Wbrew osobom albo pozbawionym elementarnej wiedzy na temat wielowiekowej antypolskiej polityki Rosji, imperialistycznego charakteru tego kraju od wieków, albo świadomie szerzącym rosyjską propagandę, wojna na Ukrainie to nasza wojna.
Jan Bodakowski
Polacy walczą na Ukrainie z Rosją
Wbrew osobom albo pozbawionym elementarnej wiedzy na temat wielowiekowej antypolskiej polityki Rosji, imperialistycznego charakteru tego kraju od wieków, albo świadomie szerzącym rosyjską propagandę, wojna na Ukrainie to nasza wojna.
PiS, który należy krytykować za wiele głupot (covidowy faszyzm, przyjmowanie np. klimatycznych bredni z Unii Europejskich, płaszczenie się przed Żydami, celowe przegrywanie wyborów z PO), zapisał się złotymi literami na kartach Historii Polski, wspierając bronią walczących Ukraińców i zapewniając ochronę ukraińskim uchodźcom.
Danie Ukraińcom polskiej broni było nie tylko realizacją chrześcijańskiego obowiązku pomocy krzywdzonym, ale też zadbaniem o „egoistyczny” interes Polski. Polacy nie popełnili po raz drugi błędu, jaki został popełniony przed II wojną światową, gdy czeski potencjał został oddany Niemcom, by mogli go wykorzystać do ataku na Polskę.
Polska dała Ukraińcom broń, by to Ukraińcy walczyli z Rosjanami na wschodniej Ukrainie, a nie Polacy walczyli z Rosjanami na linii Wisły. By uniknąć śmierci polskich żołnierzy i cywilów. Danie broni Ukraińcom było niezwykle opłacalną inwestycją w bezpieczeństwo Polski. Setki tysięcy rosyjskich żołnierzy zostało wyeliminowanych wraz z dziesiątkami tysięcy sztuk sprzętu, który nie zostanie wykorzystany do ataku na Polskę. Każdy martwy rosyjski żołnierz to o jednego mniej rosyjskiego żołnierza mordującego Polaków. Dając broń Ukraińcom, nie dopuściliśmy do tego by ukraiński potencjał, ukraińska broń i żołnierze zostali wcieleni do armii rosyjskiej, i wykorzystani do ataku na Polskę, do zniewolenia naszego kraju i mordowania naszych rodaków.
Prócz pomocy państwa polskiego dla walczącej Ukrainy w militarne wspieranie Ukrainy zaangażowali się też indywidualnie Polacy, walcząc po stronie Ukraińców z Rosjanami. To między inni wywiady z nimi są zawarte w wydanym przez wydawnictwo Bellona tomie 15 wywiadów „Nie patrz martwym w oczy. Polacy na wojnie w Ukrainie”. Autorami wywiadów, nie tylko z Polami, są dziennikarze zajmujący się kwestiami obronności Maciej Szopa i Michał Bruszewski.
Agresja Rosji na Ukrainę trwa od 2014 roku. Wtedy to Rosjanom udało się łatwo zająć Krym i część wschodniej Ukrainy. Nowy rozdział rosyjskiej agresji rozpoczął się 24 lutego 2022 roku. Od trzech lat Ukraina w pełnej skali walczy z rosyjską agresją.
Z wypowiedzi rozmówców można się dowiedzieć, że wojna na Ukrainie stała się wojną dronów. Drony przestały być narzędziem chirurgicznych ataków, stały się powszechnie używanym orężem. Choć pierwotnie w dronach prym wiedli Ukraińcy, to z czasem i Rosjanie zaczęli drony wykorzystywać powszechnie. Dziś rosyjski agresor wykorzystuje gigantyczne ilości dronów. W powszechnym użyciu są drony z hipermarketów. Problemem dla ukraińskich żołnierzy jest to, że na Ukrainie drony produkują ochotnicy, a nie państwo, w konsekwencji nie ma produkcji zachowującej standardy, Żołnierze ukraińscy są zmuszeni, by część dronów przerabiać we własnym zakresie podczas służby na froncie.
Po stronie Ukraińców walczą ochotnicy z zachodu. Opinie o nich są odmienne. Jedni uważają ich za świetnych żołnierzy, inni uważają, że żołnierze z zachodu nie odnajdują się na froncie, bo ich doświadczenie dotychczasowe to nie wojna, tylko „safari” z doskonałym zapleczem. Żołnierze z zachodu mają być nie elastyczni i robić wszystko szablonowo. Realnie żołnierze z zachodu nic nie potrafią.
