JacekKaminski JacekKaminski
618
BLOG

Żydowski wstyd

JacekKaminski JacekKaminski Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

"-Co znaczy po hebrajsku słowo sabon?

-Mydło. Tak po II wojnie światowej w Palestynie, a później Izraelu, nazywano ocalałych z Holokaustu.

-Kto ich tak nazywał? Arabowie?

-Nie, inni Żydzi. Ci którzy wojnę spędzili na Bliskim Wschodzie. Trudno do dziś znaleźć słowa, którymi można by odpowiednio nazwać to, jak haniebnie byli traktowani w powojennym Izraelu ocalali z Holokaustu.

-Co miał na myśli sabra-Żyd urodzony już w Palestynie-gdy mówił do byłego więźnia Auschwitz : mydło ?

-Chciał w ten sposób okazać mu pogardę. Swoją wyższość i wstyd, jaki odczuwał, patrząc na tego człowieka. Widział w nim cechy, które dostrzegał również w sobie, ale starał się je przezwyciężyć i ich nienawidził. Żydzi z europejskiej diaspory byli według niego Żydami słabymi. O mentalności ofiary. Dali się wymordować Niemcom, w drodze do komór gazowych byli potulni jak jagnięta prowadzone na rzeź. Dla syjonistów, którzy tworzyli w Palestynie nowego żydowskiego człowieka- odważnego Żyda wojownika-taka postawa była godna pożałowania. Była haniebna

-Chyba zatem wiedza o Holokauście nie była w Palestynie zbyt ścisła.

-Rzeczywiście. Ocalali z Holokaustu musieli codziennie tłumaczyć sabrom, dlaczego nie walczyli z Niemcami, tak jak sabrowie z Arabami. Dlaczego nie toczyli z Wermachtem i SS walnych bitew. Dlaczego nie zachowywali się jak bohaterowie, tylko jak tchórze. "


Jest to fragment z książki Piotra Zychowicza "Żydzi". Fragment ten to rozmowa z Tomem Segewem, autorem książki "Siódmy milion. Izrael-piętno zagłady". Myślę, że ten krótki fragment dobrze pokazuje z czym tak na prawdę musimy się zmierzyć. Zwłaszcza w ostatniej i przedostatniej odpowiedzi,  znajduje się sedno naszego problemu. Żydzi ocaleni z zagłady musieli tłumaczyć sabrom, czemu nie walczyli i czemu dali się wyrżnąć jak barany. Rozwiązanie tego dylematu było fundamentem nowego państwa Izrael. A my jako Polacy jesteśmy istotną częścią owego wytłumaczenia. Wygląda to tak, że im gorszy Polak, tym łatwiej Żydowi spojrzeć w lustro. Źli, agresywni Polacy są wytłumaczeniem Żydowskiej potulności w obliczu zagłady. Zły Polak to narzędzie za pomocą którego Żydzi radzą sobie ze wstydem. A im Polak gorszy, tym narzędzie lepsze.


Taka sama była teza głośnego filmu Lanzmana pt "Shoah". W jednej z wielu rozmów jakie Lanzman przeprowadził z polskimi chłopami, była ta z Czesławem Borowym. Autor dokumentu wyraźnie stara się wyciągnąć z rozmówcy, to co chce usłyszeć. Pragnie potwierdzenia swoich tez i dopytuje między innymi o gest podrzynania gardła. Pan Czesław mówi, że były takie gesty i sam je wykonywał, jednak tłumaczy, że Żydzi byli po prostu nieświadomi tego co ich czeka i ów gest był formą ostrzeżenia. Lanzman chyba nawet nie rozumie co się do niego mówi, bo pomimo tłumaczeń dalej drąży i dopytuje "Czy ów gest sprawiał Panu przyjemność?". W pewnym momencie Pan Andrzej mówi też, że ciężko mu było pojąć czemu ci Żydzi nie walczą. Czemu są tacy potulni. On sam jak mówi, z pewnością próbował by walczyć. Wolałby zginąć w walce, niż potulnie zostać zgładzony. Myślę, że Żydzi czują też wstyd wobec nas. Bo Polacy choć też ginęli milionami, walczyli. Zachowali się inaczej. Czy są w narodzie żydowskim odpowiedniki Armii Andersa? Nie ma.


Inną szokującą historią była historia opowiedziana przez pracownika kolei(zapomniałem imienia i nazwiska) i ów pracownik opowiadał historię Żydów bodajże belgijskich, czy holenderskich, których wieziono w luksusowych wagonach Pulman. Żydom powiedziano, że mają sie spakować i zostaną przesiedleni. Jadąc na zagładę grali w karty i nikt nie przeczuwał tego co się stanie, podobno jeden z transportowanych Żydów, wyszedł na stacji coś kupić do jedzenie i pociąg odjechał. Ów żyd jak się zorientował, że ucieka mu pociąg, to go gonił żeby wsiąść. Sam Cloude Lanzman mówił o sobie, że jest bardzo wyczulony na punkcie w jaki sposób mówi się o Żydach. No i z tym mamy do czynienia. Mamy do czynienia z historią o Żydach. Przez dekady zastanawiano się jak to możliwe, że kilka milionów ludzie, w zasadzie bez walki dało się zgładzić. No i częścią wytłumaczenia jest zły Polak.


My wysyłamy do Izraela historyków i chcemy tłumaczyć historię, ale ja się zastanawiam czy tam nie należałoby wysłać terapeutów. Niestety. Dziś Żyd ma być waleczny i odważny i ciężko będzie na fundamencie historycznym poradzić sobie z polityką. Za to polityka dziś potrzebuje jak najgorszego Polaka, który przynajmniej w jakimś stopniu zmywa wstyd jaki Żydzi czują myśląc o Holokauście. Izrael nie potrzebuje zgody i pojednania z Polakami. Izrael potrzebuje Polaka antysemity i ów stereotyp będzie utrwalany.



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka