Słynne stwierdzenie Miltona Friedmana brzmi „nie ma darmowych obiadów”. Za każdy produkt ktoś musi zapłacić, bo te nie biorą się z powietrza. Pytanie tylko czy każdy zapłaci na swój posiłek bezpośrednio czy pozwoli państwu na zebranie kosztów w formie podatków.
Zdanie to wydaje się banalne, a jednak wciąż nie jest oczywiste. Wystarczy spojrzeć na obecną sytuację w służbie zdrowia. Nie ma czegoś takiego jak „bezpłatna służba zdrowia”, na zapis o której powołują się zwolennicy konserwacji obecnego systemu. Każdy lek czy usługa medyczna niesie ze sobą koszty, które ktoś musi ponieść etc.
Konstytucyjny zapis o „bezpłatna służba zdrowia” (tworze, który nie istnieje) stwarza fikcje, która staje się często argumentem w dyskusji. Można to ironiczne porównać do wpisania do Ustawy Zasadniczej zapisu o prawie każdego obywatela do korzystania ze służby skrzatów. Skrzaty te miałyby za zadanie nosić w lektyce obywateli, a wobec powyższego bezcelowe byłoby kupno butów. Jednak skrzaty nie istnieją i ludzie zmuszenibyliby poruszać się na własnych nogach, a każdy kto dla komfortu i bezpieczeństwa chciałby zakupić sobie obuwie byłby kwitowany stwierdzeniem: „buty są niepotrzebne, przecież skrzaty mają nosić Pana/Panią w lektyce”.
Tak samo jak skrzaty nie istnieje „bezpłatna służba zdrowia”. Jest to twór wyimaginowany, który ładnie wygląda na papierze wśród innych pobożnych życzeń. Pacjent, który na własnej skórze doświadcza faktu tego nieistnienia (nic poprzez termin badań odległy o 6 miesięcy) chcąc dla komfortu i bezpieczeństwa zakupić sobie usługę medyczną jest kwitowany stwierdzeniem: „zakup usługi medycznej jest niepotrzebny, przecież państwo gwarantuje „bezpłatną służbę zdrowia”.
Wnioski co do natury i skutków kreowania fikcyjnych bytów w polskim ustawodawstwie pozostawiam czytelnikowi. Chciałbym tylko z tego miejsca podziękować autorom Konstytucji, że nie zawarli w niej prawa obywateli do „bezpłatnych posiłków” i „bezpłatnego odzienia”, bo wtedy stalibyśmy w długich kolejkach po byle ochłap lub odrzut z eksportu…
Studiuję. O ile czas, a przede wszystkim chęci mi pozwalają to piszę.
"Ciężko się żyje o suchym chlebie, za to nikt grobów nam nie rozgrzebie..."
"Lecz większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudził nie wierzy w przebudzenie..."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka