ukarał za to, że ośmielił się dwuznacznie uśmiechać podczas prowadzonej kilka dni wcześniej rozmowy z kimś innym!! To jest paranoja i nie piszę tego jako metafory. To jest realne zachowanie paranoiczne. Paranoik wszędzie węszy i dostrzega drwinę, kpinę i jest przeczulony na swoim punkcie. Jeśli dorosły człowiek, przychodzi do studia TV pełen emocji i zaczyna karać innego dorosłego mężczyznę, za to że ten śmiał się uśmiechać(zdaniem Karonia chyba drwiąco, lub coś w tym stylu) i to jest powodem połajanki to coś jest mocno nie tak.Zachowanie Karonia było w moim odczuciu niepokojąco nieadekwatne do sytuacji.


Zaczynam po prostu zadawać sobie pytanie, kim ja bym był w świecie Karonia. Odpowiedz jest prosta. Śmieciem nie wartym szacunku z powodu swoich niedoskonałości, błędów i w zasadzie z powodu bycia człowiekiem ułomnym. Człowiekiem którego,  może się toleruje, ale który nic nie potrafi i nie wiele sobą reprezentuje. Czemu? A choćby z powodu tego, że piszę takie teksty jak ten. Tego tekstu Pan Karoń emocjonalnie by pewnie nie zniósł i nie chodzi o krytykę jego osoby. Ja mam wrażenie, że został bym zarzucony masą "błędów" jakie popełniłem. Może marksistów scharakteryzowałem niezbyt precyzyjnie, może faszystów? A może jeszcze coś innego? Pocieszę siebie i zmartwię państwa, bo państwo też byliby nic nie warci. Zwłaszcza na poziomie intelektualnym, ale pewnie i na poziomie moralnym. To jest fascynujący paradoks Pana Karonia. Im więcej i im sensowniej demaskuje on marksistów na poziomie intelektualnym, tym bardziej mnie osobiście do racji marksistowskich przekonuje po prostu swoją osobą. Świat Karonia byłby światem którego ja nie chcę zastać. A Pan Karoń ma ambicje stać za ideologiem nowej partii politycznej która powstała na prawicy. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z osobą Pan Karonia, to radzę to zrobić, bo widząc jego popularność+jego osobowość/ambicje i ego to podejrzewam, że raczej będzie go więcej niż mniej. Polecam też zapoznać się z ostatnimi rozmowami redaktora Mossakowskiego w TV CEPpowiśle, a przynajmniej z początkiem tej z Panem Karoniem. Terror. Terror i jeszcze raz terror. Terror emocjonalny, przy użyciu intelektu.




Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo