JackMoss JackMoss
254
BLOG

W oczekiwaniu na list otwarty królowej polskich seriali do zaszczepionych celebrytów

JackMoss JackMoss Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

          Czekałem, czekałem i się nie doczekałem. A bardzo, ale to bardzo wierzyłem w to, że Ilona Łepkowska, która jak sama o sobie pisała wiosną 2020 roku jest:
„… osobą, która od lat uważana jest za twórcę wyjątkowo dobrze odczytującego potrzeby i uczucia Polaków, czego dowodem są wielomilionowe wyniki oglądalności stworzonych przeze mnie seriali. I mając za sobą te miliony widzów, zwykłych Polaków…”

          I że napisze wreszcie otwarty list do warszawskiej śmietanki towarzyskiej; list skierowany do aktorów i celebrytów, którym udało się zaszczepić w grupie zero.
          Były już listy otwarte do Kaczyńskiego oraz do Agaty i Kingi Dudy. Pomyślałem, że będą kolejne. Ale skoro nie doczekałem się listu otwartego do VIP-ów, to znaczy że musiały pojawić się jakieś ważne przyczyny nienapisania takowej odezwy. Mogły to być m.in.:
         

          a)    Brak zdjęć i informacji na temat szczepień celebrytów w internecie. Wiosną w Internecie pojawiły się zdjęcia Naczelnika, jak wjeżdża na zamknięte Powązki, więc i był do niego list otwarty. A dziś? Pewnie winna jest pustka informacyjna w internecie.
         

          b)    Obawa przed mówieniem prawdy. W kwietniu ubiegłego roku Pani Ilona Łepkowska napisała wprost do Naczelnika: „Czy nie boję się pisać do Pana? Nie. Bo ja generalnie mało czego się w życiu boję, a już na pewno - co wiedzą moi bliscy i znajomi - nigdy nie bałam się mówienia prawdy... Trudno więc, bym zaczęła się w 66 roku życia bać mówienia prawdy szeregowemu posłowi, Jarosławowi Kaczyńskiemu.” No proszę, Szeregowa Scenarzystka Pani Łepkowska - mało czego się boi, to może słowo  „mało” oznacza po prostu celebryckie towarzystwo?  Jeśli tu pojawił się strach, to listu do nich już nie uświadczę.
         

          c)    Utrata szóstego zmysłu w rezultacie czego bardzo trudno Pani Łepkowskiej dostrzec, że niejeden z tych celebryckich dżentelmenów może być odebrany przez Polaków w ten oto sposób (i tu jej cytat):  „Tym samym okazał Pan głęboką pogardę i całkowity brak zrozumienia uczuć milionów zwykłych Polaków, ludzi, w których interesie działa Pan ponoć od dziesięcioleci.”
         

          Czy mogły być jeszcze jakieś inne powody braku takiej odezwy? Trudno zgadnąć.
          Ostatnia nadzieja to po prostu list otwarty do Ilony Łepkowskiej, apelujący do napisania listu otwartego do znajomych z branży. Taki w stylu tych dwóch poniższych.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=197892898384847&id=100044924131990

https://www.facebook.com/IlonaLepkowskaFanpage/posts/1224381097764550



JackMoss
O mnie JackMoss

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo