Maor Melikson - największy piłkarski zdrajca w historii Izraela
Maor Melikson - największy piłkarski zdrajca w historii Izraela
fan jagi fan jagi
765
BLOG

Melikson: jak wywołałem wojnę polsko-izraelską?

fan jagi fan jagi Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Od kilku dni jesteśmy świadkami żenującego spektaklu medialnego z piłkarzem Wisły Kraków Maorem Meliksonem w roli głównej. Piłkarzem pochodzącym z Izraela, choć posiadającym także i polskie obywatelstwo. Błysnął w polskiej lidze wielką formą. Dlatego zaczęto przebąkiwać o jego powołaniu do Legii Cudzoziemskiej Franza Dyzmy. A nawet usilnie go do tego namawiać. Nie przeszkodziło w tym nawet niedawne powołanie Maora do kadry Izraela. W debiucie strzelił nawet dwa gole. Choć wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Piękny debiut w reprezentacji Izraela.

Myślałem, że ten występ w kadrze Izraela definitywnie zamyka sprawę. Tak było przynajmniej wcześniej. Już choćby tylko jeden występ w reprezentacji jednego kraju definitywnie wykluczał możliwość gry w innej reprezentacji. Myślę, że był to dobry przepis, którego trzeba było się trzymać. Okazuje się jednak, że przepisy się zmieniły. Teraz gra w meczu towarzyskim, pod sztandarem Izraela, nie stanowi żadnej przeszkody dla zmiany barw narodowych. Liczą się tylko występy w meczach o punkty. W eliminacjach mistrzostw świata czy Europy. 

I tak, ku mojemu zdumieniu, na początku tygodnia prezes PZPN Grzegorz Lato ogłosił kolejny sukces w kaperowaniu zagranicznych piłkarzy do gry w reprezentacji Polski. Mamy już takich kilku: Ludovic Obraniak, Eugen Polanski, Adam Matuschyk, Sebastian Boenisch... Teraz przyszła pora na Maora... Miał być powołany już na najbliższe mecze kadry narodowej Polski, w październiku.

Tymczasem nastąpił jednak w tej sprawie nieoczekiwany zwrot. Postępek Meliksona został zdecydowanie potępiony w jego prawdziwej ojczyźnie Izraelu. Jako zwykła zdrada narodowa. Wyszły przy tym na jaw antypolskie obsesje, dość rozpowszechnione w Izraelu. Były trener Meliksona z Beitaru Jerozolima Eli Cohen raczył skomentować zaistniałą sytuację, nie przebierając w słowach:  „Reprezentować kraj znany z antysemickiej postawy i obozów koncentracyjnych, do tego będąc spokrewnionym z ofiarami Holokaustu, to moim zdaniem błąd. Ja bym się na to nie zdecydował. Powinien to jeszcze raz przemyśleć i zostać tam, gdzie dorastał, bo nie ma gwarancji, że w polskiej kadrze zagości na dłużej niż dwa mecze”.

Dziennikarz gazety "Izrael Hajom" Eli Sohar skrytykował Meliksona za to, że "chce reprezentować kraj, w którym przed 70 laty większość jego obywateli dokonała mordu na jego dziadku i babci i w ogóle na społeczności, kraj który będzie nam przypominał hańbę światową (tak na marginesie: co dokładnie będzie śpiewał Melikson podczas odśpiewywania hymnu polskiego: będąc narodem wolnym, państwo Auschwitz, Sobiboru, Majdanka, Treblinki, Łodzi, Warszawy, Katowic itd.?)".

W sprawie tej antypolskiej wypowiedzi prasowej interweniowała ambasador Polski w Tel-Awiwie Agnieszka Magdziak-Miszewska."Przez pięć lat pracy w Izraelu nie spotkałam się z sytuacją, w której ktoś otwarcie głosi kłamstwo oświęcimskie uznawane za przestępstwo na całym świecie, także w moim kraju" - napisała w specjalnym oświadczeniu.

Od "krzywdzących głosów obarczających Polskę odpowiedzialnością za zagładę i powszechny antysemityzm" odcięła się też w swoim komunikacie ambasada Izraela w Warszawie.

Na stronie ambasady RP w Tel Awiwie pojawił się też wpis pracownika izraelskiego MSZ z Departamentu Europy Środkowo-Wschodniej, który zajmuje się sprawami Polski. "Nie pozwólmy ignorantom niszczyć nowych mostów (w stosunkach polsko-izraelskich)" - napisał dyplomata Dan Golan.

Specjalny list do redaktora naczelnego "Izrael Hajom" wystosowało Towarzystwo Przyjaźni Izrael-Polska. W piątkowym numerze gazety nie został on jednak opublikowany.

Tak oto podrzędny piłkarzyna, niedoceniany w swoim kraju, wywołał nieomal poważny konflikt dyplomatyczny pomiędzy Polską a Izraelem. Grożono mu już nawet podobną śmiercią za zdradę Ojczyzny. W tej sytuacji trzeba chyba się cieszyć, że Maor Melikson, po przemyśleniu sprawy, zrezygnował z występów w reprezentacji Polski. Są w życiu ważniejsze rzeczy od pieniędzy czy zaszczytów w postaci występu na mistrzostwach Europy. To godność, honor, patriotyzm czy zwykła ludzka przyzwoitość. Takich rzeczy nie kupi się, zażadne pieniądze.

fan jagi
O mnie fan jagi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości