Jan Bodakowski Jan Bodakowski
181
BLOG

Czy żona Bosaka byłaby lepszym kandydatem na prezydenta od niego?

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Polityka Obserwuj notkę 3

Jan Bodakowski
Czy żona Bosaka byłaby lepszym kandydatem na prezydenta od niego?

W poszukiwaniu sensacji (dla znudzonych rzekomo pandemią odbiorców) przedstawiciele mediów przeprowadzają wywiady z żonami kandydatów w wyborach prezydenckich. Czasami można odnieść wrażenie, że żony polityków są ciekawszymi osobami od swoich mężów. Zapewne wielu Polaków bezpieczniej się czuło w towarzystwie żołnierza i pilota myśliwców żony Hołowni niż w towarzystwie pozbawionego wykształcenia i płaczącego w czasie lektury ''Konstytucji'' Szymona. Czy i żona Krzysztofa Bosaka jest osobą ciekawszą od swego męża?

Na portalu WP ukazał się przeprowadzony przez Karolinę Błaszkiewicz wywiad z żoną kandydata Konfederacji Kariną. W wywiadzie żona polityka zadeklarowała, że nie zamierza się zaszczepić na koronawirusa, ale popiera szczepienia, o ile nie ma „wątpliwości co do ich bezpieczeństwa”.

Karina Bosak uważa, że „Agata Kornhauser-Duda spełnia swoją funkcję, jak potrafi najlepiej. Robi wiele dobrych rzeczy, mimo że nie są one nagłaśniane. Skupia się na cichych działaniach, a wiem, że takie podejmuje”.

Zapewne lewicy nienawidzącej Ordo Iuris gdzie jako prawniczka pracuje Karina Bosak, nie spodoba się jej deklaracja, że jeśli przyszłoby jej „pełnić funkcję pierwszej damy, chciałaby[...] kontynuować swoje zaangażowanie na tych polach, na których” jest „już aktywna”, czyli w walce z gender i tęczową rewolucją. Żona polityka zadeklarowała, że „wspierałabym swoją działalnością wszelkie inicjatywy dla młodzieży i dzieci, rodziny, sportu czy kultury”, nie precyzując jednak w duchu dyplomatycznych frazesów, jakie byłyby to inicjatywy.

Karina Bosak jako żona prezydenta wspierałaby „męża w pełnionej przez niego funkcji”. Zajmowałaby się też takimi "miękkimi" działaniami jak akcje i kampaniami społeczne, „którymi promowałaby określone wartości i wprowadzała trochę ciepła dla ludzi”.

Niestety szkodliwym przekonaniem Kariny Bosak jest to, że żona prezydenta powinna dostawać pensje.

Żona kandydata Konfederacji w ramach swojej pracy w Centrum Wolności Religijnej Ordo Iuris zajmuje się sporządzaniem dorocznego raportu „o przestępstwach z nienawiści względem chrześcijan w Polsce, który” składany jest do OBWE. W raporcie tym są opisywane między innymi napady na księży, „znieważenia symboli religijnych poprzez rozpowszechnianie bluźnierczych grafik. Głównymi sprawcami aktów znieważania są aktywiści środowisk ideologii LGBT, którzy się z tą intencją w ogóle nie kryją. Chodzi również o takie sytuacje jak np. przeszkadzanie we mszy świętej, nabożeństwie czy innym religijnym akcie. Miało to miejsce w zeszłym roku i w poprzednich latach i stanowi to przestępstwo”.

Odpowiadając na pytania dotyczące aborcji, Karina Bosak stwierdziła, że „radykalne środowiska lewicowe i feministyczne postulując rozpowszechnianie prawa do aborcji pod kłamliwymi, zafałszowanymi hasłami o opresji kobiet, bardzo manipulują społeczeństwem, szczególnie kobietami. To jest uprawianie propagandy zastraszania ich, mówiąc, że ich prawa i wolności zostaną ograniczone. Głównym postulatem tych środowisk nie jest nawet utrzymanie obecnego tzw. kompromisu, który jest szkodliwy, ale nieograniczony dostęp do procedury aborcyjnej, uśmiercającej nienarodzone dzieci. One działają wbrew interesowi kobiet i tak naprawdę promują ich uprzedmiotowienie w społeczeństwie. Gdzie staną się przedmiotem do bezkarnego wykorzystania, bez żadnych konsekwencji, tylko na swoją szkodę. I wmawiają im, że to jest wolność kobiet”.

Karina Bosak uważa, że „w całej tej dyskusji o ochronie prawa do życia, bardzo ważną kwestią jest opieka nad kobietami, które zostały porzucone lub znajdują się w niezwykle trudnej sytuacji. Jeżeli rzeczywiście zależy nam na dbaniu o prawa kobiet, w tym również w sytuacji kryzysowej, powinniśmy jako państwo zapewnić warunki materialne oraz wsparcie psychologiczne. By kobieta czuła się przede wszystkim bezpiecznie. Zawsze należy też pamiętać, że jeśli z jakichkolwiek względów matka nie będzie w stanie zajmować się swoim dzieckiem, ma ona pełne prawo oddać je do adopcji”.

W wywiadzie żona Karina Bosak przypomniała o syndromie poaborcyjnym i o tym, że „sama procedura aborcyjna jest niebezpieczna dla kobiet. Dla dziecka jest śmiertelna. Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna aborcja. To kolejne kłamstwo radykalnego feminizmu”.

Komentują kwestie aborcji eugenicznej, Kaina Bosak przypomniała, że „wiemy o wielu przypadkach zdiagnozowania podejrzenia poważnej choroby u nienarodzonego dziecka, które nie sprawdziły się w rzeczywistości”. Zdaniem żony kandydatki Konfederacji „dostęp do aborcji [...] nie może być zaakceptowany przez cywilizowane społeczeństwo”.

Karina Bosak krytycznie oceniła rozwody, uznając, że uderzają on w kobiety, rodzinę i dzieci – zdaniem żony polityka Konfederacji „dzieci, których rodzice się rozwodzą, przeżywają traumę i często są z nimi duże problemy, bo emocjonalnie sobie nie radzą”.

Dyrektor Centrum Wolności Religijnej Karina Bosak z domu Walinowicz to według biogramu ze strony Ordo Iuris „prawnik, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, Centrum Prawa Amerykańskiego Uniwersytetu we Florydzie F.G. Levin College of Law i Uniwersytetu Warszawskiego oraz programu European Advocacy Academy w Brukseli, analityk Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, koordynator Centrum Wolności Religijnej i Wolności Sumienia w Polsce. Doświadczenie zdobywała, pracując warszawskich kancelariach prawnych, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, w sądach okręgowych w Warszawie, w Parlamencie Europejskim w Brukseli oraz Observatory on Intolerance and Discrimination against Christians in Europe w Wiedniu”. Żona Kandydata Konfederacji ma więc dużo większe wykształcenie i doświadczenie zawodowe niż jej mąż. Kandydat Konfederacji na prezydenta ma tylko średnie wykształcenie, pomimo że „w latach 2001–2004 studiował architekturę na Politechnice Wrocławskiej. Odbył kurs dziennikarski w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W latach 2004–2008 studiował zaocznie ekonomię w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Studiował również zaocznie filozofię na prywatnej uczelni. Żadnych z wymienionych studiów nie ukończył”.

Jan Bodakowski

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka