JacekKaminski JacekKaminski
286
BLOG

Jarosław Kaczyński-ojciec chrzestny politycznego hejtu

JacekKaminski JacekKaminski PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

W 2015 roku w klubie Ronina spotkanie miał Jarosław Kaczyński. Podczas tego spotkania prezes PiS dzielił się z zebranymi swoimi przemyśleniami, planami na naprawę państwa itd... Jednym z wątków był wątek personalny i zmian jakie muszą zajść na szczytach instytucji, żeby państwo mogło funkcjonować. Powołując się na prace Maxa Webera Kaczyński mówił, że na szczycie musi być grupa ludzi, elita, która kieruje się dobrem wspólnym a nie swoim własnym. Wyraźnie można było zauważyć, że prezes PiS jest niechętny wizji instytucji, które swoją siłą trzymają ludzi w ryzach. Na punkt pierwszy wypływała kwestia personalna.Prezes PiS podkreślał także jak istotna jest osobowość lidera, z którego niejako wartości spływają niżej, na jego podwładnych i dalej, przesiąkając instytucje swoistym duchem i dalej promieniując na cały kraj.


Przyjrzyjmy się więc pobieżnie dotychczasowemu dorobkowi Jarosława Kaczyńskiego. Jarosław Kaczyński przegrał walkę o swoją partię na początku przemian ustrojowych. Jarosław Kaczyński spędził dekady w niebycie politycznym i dopiero powstanie PiSu na fali popularności jego brata, dało prezesowi szansę stać się kimś  w polityce. W sferze symbolicznej prezes PiS charakteryzował się niechęcią do III RP, oraz jej symbolu czyli Lecha Wałęsy. Lech Wałęsa, który to wcześniej prezesa pokonał i ograł stał się pierwszą ofiarą politycznego hejtu w Polsce. Ów niechęć do Lecha Wałęsy sprawiała wrażenie zemsty, ale już niechęć do Donalda Tuska była bezsilnością. Hejt jest narzędziem słabych, tchórzliwych i bezsilnych.Tak musiał się czuć Jarosław Kaczyński przegrywając kolejne kampanie, debaty i wybory. Nigdy jednak nie zszedł ze ścieżki krytykowania całej w zasadzie IIIRP. Lemingi, zdrajcy, sprzedawczyki, ZOMO...potem mordercy brata i sługusy Putina. Nie było granic. Co ciekawe, to fakt że zwycięstwo PiSowi dało ukrycie Jarosława Kaczyńskiego w szafie. 


Dziś mamy do czynienia z ludźmi z ministerstwa, którzy to ludzie przygotowują reformę sądownictwa. Już parę miesięcy temu pojawił się pomysł pozywania sędziów i innych krytyków owej reformy. To było coś absolutnie kuriozalnego. Czemu specjaliści od prawa, nie podejmują rękawicy i nie tłumaczą założeń swojej reformy? Czemu nie chcieli podjąć się rzeczowej dyskusji, tylko uciszyć adwersarzy? Sprawiało to wrażenie bezsilności i strachu przed celnością owej krytyki. Jakby ludzie z ministerstwa bali się wiedzy i kompetencji swoich oponentów i krytyków reformy. Dziś dowiadujemy się, że pracownicy MS w obrzydliwy sposób hejtowali swoich adwersarzy, zamiast podejmować rzeczową walkę na argumenty. Takiego czegoś nie podejmowali by się 13-latkowie w stosunku do bardziej popularnego kolegi. Poziom tego co wypływa z informacji Pani Emilii jest zatrważający. To jest kloaka, tchórzliwość, strach i brak kompetencji. 


Winnym tego wszystkiego Jest Jarosław Kaczyński. Nie chodzi tylko o formalną winę, w myśl zasad o których przecież sam mówił kilka lat wcześniej w klubie Ronina. Myślę że w tych wszystkich działaniach widać po prostu wyraźnie charakter jego własnych działań. Tak właśnie prezes PiS rozprawiał się z Lechem Wałęsą, III RP, Tuskiem i PO, uchodźcami mówiąc o pierwotniakach....i teraz  widzimy jak to wszystko spłynęło niżej i zaczyna przesiąkać ministerstwo i państwo. Ministerstwo Sprawiedliwości przesiąkło po prostu duchem prezesa PiS. Tak jak PiS walczył do tej pory, obrzydzając nam III RP, tak ze swoimi oponentami walczyli pracownicy Ministra Ziobry. Jak jesteś gorszy, bezsilnym to zawsze możesz sięgnąć po mało ładne metody. Jak grasz z kimś kto jest dobry, to zawsze możesz go sfaulować, albo powiedzieć że zdradza żonę, to może inni nie będą chcieli z nim więcej grać. Taki charakter ma Jarosław Kaczyński, za taki charakter jest nielubiany przez ludzi i taki charakter zaszczepił swoim ludziom. Przykład idzie z góry i po owocach ich poznacie. Taką twarz ma dobra zmiana. Twarz podłego, obrzydliwego, małostkowego hejtu. To wszystko czego dopuszczali się sędziowie, jest niegodne przyzwoitego obywatela, a co dopiero urzędnika państwa i ministrów. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka