Wszyscy się zgadzamy, że zapowiadane polityczne trzęsienie ziemi nie było nawet cieniuchnym trzęsieniem, było po prostu niczym. Ale źle jest chyba lekceważyć takie przedstawienia. Kilka takich akcji, kilka takich konferencji a la – jak trafnie to nazwał Free Your Mind – koncert Beatlesów, wrzaski, piski, dziennikarskie omdlenia, i to się sprawdzi! Wszystkie moje ciotki zagłosują na LiD! Kiedy gadam potem z ludźmi to słyszę, że PiS jest jeszcze gorsze od SLD. Proszę o przykłady i słyszę o "męczennicy" IV RP Barbarze Blidzie i o Doktorze Mirosławie G. Nadużywa się pojęcia męczeństwa, w jego prawdziwosc niewierząc. Ale nawet wiara w pseudomęczeństwo staje sie politycznie skuteczna! Teraz będzie trójca świętych pseudomęczenników, bo będzie samozwańczy premier "męczennik" z połamanymi prawami człowieka, porażający Janusz!
Nie dam satysfakcji z bycia drugą Barbara Blidą - odgraża się PiSowi Janusz Kaczmarek. To jest tak idiotyczne zdanie, że ręce opadają. Przesłanki takie oto, że PiS chciał śmierci Blidy, że teraz chce śmierci Kaczmarka i że jeszcze ktoś może mieć z tego powodu w PiSie satysfakcję, są nie do przyjęcia.
Dziwna ta sprawa z Blidą, ale naprawdę nie rozumiem o co chodzi. Nawet niech się do mnie doczepi niesłusznie policja, to zniosę ze spokojem. Co innego gdybym miał trupa w bagażniku, kradzione złoto po włamaniu u jubilera i 5 kilo hery w gaciach. O wtedy, mimo formalnych uchybień i nieprawidłowości mógłbym odpuścić… Może nawet kulka w migdałki by poszła. Samobójstwo jest tragedią. Ale czynienie z tego powodu zarzutów, teksty o politycznych mordach są kuriozalne i świadczą o słabości politycznej przeciwników rządu. Sprawa Doktora G? Podobnie nadużycia – jeśli były – wobec słynnego doktora – no zdenerwuję niektórych – absolutnie nie wpływają na złą ocenę tego rządu. Uwielbiam także teksty o zbieraniu haków na politycznych przeciwników. No, Panowie, śmieszne to się robi. W Polsce polityka długo jeszcze - o ile to w ogóle mozliwe - nie będzie robotą papierkową. Ale gadanie o państwie policyjnym, państwie totalitarnym jest tak nudne, że właściwie nie ma już słów z zakresu historyczno – politycznego, które by mnie jakoś przejęły. Jestem za władzą totalitarną, jako patriota mogę być rasistą, faszystą i antysemitą. Ziewanko. Można mnie jeszcze wyzywać na tle obyczajowym, to i do tego się przyzwyczaję. Proponuje, żeby biuletyn wyborczy LiDu – „Gazeta Wyborcza”, codziennie częstowała nas nowym nagłówkiem, tak bez krępacji – „Każdy kto głosuje za PiS – To k… ssyn!”
Wszystko to sobie mogę zmielić w proch i zasępić się nad bezsensownością demokracji medialnej. Możemy podebatować i poprzelewać z pustego w próżne na Salonie. Potem i tak przyjdą znajomi i zagłosują za jakimiś gangsterami-lewakami, bo ich lider będzie się miło, europejsko i na poziomie uśmiechał. A Matki Polki wolą włoskich, eleganckich gangsterów, niż „Ziobry i Kaczory”. Dlatego emanowanie porażającym Januszem, i tworzenie takich pustych emocji, bywa niezwykle skuteczne. Kiedy tego słucham, chce mi się - modne wyrażonko - strzelać… w telewizor.
Inne tematy w dziale Polityka