Dziś Ukraińcy na froncie są doskonale wyposażeni, choć na początku wojny brakowało dla ukraińskich żołnierzy nawet wody do picia. Powszechna jest łączność satelitarna. W użyciu są prywatne samochody, bo są one cichsze niż wojskowe. Problemem Ukraińców ma być złe dowodzenie, pozbawione elastyczności. Problemem ukraińskiej armii jest też brak wystarczającej ilości amunicji i sprzętu wojskowego.
Według jednej z opinii rozmówców ukraińskie szkolenie wojskowe nie ma żadnej wartości. Kiedy o wiele lepiej wyszkoleni Rosjanie szkolą się przez 9 miesięcy, to Ukraińcy są szkoleni tylko przez miesiąc. Pochodzący z przymusowego poboru (łapanki) żołnierze nie mają żadnego morale. W armii ukraińskiej kwitnie korupcja. Zmotywowany ukraiński żołnierz leży już na cmentarzach.
Z wywiadów można się dowiedzieć, że opór Ukraińców początkowo zaskoczył Rosjan. Niestety z czasem Rosjanie zdobyli doświadczenie podczas walk i dziś walczą o wiele lepiej. Rosyjskie oddziały są karne, słuchają przełożonych, mają zapewnione niezbędne umundurowanie i sprzęt.
Rosjanie oddziały złożone z separatystów (obywateli Ukrainy, którzy opowiedzieli się za rosyjskim agresorem) wykorzystywane są przez Rosjan jako mięso armatnie. Rosjanie separatystów i mniejszości narodowe z Federacji Rosyjskiej wykorzystują najpierw w atakach, by Ukraińcy, odpierając ich ataki, wykorzystali swoją amunicję (i wyrżnęli nieczystych etnicznie Rosjan), a potem gdy Ukraińcy nie mają amunicji, wysyłają oddziały złożone z etnicznych Rosjan z Rosji.
Rosjanie powszechnie używają bomb z fosforem, termobarycznych i kasetonowych, a nawet broni chemicznej. Rosyjskie oddziały szturmowe, będące mięsem armatnim, złożone są z kryminalistów (wojna dla Putina stała się szansą na eugeniczną likwidację ludzkiego „śmiecia” stwarzającego problemy w Rosji). Rosyjskie wojska nie zajmują się rannymi rosyjskimi żołnierzami, którzy są pozostawieni na polu walki, by tam zdychać. Wszędzie walają się ciała rosyjskich żołnierzy pozostawionych przez swoich towarzyszy broni. Rosyjscy żołnierz zachowują się jak zwierzęta. Nie tylko nie dbają o swoich rannych, ale i powszechnie okradają ludność na okupowany terenie.
Rosjanie nie zważają na zasoby, stosują ostrzał artyleryjski, by zabić samotnego ukraińskiego żołnierza. Dla Rosji koszty prowadzenia wojny nie mają znaczenia. Rosjanie mają gigantyczne moce produkcyjne, a w konsekwencji przewagę w ludziach i sprzęcie. Swoją siłę militarną wykorzystują do ataków na cele cywilne, do zabijania ukraińskich dzieci i kobiet, niszczenia szpitali, bloków mieszkalnych czy szkół. Rosjanie złapanych Ukraińców sadystycznie torturują.
Wojska rosyjskie mają tak duże zasoby, że gdyby chciały, to by przerwały front. Nie robią tego, bo wolą kontynuować wyniszczającą walkę. Dowództwo rosyjskie chce jak najwięcej zabić Ukraińców i swoich żołnierzy z mniejszości narodowych zamieszkujących Federację Rosyjską.
Pomimo przewagi problemem Moskwy jest to, że część żołnierzy rosyjskich nie ma motywacji do walki. Wielu masowo podaje się Ukraińcom. Część Rosjan jest naćpana przez dowódców, by szli tam, gdzie się ich popchnie, bez świadomości co robią.
W rejonie walk wielu cywili stara się żyć, nie opuszczając swoich gospodarstw. Cywile na wschodniej Ukrainie są prorosyjscy, czekają, że wojska rosyjskie ich wyzwolą. Zapewne wielu prorosyjskich obywateli Ukrainy znalazł się jako uchodźcy w Polsce.
Jan Bodakowski

Inne tematy w dziale Kultura